Papu
przed treningiem:
200g cyca kurzego, 70g makaronu durum, oliwa z oliwek pomidorek.
Papu po treningu:
200g ryby (panga chyba) i 50g ryżu
Trening:
Jakaś godzina na rowerku z przerwami na drobny odpoczynek, generalnie spoko i bez poblemu. Mam nadzieje że jutro nie dopadną mnie zakwasy bo do pracy nie dotre :D.
Dzisiaj czas na pierwszą porcje MZB z olimpu, zobaczymy czy nie bede miał problemów z porannym wstaniem :D
Zakwasy powoli ustępują (ma szczescie)
Od dzisiaj moja trenerka (pozdrawiam panią Ele) jest na dwu tygodniwym urlopie.
Przez te dwa tygodnie ćwiczenia bede wykonywał sam ew. przy współpracy z jednym z innch trenerów. Mam obiecane ponowne pomiary jak wróci. Sam jestem ciekaw czy bedzie jakiś chociaż lekko widoczny progress w tak krótkim czasie.
Stan psychiczny: zapał jest, chęci są nic wiecej nie potrzebuje.
Zmieniony przez - brimen w dniu 2008-07-07 21:08:10