Kwestia treningu siłowego pod kątem Bjj, zapasów itp. jest bardzo dobrze poruszona w Budokanie nr.4. Jest to publikacja znanego amerykańskiego byłego zapaśnika a obecnie "graplera". I napisał on ,że trening siłowy z ciężarami wcale NIE JEST TAK DOBRY JAK TRENING WYKORZYSTUJĄCY OBCIŻENIE WŁASNEGO CIAŁA!!!
Oznacza to że zamiast przerzucać tony na siłce lepiej porobić pompki, przysiady, mosty itp.!!! I niestety muszę przyznać że facet miał rację.!
Przed "złapaniem bakcyla" na sztuki walki, trenowałem 2lata na siłowni, później zacząłem treningi przeróżnych sztuk walk, który to już trenuje od. ok.5 lat. Oczywiście nie zaprzestawałem treningu na siłowni (ograniczyłem go tylko troche), aż do czasu kiedy przeczytałem ów artykuł, i muszę się przyznać że nie przekonał mnie w ogóle, ale ze względu na znudzenie treningem na siłowni postanowiłem spróbować. I wierzcie mi czy nie ale koleś naprawdę miał rację. Trenuje w ten sposób od ok. roku i stałem się o niebo szybszy, a najlepsze że siła w cale nie zmalała.
Pragnę tylko na koniec zaznaczyć że w moim przypadku, kiedy trenowałem na siłowni od ok.6 lat, zmiana sposobu treningu mogła przynieść takie rezultaty. Nie mniej jednak z całą pewnością uważam, że trenig ,nazwjimy go "naturanym" powinien być treningem priorytetowym, a trening na siłowni powinien być jedynie jego uzupełnieniem.
Aha i jeszcze jedna za***iście ważna rzecz: JEŻELI ĆWICZYCIE NA SIŁOWNI TO NA BOGA NIE ZAPOMINAJCIE O STRECHINGU!!!! Wiele razy sparowałem "z napakowanymi kolesiami z siłowni" ,i to na chwyty jak i uderzenia i uwierzcie mi że pomimo tego że byli odemnie ciężcy i silniejsi to dostawali niemiłosiernie w dupę, i to nie tylko odemnie, ale prawie od wszystkich!!!!
Wynika to z:
1.
Poprzez trening "na masę" owszem wzrasta siła ale maleje szybkość, a siłę uderzenia stanowi PĘD, który to jest iloczynem masy i prędkości (studiuje na Polibudzie
) ,a masę to "oni" faktycznie mają ale prędkości niestety(?) nie. Najlepszym przykładem był Bruce Lee który ważył ok. 70 kg a dysponował siłą uderzenia 100kg boksera.
2.
Tacy ludzie przyzwyczajeni są do tego, że z racji ich postury każdy się ich boi, i w momęcie kiedy zobaczą że ty się ich nie boisz, zadają sobie pytanie:- O co tu chodzi wyglądam ja Mr.Olimpia , on nie czuje do mnie strachu?!*- I w tym momęcie zaczynają się ciebie bać!
*- nie dotyczy ludzi na dopingu
3.
No a co się tyczy parteru, to poprzez to , że take napakowane chłopaki po treningu się nie rozciągają ich mięśnie stają się sztywne (każdy słyszał chybą jakąś anegdotkę o kimś tak do***anym, że nie możę się podrapać po plecach), i pomimo tak wielkej masy i siły walczą jak 110kg worki z pyrami!
Nie mówiąc nawet o przewadze technicznej.
P.S.- Sorki, że się trochę rozpisałem
,ale trafiliście mi maprawdę w temat!!
Brak podpisu pod wypowiedziami

Przed "złapaniem bakcyla" na sztuki walki, trenowałem 2lata na siłowni, później zacząłem treningi przeróżnych sztuk walk, który to już trenuje od. ok.5 lat. Oczywiście nie zaprzestawałem treningu na siłowni (ograniczyłem go tylko troche), aż do czasu kiedy przeczytałem ów artykuł, i muszę się przyznać że nie przekonał mnie w ogóle, ale ze względu na znudzenie treningem na siłowni postanowiłem spróbować. I wierzcie mi czy nie ale koleś naprawdę miał rację. Trenuje w ten sposób od ok. roku i stałem się o niebo szybszy, a najlepsze że siła w cale nie zmalała.
Pragnę tylko na koniec zaznaczyć że w moim przypadku, kiedy trenowałem na siłowni od ok.6 lat, zmiana sposobu treningu mogła przynieść takie rezultaty. Nie mniej jednak z całą pewnością uważam, że trenig ,nazwjimy go "naturanym" powinien być treningem priorytetowym, a trening na siłowni powinien być jedynie jego uzupełnieniem.
Aha i jeszcze jedna za***iście ważna rzecz: JEŻELI ĆWICZYCIE NA SIŁOWNI TO NA BOGA NIE ZAPOMINAJCIE O STRECHINGU!!!! Wiele razy sparowałem "z napakowanymi kolesiami z siłowni" ,i to na chwyty jak i uderzenia i uwierzcie mi że pomimo tego że byli odemnie ciężcy i silniejsi to dostawali niemiłosiernie w dupę, i to nie tylko odemnie, ale prawie od wszystkich!!!!
Wynika to z:
1.
Poprzez trening "na masę" owszem wzrasta siła ale maleje szybkość, a siłę uderzenia stanowi PĘD, który to jest iloczynem masy i prędkości (studiuje na Polibudzie

2.
Tacy ludzie przyzwyczajeni są do tego, że z racji ich postury każdy się ich boi, i w momęcie kiedy zobaczą że ty się ich nie boisz, zadają sobie pytanie:- O co tu chodzi wyglądam ja Mr.Olimpia , on nie czuje do mnie strachu?!*- I w tym momęcie zaczynają się ciebie bać!
*- nie dotyczy ludzi na dopingu
3.
No a co się tyczy parteru, to poprzez to , że take napakowane chłopaki po treningu się nie rozciągają ich mięśnie stają się sztywne (każdy słyszał chybą jakąś anegdotkę o kimś tak do***anym, że nie możę się podrapać po plecach), i pomimo tak wielkej masy i siły walczą jak 110kg worki z pyrami!
Nie mówiąc nawet o przewadze technicznej.
P.S.- Sorki, że się trochę rozpisałem

Brak podpisu pod wypowiedziami