Czytałem sporą ilość artykułów dotyczących ćwiczeń pomagających rozbudować górną część klatki, jednak chciałbym przedstawić w nieco bardziej szczegółowy sposób problem, który dotyczy mojej osoby.
Na wstępie chciałbym zauważyć, że od początku przygody z siłownią miałem problem z "wyczuciem" pracy klatki podczas wyciskania. Sporo eksperymentowałem z ustawieniem ławki, objętością/ciężarem jednak po ok 1,5 roku treningów, jedyne co mogę powiedzieć to to, że satysfakcję z dobrze przepracowanej serii odczuwam tylko podczas wyciskania płasko przy użyciu hantli (czuje, że klatka faktycznie fajnie pracuje).
Wiem, że 1,5 roku jest czasem stosunkowo niedługim, ale walka z klatką trwa od pierwszych miesięcy + mam zwyczajnie dosyć ciągłych prób na ławce ze skosem dodatnim, bo są one bardzo frustrujące. Czucie mięśnia jest znikome, a trening klatki w danym dniu przepada (aktualnie fajnie mi się ćwiczy w systemie FBW).
Może wina leży nie tyle po stronie błędnej techniki przy wykonywaniu tego ćwiczenia co po stronie specyficznej budowy mojego ciała?
Tutaj pojawia się moje pytanie. Czy jest możliwy optymalny rozwój klatki przy braku głównego ćwiczenia na jej górną część, a dodatnie ćwiczeń dodatkowych ( nie wiem jak je profesjonalnie określić) typu różnego rodzaju rozpiętki, hammery skupiające się na górze klatki pomoże osiągnąć ten właśnie cel?
Ćwiczenia, które najczęściej wykonuję to : wyciskanie hantli płasko, pompki na poręczach, rozpiętki na bramie oraz sporadycznie pompki diamentowe "na dobicie"