zeby

Ja się odnosiłem do słów Gwida. Cały dzień się miałem odnieść... Jutro Palmowa Niedziela. Mam taki przesąd w rodzinie żeby się z domu nie wypuszczać, bo wychodzi jakoś kiepsko zazwyczaj :-) To może się jutro wypiszę po porannej kawie. Zmieniony przez - MaGor w dniu 2016-03-19 23:38:51

Marcin - ja się z Tobą zgadzam. Sportowcy 35+ mają na wyciągnięcie ręki wszystko czego potrzebują, a kto potrzebuje więcej ten szuka wymówek. :-) Ale jak planujesz podróż, to jakąś mapę jednak musisz mieć. :-) Załóżmy, że chcesz zdobyć ten Everest. A jesteś gdzieś w Europie. O ile znasz geografię świata, to w Himalaje byś trafił nawet na piechotę. [...]

Jak Marcin napisał, upraszczaj a nie cytuj Boyda;-) ostatnie zdanie ostatniego posta wiele tłumaczy. Co złego w tym ze ktoś szczegółowo rozpisuje swoje makro czy trening jeśli wierzy ze przyniesie mu to profity. Na pewno znacie powiedzenie Edisona na temat próby zrobienia żarówki. Moze styl życia fit to takie bezpośrednie podejście do 999 [...]

Kawa, kokos - we łbie młokos. Trochę popracowałem, a w trakcie wycisnąłem swoje 5 singli. FitNotes Workout - wtorek 22nd marca 2016 ** Flat Barbell Bench Press ** - 50.0 kgs x 5 reps - 50.0 kgs x 5 reps - 80.0 kgs x 5 reps - 100.0 kgs x 1 rep - 100.0 kgs x 1 rep - 100.0 kgs x 1 rep - 100.0 kgs x 1 rep - 100.0 kgs x 1 rep Co trening czuję jak się [...]

Maciek jak to po co? Trzeba ciężko trenować, żeby móc sobie pofolgować. Tak to działa niestety. Na mnie i na żonę krzywo patrzy rodzina i znajomi bo nie dajemy córce batoników, soczków, sroczków i innego gówna. Córka pije wodę zazwyczaj a ze słodyczy jada rodzynki, ogólnie owoce i czasem jakieś ciasto domowej roboty i teksty w stylu "no co ty [...]

Maciek jak to po co? Trzeba ciężko trenować, żeby móc sobie pofolgować. Bulimia. A raczej jej sportowa odmiana. Leniwe nastolatki załatwiają to za pomocą dwóch palców bez wychodzenia z domu. Bardzo niezdrowe. :-) I prowadzi prosto w maliny. Miałem tak kiedyś.

Nie mogłeś MaGorowi opędzlować - i tak już nie używasz ;-) Właśnie o takie odkładnie mi chodzi, widać jak się czai, żeby trafić i nie przechylić. I o ile z takim obciążeniem, nie sprawia to trudności, to nie wróżę świetlanej przyszłości - może stanąć przed decyzją albo barki albo dziura w ścianie :-D Zmieniony przez - fanslaska w dniu 2016-03-24 [...]

już dawno mówiłem żeby się przebijał do sąsiadki

Gwidu - żadna prowokacja. Konstatacja. MaGor, ile razy w roku są święta, teraz i grudzień, po drodze kilka razy rodzinne imieniny. Czy przy takich okazjach, które da się policzyć na palcach ręki nie można sobie "normalnie" jak za dawnych czasów zjeść? Ani od tego nikt nie utyje, ani nie schudnie. Moralniak? Żaden, ba zostało mi trochę ciasta w [...]

Ron - normalnie jeść to znaczy jeść tak jak się je codziennie. Nie po to wyrywałem ryj z błota żeby teraz tęsknić za bagnem. "Normalne jedzenie" to jaja, mięso, sery, masło, warzywa, owoce. I na szczęście w moim rodzinnym domu dało się zjeść takie śniadanie i obiad. Fakt - dorzuciłem kilka kawałków jakiegoś ciasta i nie popełnię z tego powodu [...]

Teraz dodają tyle tej chemii wszędzie, że nawet w Europie się dzieciaki potrafią nażreć pasty do zębów i popić szamponem. :-) Zresztą... Za komuny - jak nic nie było - to hiciorem było mleko skondensowane w tubkach. Z Czechosłowacji przyjeżdżało. I mój braciak cioteczny, na któreś święta, wrąbał pół tubki jakiejś pasty do zębów, zanim zaczęło go [...]

Ja bym się na takie porwał, bo to wariactwo, ale interesujące. Podejrzewam że jako jednorazowy "wybryk" to kosmiczny szok dla organizmu ale i bodziec dla mięśni. Nie wiem tylko czy dałbym radę na kiblu usiąść po takim "maratonie" :-) i to jest bardzo trafna wypowiedź - takie coś ma być wybrykiem a nie celem, Maciek jak będziesz trenował tak [...]

Rwania na 50% to trochę mało. Artytmetyka treningowa: Co jest lepsze? 100 treningów na 50%, czy 50 treningów na 100% wykonanych w miesiącu? :-) Prawdopodobnie 70 treningów na 70%. W dowolnej konfiguracji. Np. 60%, raz 70%, raz 80%, albo 3 x 70%. Tak to chyba pisał Rusek. Warto wspierać podstawy w okolicach progu efektywności. Działanie poniżej to [...]

O tym właśnie rozmawiałem z jednym instruktorem i Was też pytałem. Grupa początkująca - robią podstawy - technicznie wprawiają się w ćwiczenia. Zyskują na sile i sprawności. Są to nowe rzeczy dla nich, to progres jest. Pod koniec treningu dostają po tyłku, żeby byli zadowoleni. Grupa zaawansowana - już jadą wg jakichś programów/cykli. DW mówił, [...]

To teraz pytanie co chciałbyś robić, tak obok grupy??? To co grupa, ale na dwie kule?? Jakiś program?? Jaki?? Może szlifowanie techniki? A gdybyś tak poszedł do grupy początkującej - na drugą turę i robił to samo, ale z większymi kulami? Siła pójdzie do przodu. Będzie też praca nad mobilnością - razem z grupą. Nad wytrzymałością chyba też - na [...]

Wczoraj się zagrzebałem w papierach do tego stopnia, że nie było jak zrobić singli. Dzisiaj też wątpię. Za to pospałem, zjadłem normalne śniadanie i mam wielką chęć popizgać żelastwem. Przyda się taka chęć na wieczorne kulki. Żeby tylko nie przeszło. Czytam książkę o kibolach. W sumie średnio to średnia. Ma fragmenty bardzo kiepskie i sporo [...]

Dobre :) Raczej nie chodzisz po klubach nocnych na moje oko, więc ryzyko zdarzeń inspirowanych książką znikome... ;) Tak. Na mecze nie chodzę również. Chociaż taki całkiem bezpieczny od licznych pokus to nie jestem. :-D Na szczęście grzech ma gradację: myślą, mową i dopiero na końcu uczynkiem albo zaniedbaniem! :-D Po drugie to ja mam 42 lata. [...]

Xzaar - pozdrów Chudą. U mnie cacy. Ale USG trzeba zrobić. Ile to trzeba mieć zdrowia żeby chorować... Trening za mną. Miły. Okazuje się, że grupa fajnie i w zdyscyplinowany sposób kończy sześciotygodniowy program TGU. No to się podłączyłem. Porobiliśmy TGU, a potem sekwencje: 10 swingów - 10 gobletów - 10 swingów. To była jedna runda. AMRAP. [...]

[...] od liczby uczniów. :-) U Młodej w szkole to jest pani psycholog... No... Codziennie bym się meldował na leżance żeby opowiedzieć o swoich problemach. I na pytanie: Jak mogę ci pomóc? Odpowiadałbym: Po prostu przytul mnie... :-D Podobno faceci w moim wieku czują potrzebę rozmowy z kimś kto słucha, bardziej niż inne te... no... potrzeby :-D

Ja około 2000 roku pojechałem, a nawet popłynąłem kajakiem, na jakiś festyn Wikingów nad Zalewem Zegrzyńskim. Wikingowie jak Wikingowie. Brodate chłopy w hełmach z rogami (upraszczam) okładały się mieczami. Był tam też gość z deską i trzema nożami (wyrób kowalski). Za 5 zł - 3 rzuty. Rzuciłem. Jeden nóż się wbił, a dwa spadły. Gość powiedział, że [...]