Moja sytuacja wygląda tak, że chciałbym zrzucić jeszcze ok. 15 kg.
Wzrost to 173 cm. Obecna waga 76 kg. Wiek to 20 lat student.
Odchudzanie zacząłem dwa miesiące temu i ważyłem wtedy 85 kg wiem masakra ...;/
Obecnie biegam tygodniowo średnio 50-60 km. I stąd prośba o ocenę mojej dietki chociaż żadnej diety nie mam w sumie staram się tylko utrzymać ujemy bilans kaloryczny.
Śniadanie:
Wariant 1
Serek homogenizowany 140 g + bułka pełnoziarnista
Wariant 2
3 parówki 150 g + bułka pełnoziarnista
Wariant 3:
Dżem truskawkowy + bułka pełnoziarnista
Przed trenigowy (obiad)
Wariant I:
Warzywa z patelni (bez oleju) 400g (W dni bez treningu)
Wariant II:
Mix owocowy (Banan + winogrono) + Jogurt naturalny
Wariant III:
2 banany
Wariant IV:
Pizza z biedonki (300g) (w dni bez treningu)
Po treningowy (kolacja)
Wariant I:
2 Parówki + Bułka
Wariant II:
Mix owocowy (Banan + winogrono) + Jogurt naturalny
Wariant III:
Serek homogenizowany
Pytanie to was co sądzicie o tej "diecie" ? Dodam, że średnio dziennie wychodzi mi dzienny bilans kal. 1500 kcal. W dni treningowe (4x w tygodniu) spalam biegając średnio według różnych kalkulatorów 1400 kcal/ dzień wiec czasami jestem na zero, średnio tak ok. 500 kcal na plus.
Moim celem nie jest zbudowanie masy a schudnięcie tak do mniej więcej 61 kg. Czy waszym zdaniem taka "dieta" nie jest zbyt rygorystyczna, co można by w niej zmienić. Dodam tylko tyle, że w dni trenigowe muszą być węgle bo bez tego ściana i ciężko biegać raz spróbowałem i podziękuję ;) Słoodyczy nie jadam od dwóch miechów/ cukru nie używam/ oleju nie używam.