Pod uwagę brany jest J. ang rozszerzony + jakiś przedmiot ścisły do twojego wyboru (matma v informatyka v chemia v biologia).
Ja celuje w angielski i matematykę, z angielskiego kuje porządnie od września ale że pół dnia spędzam w szkolę, i też muszę się uczyć z kilkunastu niepotrzebnych mi w wojsku w przedmiotów by przejść klasę to muszę jakąś w miarę rozsądnie ogarniać czas.
Więc z Angielskiego wykułem 14 (20h x 14 - 300h + kapiteli słówek/zwrotów z podręcznika czyli jakieś 4 tysiące słówek , z tym też wykuciem że 90% wykuciem, czyli jeszcze muszę doszlifować, później akcentu się będę musiał nauczyć by lepiej rozwiązywać zadania "słuchanie" gdzie jedno nie zrozumiałe słówko i punkt odpada.
Gramatyka leży ale powoli zaczynam ją kuć, i w porównaniu do słówek to dużo szybciej się ją nauczę.
Co do matmy to dopiero 2 tyg temu rozpocząłem w wolnym czasie się jej uczyć (20h), póki co będę ją szlifował na spokojnie a na wakacjach (300-400h) postaram się ją opanować w "jednym paluszku".
Jeżeli chodzi o egzamin sprawnościowy to coraz lepiej jestem przygotowany, gdzie z biegania i z drążka jest dobrze to z pływaniem podkręcę tempo na wakacjach gdzie znajdę czas na jakieś porady indywidualne bo bez tego przy mojej technice ani rusz^^
@Xzaar
Jeżeli chodzi o moje jedzenie to oczywiście póki co tak jem bo jest dobry przyrost z kg - 1,3kg/mies oraz nie zalewa mnie lecz ciągle wydaje mi się że utrzymuje się na tym samym poziomie bf, przykładowo gdy byłem dużo słabszy psychicznie, 15 miesięcy temu ważąc 95kg i robiąc redukcje bez ćwiczeń jadłem 4 posiłki dziennie, w sumie 1600kcal/dziennie, brzuch bolał, w głowie nie raz się kręciło ale pół roku tak wytrzymałem, nigdy w tym okresie nie jedząc nawet jednego cukierka;) Poza tym Jednak w WSOWL tak źle nie karmią, skoro Knife tam przytył 3kg bodajże w 3 miesiące albo troszkę więcej przy wadze 94- 97 +/-.
Jeżeli chodzi zaś o Wojsko a bardziej rzecz precyzując Oficerkę, to życzę każdemu odkrycie takiego celu jaki ja odkryłem. 15 miesięcy temu w życiu bym nie wyszedł biegać, czy robić cokolwiek oprócz czekania na sezon motocyklowy z chipsami przed TV/komputerem. Na szczęście Oprzytomniałem i znalazł się jakąś ten cel, szkoła oficerska która jest dla mnie więcej warta niż chociażby mln zł, bo dla mln nie przeznaczyłbym całego życia na doskonalenie się, prawie całkowicie przeznaczając cały czas na doskonalenie się i prawie 0 przyjemności.
W każdym razie cel ten przewyższa jakiekolwiek materialne dobra, jeżeli choć przez godzinę w tygodniu się zastanawiam czy nie ma nic lepszego od szkoły oficerskiej to jestem po odzyskaniu świadomości na siebie niezwykle zdenerwowany, i nawet jak uczyłem się na feria z 14 dni wolnym przez 12, przeznaczając po 10-12h dziennie na naukę a z 2 na kompa (nie na gry, ale szukanie różnych informacji, oglądanie witryn bokserskich) to byłem na siebie na maksa zły, i zapominałem o tych 10h nauki a pamiętałem tylko o tych 4, zresztą dalej pamiętam bo suma sumarym zmarnowałem z 40h lekko.
Więc tak jak mówię, musiałbyś przez chwilkę być w mojej skórze byś poczuł to co ja czuje do wojska, i nadaje jakiś sens dzięki czemu zapierdzielam cały dzień;), dzień w dzień, bo opisać się tego niesamowitego uczucia nie da;)
Formacje w jaką celuje to Aeromobilna (top 10 bym musiał być i będę) albo Zmech (Ludzie którym się nie udało na aeromobilną top100), Aero dlatego bo po prostu chce współpracować z ludźmi którzy chcą zapieprzać i widzą w tym sens, a nie z ludźmi leniwymi i uczyć ich na czym służba polega, dlatego tak jak wspomniałem jeżeli kiedyś dołączę do jakiejś elitarnej jednostki będę tam gdzie chcę być, oczywiście wiem że to będzie trudne i po 5 latach studiów będę mną rzucać po jednostkach gdzie się będzie wyższym stopniom podobało, ale wątpię bym się udał, i bym w ciągu 5 lat nie pokazał na co mnie stać;)
Poza tym jest rzeczą niemożliwą od razu po studiach trafić do którejś że specjalnych jednostek wojskowych, napewno wpierw będę musiał kilka lat spędzić w normalnej jednostce, ale są normalne i bardziej normalne dorównujące niektóre jednostkom specjalnym gdzie napewno czułbym się swojo, ale na pracę w takich jednostkach trzeba sobie zasłużyć.
Więc jak najbardziej celuje w przyszłości w jednostki specjalne(również podziwiam ich zaangażowanie i poświęcenie, przede wszystkim tak jak napisałem w takich jednostkach te wartości w ich strukturze widać, wartości moralne, czy nawet "etos rycerski";) ), na dodatek że z 3 mamy 5, to jednak to długa droga, a póki co pierwszym przeszkodą będzie dostanie się na wsowl, jednak jestem pewny że mi się uda, ale bycie w top 10 na 1500 kandydatów to bardzo trudne zadanie, dlatego staram się jak najmniej błędów popełniać i jak najciężej ćwiczyć, bo jak się okażę że ponad 10 osób ćwiczy ciężej ode mnie, to ... ^^
I wyszła lektura, panowie nie zadawajcie pytań o Wojsku bo nie potrafię przestać;)^^
19.03
Rano basen
6:40 - 7:25 (z 50x kraulem, w miarę starałem się poprawiać technikę i wydaje mi się że w jakimś stopniu mi się to udało, + udawały mi się koziołki od ściany, udawały nie że dobrze je wykonywałem, ale robiłem obrót i wypływałem i dalej płynąłem bez picia wody;) )
20:20 - 21:10 Bieganie 9 km
4,5km -- 24:15
4,5km -- 25:45
9km ---- 50:00
Co do biegania to dobrze się zmęczyłem, śnieg topniał i dużo go ubyło ale w sumie dużo to nie poprawiło, bo jak było zasypane to się nie ślizgałem, a tutaj z 6,7x mi noga poszła wyraźnie na bok na co musiałem uważać by nie nabawić się kontuzji.
Poza tym nie wiem czy wirus czy biegunka Ale dzisiaj dzień pod tym względem w miarę ciężki, i co chwilę odwiedzałem WC (3:45, 7:50, 12:40, 19:30), więc czułem się jak wypluty, ale na szczęście podczas biegania los mnie oszczędził;)
Jedzenie
"Zwycięzcy sie nie poddają, A ci co się poddają nie zwyciężają"
"Jedyny łatwy dzień był wczoraj"
"Odważni zwyciężają"