Jest dobrze... a będzie jeszcze lepiej :)
...
Napisał(a)
DZIEŃ 37
Coś się źle czuję dzisiaj... dlatego też postanowiłem odpuścić bieganie.
Najważniejsze, że dieta trzymana wg założeń.
Zamiast relacji z bieżni - piosenka, która ma na mnie działanie "motywujące"
http://pl.
Coś się źle czuję dzisiaj... dlatego też postanowiłem odpuścić bieganie.
Najważniejsze, że dieta trzymana wg założeń.
Zamiast relacji z bieżni - piosenka, która ma na mnie działanie "motywujące"
http://pl.
Jest dobrze... a będzie jeszcze lepiej :)
...
Napisał(a)
DZIEŃ 38
Witam!
Dzisiejsza wypiska z siłownii:
I. Barki
1. Wyciskanie sztangi zza głowy na suwnicy Smitha - 4 serie
10 x 25kg (+ suwnica, która nie wiem ile waży), 8 x 30kg, 6 x 35 kg, 5 x 40kg
2. Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia - 4 serie
10 x 7kg, 8 x 9kg, 6 x 11kg, 6 x 11kg
3. Unoszenie sztangielek bokiem w górę - 4 serie
10 x 9kg, 8 x 11kg, 6 x 11kg, 6 x 13kg
4. Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia - 4 serie
10 x 30kg, 8 x 35kg, 6 x 40kg, 6 x 45kg
II. Tricepsy
1. Francuskie wyciskanie sztangielki stojąc - 3 serie
10 x 11kg, 8 x 11kg, 6 x 13 kg
2. Prostowanie ramienia ze sztangielką w opadzie tułowia - 3 serie
10 x 10kg, 8 x 10kg, 6 x 13kg
3. Prostowanie ramion na wyciągu stojąc - 3 serie + 1 pompująca na koniec
10 x 7 kafel, 8 x 8 kafel, 5 x 9 kafel + 12 x 6 kafel
Aeroby:
- 40 min wieczornego biegania + rozciąganie
Dieta:
1. jogurt + płatki owsiane
2. ryż brązowy + łosoś + warzywa
3. ryż brązowy + pierś z kurczaka + warzywa + tran
4. ziemniaki + pierś z kurczaka + warzywa
5. biały ser + tuńczyk
Jutro na siłownii będę robił plecy + dla towarzystwa kolegi parę serii przysiadów. A teraz żegnam
Witam!
Dzisiejsza wypiska z siłownii:
I. Barki
1. Wyciskanie sztangi zza głowy na suwnicy Smitha - 4 serie
10 x 25kg (+ suwnica, która nie wiem ile waży), 8 x 30kg, 6 x 35 kg, 5 x 40kg
2. Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia - 4 serie
10 x 7kg, 8 x 9kg, 6 x 11kg, 6 x 11kg
3. Unoszenie sztangielek bokiem w górę - 4 serie
10 x 9kg, 8 x 11kg, 6 x 11kg, 6 x 13kg
4. Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia - 4 serie
10 x 30kg, 8 x 35kg, 6 x 40kg, 6 x 45kg
II. Tricepsy
1. Francuskie wyciskanie sztangielki stojąc - 3 serie
10 x 11kg, 8 x 11kg, 6 x 13 kg
2. Prostowanie ramienia ze sztangielką w opadzie tułowia - 3 serie
10 x 10kg, 8 x 10kg, 6 x 13kg
3. Prostowanie ramion na wyciągu stojąc - 3 serie + 1 pompująca na koniec
10 x 7 kafel, 8 x 8 kafel, 5 x 9 kafel + 12 x 6 kafel
Aeroby:
- 40 min wieczornego biegania + rozciąganie
Dieta:
1. jogurt + płatki owsiane
2. ryż brązowy + łosoś + warzywa
3. ryż brązowy + pierś z kurczaka + warzywa + tran
4. ziemniaki + pierś z kurczaka + warzywa
5. biały ser + tuńczyk
Jutro na siłownii będę robił plecy + dla towarzystwa kolegi parę serii przysiadów. A teraz żegnam
Jest dobrze... a będzie jeszcze lepiej :)
...
Napisał(a)
DZIEŃ 39
Przysiadów dla towarzystwa dzisiaj nie było... bo towarzysz nie pojawił się na siłownii.
1. Podciąganie końca sztangi w opadzie (wąski chwyt) - 4 serie
10 x 45kg, 8 x 50kg, 6 x 55kg, 6 x 60kg
2. Wiosłowanie sztangi w opadzie (podchwytem) - 4 serie
10 x 50kg, 8 x 55kg, 6 x 60kg, 6 x 60kg
3. Ściąganie drązka do karku - 4 serie
10 x 8 kafel, 8 x 9 kafel, 6 x 9 kafel, 5 x 9 kafel + 5kg
4. Przyciąganie linki wyciągu dolnego w siadzie - 4 serie
10 x 7 kafel, 8 x 8 kafel, 6 x 9 kafel, 6 x 9 kafel
5. Martwy ciąg - 3 serie główne + 3 serie dodatkowe
10 x 55kg, 8 x 75kg, 6 x 100kg, 1 x 110kg, 1 x 115kg, 1 x 120kg
6. Rowerek stacjonarny - 30 min (puls 130-140)
Dzisiaj postanowiłem sprawdzić swoją siłę w martwym ciągu. Był to w zasadzie mój pierwszy trening dzielony, w którym uwzględniłem to ćwiczenie. Po wykonaniu 3 serii głównych zrobiłem jeszcze 3 serie "na raz". 110kg poszło dość łatwo, przy 115kg pojawiły się już pierwsze problemy z chwytem, natomiast przy 120kg na samym końcu prawie puściła lewa dłoń, ale udało się dociągnąć do końca. Martwy robiłem jako ostatnie ćwiczenie, więc ręce i plecy były już trochę zmęczone, dodatkowo nie mam jeszcze pasa. Największy problem mam w tym ćwiczeniu z chwytem, a konkretnie z lewą dłonią... plecy poradziłyby sobie pewnie z większym ciężarem, ale niestety dłonie się otwierają...
Z racji późnego powrotu z siłownii odpuściłem wieczorne bieganie, które odrobię jutro.
Wypiska z diety:
1. 3 jajka, 70g owsianych, jogurt, słonecznik, orzechy włoskie
2. ryż brązowy, pierś z kurczaka, warzywa, tran
3. biały ser, jogurt, słonecznik, orzechy włoskie
4. ryż brązowy, filet ze szczupaka, warzywa
5. ziemniaki, filet ze szczupaka, warzywa
6. biały ser
-----------------------
Kolejny "motywujący utwór"
Zmieniony przez - Robak1984 w dniu 2008-10-11 01:03:36
Przysiadów dla towarzystwa dzisiaj nie było... bo towarzysz nie pojawił się na siłownii.
1. Podciąganie końca sztangi w opadzie (wąski chwyt) - 4 serie
10 x 45kg, 8 x 50kg, 6 x 55kg, 6 x 60kg
2. Wiosłowanie sztangi w opadzie (podchwytem) - 4 serie
10 x 50kg, 8 x 55kg, 6 x 60kg, 6 x 60kg
3. Ściąganie drązka do karku - 4 serie
10 x 8 kafel, 8 x 9 kafel, 6 x 9 kafel, 5 x 9 kafel + 5kg
4. Przyciąganie linki wyciągu dolnego w siadzie - 4 serie
10 x 7 kafel, 8 x 8 kafel, 6 x 9 kafel, 6 x 9 kafel
5. Martwy ciąg - 3 serie główne + 3 serie dodatkowe
10 x 55kg, 8 x 75kg, 6 x 100kg, 1 x 110kg, 1 x 115kg, 1 x 120kg
6. Rowerek stacjonarny - 30 min (puls 130-140)
Dzisiaj postanowiłem sprawdzić swoją siłę w martwym ciągu. Był to w zasadzie mój pierwszy trening dzielony, w którym uwzględniłem to ćwiczenie. Po wykonaniu 3 serii głównych zrobiłem jeszcze 3 serie "na raz". 110kg poszło dość łatwo, przy 115kg pojawiły się już pierwsze problemy z chwytem, natomiast przy 120kg na samym końcu prawie puściła lewa dłoń, ale udało się dociągnąć do końca. Martwy robiłem jako ostatnie ćwiczenie, więc ręce i plecy były już trochę zmęczone, dodatkowo nie mam jeszcze pasa. Największy problem mam w tym ćwiczeniu z chwytem, a konkretnie z lewą dłonią... plecy poradziłyby sobie pewnie z większym ciężarem, ale niestety dłonie się otwierają...
Z racji późnego powrotu z siłownii odpuściłem wieczorne bieganie, które odrobię jutro.
Wypiska z diety:
1. 3 jajka, 70g owsianych, jogurt, słonecznik, orzechy włoskie
2. ryż brązowy, pierś z kurczaka, warzywa, tran
3. biały ser, jogurt, słonecznik, orzechy włoskie
4. ryż brązowy, filet ze szczupaka, warzywa
5. ziemniaki, filet ze szczupaka, warzywa
6. biały ser
-----------------------
Kolejny "motywujący utwór"
Zmieniony przez - Robak1984 w dniu 2008-10-11 01:03:36
Jest dobrze... a będzie jeszcze lepiej :)
...
Napisał(a)
DZIEŃ 40
Nastawiłem sobie budzik na 9:00. Obudziłem się o tej porze, ale myślę sobie, że jeszcze chwilę pośpię. Zamykam oczy, "po chwili" otwieram, patrzę na zegarek, a tam 11:40
Na otwarcie dnia zjadłem płatki owsiane z jogutem i orzechami. Następnie udałem się do lasu, a tam:
1. 35 min biegu ciągłego - puls 130-140
2. Rozciąganie
3. 50m sprintu pod górkę + 50m truchtu z górki x 5
4. 50m sprintu z górki + 50m truchtu pod górkę x 5
5. 5 min truchtu
Po tej małej zabawie biegowej zjadłem makaron z rybą i warzywami + tran i witaminy.
O 18:20 gram mecz w piłę na małym boisku, a wieczorem wyjście "na miasto" i dopingowanie Polaków w meczu z Czechami.
----------------
Kibicowanie miało miejsce jednak w domu - ważne, że Nasi wygrali. Natomiast bilans mojego dzisiejszego grania w piłkę to... wybity palec i poździerane łokcie
Na jutro planuję kolejną "zabawę biegową" w lesie - szczegóły po wykonaniu treningu. A teraz idę na sobotnią "imprezę"... do łóżka. Dobranoc
Zmieniony przez - Robak1984 w dniu 2008-10-11 23:46:19
Nastawiłem sobie budzik na 9:00. Obudziłem się o tej porze, ale myślę sobie, że jeszcze chwilę pośpię. Zamykam oczy, "po chwili" otwieram, patrzę na zegarek, a tam 11:40
Na otwarcie dnia zjadłem płatki owsiane z jogutem i orzechami. Następnie udałem się do lasu, a tam:
1. 35 min biegu ciągłego - puls 130-140
2. Rozciąganie
3. 50m sprintu pod górkę + 50m truchtu z górki x 5
4. 50m sprintu z górki + 50m truchtu pod górkę x 5
5. 5 min truchtu
Po tej małej zabawie biegowej zjadłem makaron z rybą i warzywami + tran i witaminy.
O 18:20 gram mecz w piłę na małym boisku, a wieczorem wyjście "na miasto" i dopingowanie Polaków w meczu z Czechami.
----------------
Kibicowanie miało miejsce jednak w domu - ważne, że Nasi wygrali. Natomiast bilans mojego dzisiejszego grania w piłkę to... wybity palec i poździerane łokcie
Na jutro planuję kolejną "zabawę biegową" w lesie - szczegóły po wykonaniu treningu. A teraz idę na sobotnią "imprezę"... do łóżka. Dobranoc
Zmieniony przez - Robak1984 w dniu 2008-10-11 23:46:19
Jest dobrze... a będzie jeszcze lepiej :)
...
Napisał(a)
tez tak mam ze wstawaniem wylacze budzik, poloze sie , "na sekundke" zamkne oczy a otworze 2h pozniej
Sie nie turlaj tyle po trawie to łokci nie pozdzierasz
Zmieniony przez - vv w dniu 2008-10-12 00:26:58
Sie nie turlaj tyle po trawie to łokci nie pozdzierasz
Zmieniony przez - vv w dniu 2008-10-12 00:26:58
...
Napisał(a)
vv jakby to była zwykła trawa to nie byłoby tak źle, to na czym gramy to sztuczna trawa posypana piaskiem
DZIEŃ 41
Dzisiejszy dzień postanowiłem rozpocząć od "płynnego śniadania". I tak do miksera powędrowały płatki owsiane, biały ser, mleko i woda. Smakowo... hmm nie było aż tak źle... bo na zakończenie popiłem to wszystko łyżeczką tranu
-----------------
Dzisiejsza wizyta w lesie przedstawiała się następująco:
1. 15 min truchtu
2. 10 min rozciągania
3. 15 sek sprint - 15 sek trucht x 5
4. 20 sek sprint - 20 sek trucht x 5
5. 30 sek sprint - 15 sek trucht x 2
6. 5 min truchtu
Od przyszłego tygodnia w dni bez siłki będę wykonywał trening interwałowy w różnych kombinacjach.
Wybity palec trochę jest napuchnięty i nie mogę go do końca zginać. Mam nadzieję, że do jutra troche się polepszy bo jak nie to mogą być małe problemy z chwytem sztangi i sztangielek... ale nawet jak będzie bolało to trening się odbędzie
Dzisiejsza dieta:
1. płatki owsiane, biały ser, mleko, woda, tran, witaminy
2. ziemniaki, indyk, warzywa, orzechy
3. ziemniaki, indyk, warzywa, oliwa z oliwek
4. jajka, tuńczyk, warzywa
5. biały ser
Zmieniony przez - Robak1984 w dniu 2008-10-12 20:04:34
DZIEŃ 41
Dzisiejszy dzień postanowiłem rozpocząć od "płynnego śniadania". I tak do miksera powędrowały płatki owsiane, biały ser, mleko i woda. Smakowo... hmm nie było aż tak źle... bo na zakończenie popiłem to wszystko łyżeczką tranu
-----------------
Dzisiejsza wizyta w lesie przedstawiała się następująco:
1. 15 min truchtu
2. 10 min rozciągania
3. 15 sek sprint - 15 sek trucht x 5
4. 20 sek sprint - 20 sek trucht x 5
5. 30 sek sprint - 15 sek trucht x 2
6. 5 min truchtu
Od przyszłego tygodnia w dni bez siłki będę wykonywał trening interwałowy w różnych kombinacjach.
Wybity palec trochę jest napuchnięty i nie mogę go do końca zginać. Mam nadzieję, że do jutra troche się polepszy bo jak nie to mogą być małe problemy z chwytem sztangi i sztangielek... ale nawet jak będzie bolało to trening się odbędzie
Dzisiejsza dieta:
1. płatki owsiane, biały ser, mleko, woda, tran, witaminy
2. ziemniaki, indyk, warzywa, orzechy
3. ziemniaki, indyk, warzywa, oliwa z oliwek
4. jajka, tuńczyk, warzywa
5. biały ser
Zmieniony przez - Robak1984 w dniu 2008-10-12 20:04:34
Jest dobrze... a będzie jeszcze lepiej :)
...
Napisał(a)
tez gralismy dzis z mirasem w noge
tzn, poprawniej by bylo napisac, on gral a ja usilowalam trafic pilka w zamierzonym kierunku
tzn, poprawniej by bylo napisac, on gral a ja usilowalam trafic pilka w zamierzonym kierunku
Trafiłam obok? Tam był mój cel.
...
Napisał(a)
to jutro wezmę na siłownię piłkę to w ramach rozgrzewki pokopiemy trochę
Jest dobrze... a będzie jeszcze lepiej :)
...
Napisał(a)
tam obok jest boisko, moglibyscie w ramach aero po isc, miras wykazuje zywe zainteresowanie taka forma aerobow tylko jutro bedziemy pozno - kolo 20tej, bo ma do nas przylez pan od kredytow
zdurnialam chyba, ciesze sie na haslo kredyt
zdurnialam chyba, ciesze sie na haslo kredyt
Trafiłam obok? Tam był mój cel.
Poprzedni temat
Dwa Treningi Do Oceny
Następny temat
Problem z tricepsem
Polecane artykuły