SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kriksos - krok po kroku. / REDUKCJA / foto s.8,12,19

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 31549

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 130 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 4683
ja bym dorzucił cynk do tego mgb6 i przyjął godzinę przed ostatnim posiłkiem. Pomyśl nad formami chelatowymi tych związków pozdro
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
Przyznam Ci się szczerze że nigdy jeszcze nie słyszałem o formach chelatowych. Wyczytałem trochę o tym i dowiedziałem się, że minerały w tej formie są łatwiej przyswajane przez organizm, poza tym podobno powoduje usuwanie szkodliwych związków z organizmu. Prawda to ? Bo znalazłem właśnie w sklepie SFD cynk w formie chelatowej . No i dodam, trochę z innej beczki, że planuję zakup jakiegoś Carbo przy najbliższej okazji, ponieważ dzisiejsza akcja z ryżem uświadomiła mi, że takie carbo to przydatna sprawa.

Zmieniony przez - Kriksos w dniu 2010-05-04 20:40:17
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 130 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 4683
dokładnie chelaty najlepiej się przyswajają przez organizm. Czy usuwają toksyny?... nie wiem, ale ZMA korzystnie wpływa na produkcje hormonów anabolicznych i lepiej się śpi po tym. Ja używam olimpowych akurat. U mnie to stała suplementacja

edit:

Co do carbo - nie uważam tego za dobry pomysł na redukcji. Sugeruje zrobić porcję szybkich owsianych czy tam jęczmiennych jako alternatywe dla ryżu.

Zmieniony przez - jaworbl w dniu 2010-05-04 21:38:29
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 24 - ŚRODA, 5 MAJA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Dobre
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Bardzo dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 24
Dieta na str. 1, post 8.

~8:35 - jajecznica + ryż brązowy + szklana soku pomarańczowego
~11:00 - serek wiejski + orzechy włoskie
~13:20 - WPC + mleko
~16:25 - pierś z kuraka + ryż brązowy + ogóry
~20:25 - pierś z kuraka + ryż biały + sos Tikka Masala
~23:00 - twaróg półtłusty




9:00, 16:35, 20:40 - 3x1 caps. "Glucosamine Flex" Olimp
18:00 - 4 caps. "L-Carnitine complex" TREC
18:55 - 1 caps. "Caffeine Power" ActivLab
19:00 - 1 dawka "BCAA Xplode powder" Olimp
20:40 - 1 caps. "MGB6"




Dzień bez treningu na siłowni.




# TRENING NR 15

CZAS ROZPOCZĘCIA: 19:05
CZAS: 00:30:33
DYSTANS: 4.2 km
ŚREDNIE TĘTNO: 140 bmp (68,95% HRmax)
CEL: Utrzymanie się w zakresie tętna aerobowego

CZAS BIEGU POWYŻEJ ZAKRESU: 00:00:00
CZAS BIEGU W ZAKRESIE: 00:30:03
CZAS BIEGU PONIŻEJ ZAKRESU: 00:00:30




"Wielka sraka :<"
Od rana nic nie zapowiadało takiego biegu zdarzeń. Ale od początku. Wstałem rano obudzony przez dźwięk budzika w telefonie punktualnie o 8:00. Zrobiłem śniadanie i usiadłem do komputera - obejrzałem przez cały dzień 9 odcinków serialu "V" - swoją drogą, jak ktoś lubi seriale sci-fi o kosmitach to polecam, nudny nie jest. Koło 15:30 musiałem na piechotę iść do babci, ponieważ tam jadam obiady (mieszkam za miastem i po szkole wygodniej jest chodzić do babci, która mieszka blisko PKP). Także o 16:00 byłem u niej, zjadłem obiad i takie różne pierdoły dalej. Byłem nawet w dwóch sklepach po wagę kuchenną, ale prócz starego, drogiego gówna nie mieli nic konkretnego do zaoferowania - spodziewałem się tego.
Moim głównym celem dzisiaj były aeroby - standard, miały nie różnić się niczym od 14 poprzednich. W kontekście tego wspomnieć należy, że od 2-3 dni mam pewne problemy z jelitami i nie po drodze mi do posiedzeń na tronie - chyba każdy rozumie, o czym właśnie napisałem. Jednak przed aero poczułem, że coś się ruszyło w jelitach, więc wybrałem się na długo nieodwiedzany tron, by wreszcie wyrzucić z siebie nagromadzone produkty przemiany materii. Wszystko fajnie do czasu, gdy nie rozpocząłem aerobów. Przez pierwsze 3 km było dobrze, żadnych dolegliwości, nawet tętno miałem zaskakująco niskie jak na mnie - może dlatego, że w pierwszej części dystansu nie forsowałem tempa, albo po prostu było dziś dość zimno. Blisko 4 km poczułem, że coś jest ze mną nie tak - innymi słowy, sraka mnie łapie. Czyli jakby nie patrzeć, powtórka z rozrywki z dnia 13, kiedy to miałem dokładnie ten sam ciąg przyczynowo - skutkowy. Czułem, że jeżeli dalej pobiegnę, to najnormalniej w świecie zesram się w gacie. Do domu były 4 km, które, chcąc czy nie chcąc, musiałem pokonać na własnych nogach. Dobrze, że wcześniej dość długo przeglądałem mapę GOOGLE terenu, po którym biegam, więc powrót zajął mi mniej czasu, gdyż znałem pewne skróty.
Strasznie dzisiaj jestem zły na siebie za te aeroby - 4 km to ZDECYDOWANIE za mało. Brakuje mi przynajmniej 3 km, choć miałem dziś chrapkę na więcej, gdyż tętno i tempo było dość dobre.
Następnym razem, gdy będę miał takie same problemy kilka dni pod rząd (blokada jelit), użyję po prostu jakiegoś środka na przeczyszczenie. Wiem wiem, źle wpływa na florę bakteryjną, ale od jednego razu nikt jeszcze chyba nie umarł, a flora jak to flora - odbuduje się.
Z diety jestem dziś zadowolony, może trochę węgli na śniadanie dałem, ale gdy pojawi się waga kuchenna w domu, to na pewno będę te ilości kontrolował o wiele lepiej. Dałem dziś też WPC jako 3 posiłek, gdyż nie zauważyłem 6 cyców z kurczaka w garnku na kuchence.
Plany na jutro to przede wszystkim siłownia. 11 trening to tym razem A10, na pewno się do niego solidnie przyłożę, szczególnie że należy odrobić to, co dzisiaj straciłem poprzez niedostatecznie długie aero.




1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską na dzień treningowy
2) SIŁOWNIA - FBW wg. Wodyna, A10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 49 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 2786
napisz do mnie na gg jak mozesz. bede wdzieczny
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 25 - CZWARTEK, 6 MAJA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Bardzo dobre
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 24
Dieta na str. 1, post 8.

~9:00 - jajecznica + płatki owsiane + mleko 1.5% + pół szklanki soku pomarańczowego
~11:20 - serek wiejski + orzechy włoskie
~14:15 - pierś z kuraka + ryż brązowy + ogóry
~17:20 - pierś z kuraka + ryż biały
~19:00 - WPC
~22:20 - twaróg półtłusty




9:10, 14:25, 20:00 - 3x1 caps. "Glucosamine Flex" Olimp




# TRENING NR 11
FBW wg. Wodyna, trening nr 11 , A10

1. Wyciskanie na ławce skośnej - 47.5kg / 52.5kg / 57.5kg / 62.5kg
2. Przysiady ze sztangą - 55kg / 65kg / 75kg / 85kg
3. Unoszenie sztangielek bokiem łącznie z wyciskaniem sztangielek stojąc - 7,5kg / 10kg / 11,5kg / 12,5kg oraz 10kg / 12,5kg / 15kg / 17kg
4. Młotki naprzemiennie w superserii z prostowaniem ramion w dół - 10kg / 12.5kg / 15kg / 17kg oraz 7 / 9 / 10 / 1` szczebel
5. Wiosłowanie jednorącz na wyciągu dolnym - 7 / 9 / 10 / 11 szczebelek
6. Prostowanie nóg na maszynie - 30kg / 35kg / 40kg / 45kg
7. Wspięcia na palce w staniu (ze sztangą)

CZAS ROZPOCZĘCIA: 15:00
CZAS: 1 godzina 29 minut




Dzień bez treningu aerobowego.




"Czwaaartek"
Brr, już czwartek ! Wiąże się to z jutrzejszym dniem, który spędzę w szkole (cóż za miła odmiana od tego, jakże nudnego, siedzenia w domu ). Ale po kolei. Pobudkę miałem średnią, bo z jednej strony wiedziałem, że trzeba zrobić sobie śniadanie i zacząć dzień, a z drugiej - perspektywa wylegiwania się w ciepłej kołderce.
Na śniadanie wszystko zgodnie z harmonogramem, ogólnie dzisiaj na plus. Jedyne co mnie zaskoczyło dzisiejszego dnia, to smak WPC rozpuszczonego w wodzie . Jakoś bardziej leży mi WPC z mlekiem, bo tworzy się z tego takie przyjemne kakao, a nie czekoladowa woda. Ledwo wypiłem, ale trudno, czas się przyzwyczaić. Do zrobienia mam dziś jeszcze twaróg, także problemów żadnych nie będzie z dopełnieniem szamy.
Dzisiejszy dzień to jednak przede wszystkim siłownia i 11 trening cyklu. Trochę długo mi się zeszło, bo ludzi było też trochę, a do tego przyszło trzech świeżaków i pod nogami się plątali, oczywiście zajmując sprzęt . Takie typy po 14-15 lat, widziałem ich już wcześniej na siłowni ze dwa razy. Do tego jeszcze doszedł remont łazienki na siłowni, więc trochę było ogólnie w budynku mało miejsca, bo jakaś plastikowa rurka idzie przez całą siłownię .
Bardzo fajnie wyszedł mi dziś przysiad, czuję moc. Odpuściłem ostatnie ćwiczenie, czyli uginanie nadgarstków, gdyż ponieważ od jakiegoś tygodnia boli mnie strasznie lewy nadgarstek, na którym wcześniej się dobrze wyspałem, więc nie chciałem ryzykować poważniejszej kontuzji. Trening oceniam jako dobry, mogło być szybkiej, ale tak jak napisałem, było trochę ludzi.
Jutro bieganko, muszę zrobić minimum te 7-8 km aby podbić sobie humor po ostatnim niepowodzeniu, które mnie w dziedzinie biegów spotkało. Deszcz czy nie deszcz, ubieram się i biegnę. Z cukru przecież nie jestem. A przeziębienie ? Nie czuję przed nim respektu .
Spadam szykować się na jutro do szkoły, jedzonko trzeba przyszykować, wszystkie sprawy które do mnie macie, załatwię jutro .




1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską na dzień nietreningowy
2) BIEGANIE - minimum 7-8 km
3) Odpocząć po wyczerpującym tygodniu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 26 - PIĄTEK, 7 MAJA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Bardzo dobre
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Bardzo dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 26
Dieta na str. 1, post 8.

~7:45 - jajecznica + ryż brązowy + szklana soku pomarańczowego
~10:50 - serek wiejski + orzechy włoskie
~13:40 - pierś z kuraka
~15:30 - pierś z kuraka + ryż brązowy + ogóry
~20:25 - pierś z kuraka + ryż biały
~22:30 - twaróg półtłusty




7:45, 16:20, 20:40 - 3x1 caps. "Glucosamine Flex" Olimp
17:55 - 4 caps. "L-Carnitine complex" TREC
18:50 - 1 caps. "Caffeine Power" ActivLab
18:55 - 1 dawka "BCAA Xplode powder" Olimp
20:50 - 1 caps. "MGB6"




Dzień bez treningu na siłowni.




# TRENING NR 16

CZAS ROZPOCZĘCIA: 19:07
CZAS: 00:57:29
DYSTANS: 8.4 km
ŚREDNIE TĘTNO: 142 bmp (68,95% HRmax)
CEL: Utrzymanie się w zakresie tętna aerobowego

CZAS BIEGU POWYŻEJ ZAKRESU: 00:00:03
CZAS BIEGU W ZAKRESIE: 00:55:47
CZAS BIEGU PONIŻEJ ZAKRESU: 00:00:08




"Ciągle pada"
Szaro dziś jakoś. Prognozy zapowiadają opady o mniejszej/większej intensywności do końca maja, więc chyba trzeba zacząć się przyzwyczajać :<. Ale ja tu nie o pogodzie.
Dzisiaj miałem specjalny cel - trzeba było iść do szkoły. Musiałem więc wcześnie wstać, co pozwoliło mi dziś trzymać odpowiednie odstępy pomiędzy posiłkami, bo ostatnio te odstępy były "ruchome" - skoro wolne to można sobie dłużej pospać . Na śniadanie było grane to co zwykle w dni "nietreningowe" (a raczej - niesiłowniane), czyli jajecznica z ryżem brązowym. Mimo że od ponad 3 tygodni codziennie jadam to samo, to nadal mi smakuje i nie odczuwam monotoniczności, o której się tyle naczytałem.
W szkole jak to w szkole, nic specjalnego. Mogę się przyczepić tylko do braku warzyw do kuraka, gdyż zaglądając dziś rano do lodówki z przerażeniem spostrzegłem BRAK ogórków - . No ale trudno, przeżyłem jakoś bez warzyw, jednak jutro na pewno poproszę mamę aby zrobiła zapasy ogórków .
Dieta na plus dziś, może prócz tych warzyw, ale obiecuję poprawę. Dzisiaj jednak skupiłem się na odrobieniu zaległości ze środowych aerobów, kiedy to mój organizm nie pozwolił mi na dalszy bieg - oczywiście, mogłem to zrobić, ale wiązałoby się to z posraniem w gacie podczas biegu . W dzień padało dość intensywnie, na szczęście koło 18:30 opady trochę ustały. W sumie to przez całe dzisiejsze moje bieganie padało, do tego dość intensywnie wiało mi przez pierwszą część dystansu. Ogólnie bez zastrzeżeń dziś, biegło mi się dość dobrze w takich warunkach jak dzisiaj. Wybrałem sobie dziś trasę po chodnikach, więc buty nie zmokły. Co do dystansu, mogłem biec dłużej, ale zaczęło się ściemniać, więc zdecydowałem wrócić do bazy.
Tętno było dziś dość wysokie jak na mnie, czyli w/lekko ponad 75%HRmax. Jednak mimo to jestem zadowolony z siebie, szczególnie po ostatnich perypetiach.
Plan na jutro ? Oczywiście 12 trening cyklu i wieczorne aeroby. No i wypadałoby obejrzeć mecz Legia - Wisła, bo może to być mecz na wagę mistrzostwa dla Krakusów.
Ha, zapomniałbym ! Mam patelnię teflonową, nawet dwie - mniejszą i większą. Także od przyszłego tygodnia zaczynam stosować zamienniki w diecie, szczególnie napaliłem się na "Wołowinę w 5 minut" z Kuchni SFD . Na pewno wrzucę zdjęcia jak mi to wyszło wszystko.
A teraz wracam przed telewizor, KSW czeka ! . PS. Wiem że dziś opis kupy się nie trzyma, ale jednym okiem oglądam pojedynek Olivia - Gluhow.




1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską na dzień treningowy
2) SIŁOWNIA - FBW wg. Wodyna, B5
3) BIEGANIE - 6-7 km (sesja wieczorna)





...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 1606 Wiek 39 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 10034
treningi widze porzadne.
diete bym zmienil ucinajac wegle i podlewajac tluszczu, ale to juz moje prywatne zamilowanie to LC

obejrzalem foty. ja na tym etapie juz bym sie zastanawial nad koncem hehe. do jakiego etapu zamirzasz redukowac?

Nie krępuj się z tym SOG'iem, no dalej!

http://www.sfd.pl/WPC_fan/Blog/Redukcja-t543349-s22.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
diete bym zmienil ucinajac wegle i podlewajac tluszczu
Po tym tygodniu, jeżeli będzie mały spadek, to najprawdopodobniej tak zrobię, bo tego tłuszczu u mnie jest mało. Ale dalej bez wagi kuchennej nie ruszę, bo na oko to sobie można mierzyć .

ja na tym etapie juz bym sie zastanawial nad koncem hehe. do jakiego etapu zamirzasz redukowac?
Chcę przeprowadzić wycinkę do 80kg, na brzuchu nadal tłusto jest. Może nie tak jak było przed redukcją (ponad 100cm w pasie), ale nadal czuję, że mam nadmiar na brzuchu. Wiem, że 1/3 to skóra, która jest jeszcze elastyczna i zejdzie, ale no tłuszczyk czuć . Gdybym był ekto to może bym wycinał do 75kg, ale niestety endo ze mnie, więc to mówi samo za siebie .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 12037 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 51295
za dużo węgli w DNT co powoduje wiecznie ulaną sylwetkę a nie o to chodzi.

Przytnij węgli praktycznie do samych warzyw a zwiększ podaż zdrowych tłuszczy.

W DT węgle złozone w dwóch posiłkach przed trenem i w jednym po siłce (tu proste). Będę jeszcze lepsze efekty

Powrót do korzeni :)

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

mięśnie nóg

Następny temat

Plan treningowy na mase.

WHEY premium