Sprawa wyglada tak:
Biegam sobie wieczorkiem od 2-3 miesiecy co 2 dzien po 30-45 minut ,srednim tepem tak zeby sie zmeczyc (sam niewiem po co ale lubie to ;p)...a chodzi o to ze wiekszosc dni moge biegac 45 minut i jest ok ale sa dni (np. dzis) ze po kilku minutach dopada mnie silny bol tzw. kolki i za nic dalej nie pobiegam.
Wiec mam pytanie ,skad biora sie takie dni?
Za duzo zjadlem przed treningiem (zwykle staram sie robic conajmniej 30 minut przerwy)?
Przetrenowanie (ale za 2 dni jest wszystko ok i znowu moge biegac w nieskaczonosc)?
Sam niewiem
Jesli ktos moglby pomoc bede b. wdzieczny
pozdro
Biegam sobie wieczorkiem od 2-3 miesiecy co 2 dzien po 30-45 minut ,srednim tepem tak zeby sie zmeczyc (sam niewiem po co ale lubie to ;p)...a chodzi o to ze wiekszosc dni moge biegac 45 minut i jest ok ale sa dni (np. dzis) ze po kilku minutach dopada mnie silny bol tzw. kolki i za nic dalej nie pobiegam.
Wiec mam pytanie ,skad biora sie takie dni?
Za duzo zjadlem przed treningiem (zwykle staram sie robic conajmniej 30 minut przerwy)?
Przetrenowanie (ale za 2 dni jest wszystko ok i znowu moge biegac w nieskaczonosc)?
Sam niewiem

Jesli ktos moglby pomoc bede b. wdzieczny
pozdro