SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

maslor / british ćwiczening, czyli pompowanie na wygnaniu

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 10930

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 25 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 58
jak na swoj wiek wygladasz ładnie, fajna rzeźba, troche masy by sie przydalo ale dojdziesz do tego z czasem...

coco jumbo i do przodu !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 675 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 6397
Dzieki GRU1979, ale wg. mnie do fajnego wyglądu naprawde dużo mi brakuje.

--------------------------------

jeszcze takie zdjecie dzis zrobilem na szybko (chyba coś źle napiąłem, bo lewy motyl jakiś mniejszy. w kazdym razie cos sie rusza! pzdr

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 746 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 7980
JAK BEDZIESZ PILNOWAŁ DIETY TO na lato bedzie bardzo bardzo zadawaljcy efekt masz troszke krzywy kregołup ale 99% ludzi ma iwec ok nie mas ztak jak ja wiec jest dobrze przydało by sie wpisy diety bo to 80% sukcesu wiec dawaj dawaj i zaopraszam do mnie:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 675 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 6397
jelen23, dzieki za słowa otuchy. mam nadzieje, że masz racje, ale od razu chciałbym zaznaczyć, że nie jestem 'sezonowcem', wiec mam zamiar kontynuowac zabawę także po lecie. Dieta, oj dieta... w poprzednim dzienniku zawsze wrzucałem takie rzeczy, teraz jestem troszke bardziej zajętym człowiekiem, ale jeśli nie wypiski dietowe, to na pewno postaram się wrzucać jakieś fotki posiłków. staram się trzymać 5 posiłków dziennie i jesc jak najwięcej mięcha tak w skrócie, ale niestety mam nieregularne godziny pracy, więc ciężko ustalić jakiś dzienny rytm jedzenia. Co jest dobre, pracuje w restauracji, więc wpieprzam co sie da. hehe pzdr i na pewno zajrzę.


-----------------------------------------------

Tak jak pisałem w pierwszym poście w sierpniu 2010 przeżyłem całkiem nieprzyjemną przygodę związaną ze złamaniem lewego kciuka. W tym poście chciałbym całą historię streścić i mniej więcej napisać jak to wszystko było, a także zamieścić fotorelację z całego zdarzenia, i późniejszego leczenia.

23 sierpnia 2010, dzień jak co dzień. Był to poniedziałek, więc standardowo trening biceps+klata. Bodajże trzeci miesiąc treningów po ponad rocznej przerwie. Przed pracą poszedłem troszke spompować cycki, a pogoda była do dupy i wcale nie chciałem iść. Miałem te pewnie dobrze wszystkim znane myśli "wymówkowe", ale nie poddałem się, co za tym jednym razem nie wyszło mi na dobre. Tak więc już na miejscu, zdecydowałem zrobić wyciskanie na klatce 20kg hantelkami, progress z 17,5 na serie. Wszystko pięknie, ładnie, ale po jednej z serii straciłem balans na ławeczce. czemu? zwykle przy wyciskaniu balans trzymam nogami na ziemi... Wtedy postąpiłem inaczej, a moje nogi spoczywały wygodnie na bolcach przymocowanych do ławeczki. Całość trwała dosłownie ułamek sekundy. Chcąc odzyskać balans położyłem lewy hantel na ziemie z lewej strony (nadal go trzymając), a drugi przerzuciłem do góry i również zrzuciłem na lewą z wysokości ok. 1m, przypominam, że jeden hantelek ważył 20kilogramów. Troszkę się wystraszyłem i od razu położyłem się na ławeczce oddychając głęboko z ulgą, że wszystko okej i ławeczka nadal stoi. Jakże się myliłem! Jak się okazało, zrzuciłem hantel prosto na uchwyt drugiego, miażdżąc tym samym mój kciuk. Czułem, że ręka mi zdrętwiała, więc spojrzałem co tam się stało i pierwsze co chciałem zrobić to się obudzić. Widok był nienajmilszy. To co rzucało się w oczy to wyrwany paznokiec jakiś 1cm poza jego widoczną częścią, całość ociekała krwią dość obficie.
Prosty szkic:





Odruchowo chwyciłem go drugą reką uciskając, a będąc w szoku zacząłem wciskać paznokieć na jego miejsce. Nie mając pojęcia co dzieje się pod spodem. Nie pamiętam ludzi wokół mnie, a przecież było ich pełno, popędziłem do obsługi i poprosiłem o ambulans. Koleś na mnie dziwnie spojrzał i spytał co sie stało, pokazałem mu palec co skwitował krótkim "och ****" i razem z kolegą udzielili mi pierwszej pomocy. Pamiętam, że nagle zrobiłem się tak mokry, jakbym dopiero co wyszedł spod prysznica. Pomoc fachowa, po max 2-3min przyjechał lekarz na rowerze, a moze 2min pozniej ambulans z dwoma lekarkami (jedna z nich dodatkowo była niezła!) i zabrali mnie do Leeds General Infirmary. Po serii badań i prześwietleniu okazało się, że to kość zostala złamana i wyrwała paznokieć. Zostałem wysłany na konsultacje do chirurga plastycznego w innym skrzydle szpitala. Niestety, okazało się, ze czeka mnie operacja. Nie pozwolono mi zrobienia zdjęcia Xraya, ale przygotowałem własną wersję

Tak wyglądała rąsia w szpitalu może z godzinke po wypadku. Szkoda, że nie mam zdjęcia z profilu, bo widać by było ze cały paznokiec jest wyrwany i wypchnięty przez kość.





A tutaj moja versja zdjecia rentgenowskiego:






Podpisałem zgodę na operację i zostałem poinformowany o zagrożeniach z nią związanych (małe ryzyko infekcji, oczywisty fakt, ze palec będzie wyglądał inaczej, a także pare innych). Zostałem zwolniony do domu około godz 20stej, z czwartym chyba już przemokniętym od krwi bandażem, a o 7:30 rano miałem stawić się na operację. Tak też zrobiłem. Czekalem może godzinkę z paroma innymi ludźmi, którzy mieli jakieś hand issues. Przebrali mnie w ten kubraczek pacjenta i wysłali na pierwsze oględziny do doktora, który uznał mnie za w pełni sprawnego i gotowego na operację. Trwała ona jakieś pół godziny, miałem do "dyspozycji" 2 chirurgów plastycznych i 4 pielęgniarki, z czego jeden z nich (male nurse ) był tam tylko po to, żeby ze mną gadać jako, że dostałem znieczulenie lokalne. Zaaplikowano mi z 5-6 zastrzyków u góry kciuka, poczułem bardzo duże ćiśnienie w środku, a po paru minutach totalnie zdrętwiał. Niestety czułem wszystko poza tym, tzn. skrobanie w srodku, rwanie, i ciepłą krew ściekającą po innych palcach. Nieprzyjemne, ale dosyć ciekawe przeżycie. Ogólnie zdjeto mi cały paznokiec, kość włożono na miejsce, a ranę zaszyto, i na wwszystko znów nałożono stary paznokieć, który po paru miesiącach miał odpaść. Nie obyło się bez stalowego druta (k-wire) w kości wzdłuż kciuka. Inaczej kość opadała i nie chciała się trzymać. Więc doświadczyłem także wiertarki wiercącej prosto w mojej kości.

W przybliżeniu wyglądało to tak:




Po wszystkim założono mi gips na okres jednego tygodnia, aż do łokcia. Dostałem herbatę i ciasteczka i miałem przyjemność pogadać z paroma przemiłymi pielęgniarkami. Od tego momentu miałem stawiać się co tydzień na różne zabiegi.

Po tygodniu od operacji zdjęto mi gips, oczyszczono palec i założono mi mały plastikowy i wygodny, o ten:




(na fotce widac jeszcze oznaczenie "thumb (L)" sprzed operacji. )

Przed jego założeniem byłem w stanie pierwszy raz po operacji zobaczyć jak wygląda moj palec. Nie omieszkałem zrobić zdjecia. :

tydzień po operacji




Tydzień później ściągnięto mi szwy, (większość pod paznokciem, więc cholerny ból). Zdjęć nie robiłem, bo podobnie wyglądał.

20.09.2010, czyli prawie miesiąc po wypadku poszedłem na wyjęcie druta. Co najlepsze, nie pozwolono mi brać żadnego znieczulenia i rwali go obcęgami "to jak wyrywanie zęba", tak pan doktor powiedział... :D Przeżyłem szok, ale pare sekund rwania i wyszło!

tak wygladal miesiac po operacji, jeszcze z drutem








Potem miałem trzy dni nosić ten niebieski plastikowy gipsik na palcu dla ochrony , a potem zdjąć i starać się nim ruszać. Miałem stały kontakt z rehabilitantką, jak i moją fizjoterapeutką, więc wiedzialem co robić. W razie wątpliwości dzwoniłem i dowiadywałem się co i jak, albo odwiedzałem szpital.

Po męce towarzyszącej zdjęcie tego gipsu, wyglądał on tak:




(tu widac dziurke po drucie)




W połowie grudnia zacząłem haczyć wszędzie tym paznokciem, zaraz jak przestałem nosić plastry ochronne czy inne nakładki na kciuk, więc się poluzował i zaczął odpadać. w rezultacie wyglądał tak:









z tydzien pozniej zayebalem w pada od PS3 odpadl totalnie.









Teraz, czyli 9.02.2011 palec prezentuje się tak:









Uzywanie go nadal nie jest łatwe, ale mam nadzieje, że z czasem odzyskam calkowite panowanie i nie bede mial z nim wiekszych problemów.

Troche sie rozpisałem, więc proszę o nie czepianie się czegokolwiek i proste docenienie jaką pracę tu włożyłem.

peace

Zmieniony przez - maślor w dniu 2011-02-09 22:08:06

Zmieniony przez - maślor w dniu 2011-02-09 22:09:02

Zmieniony przez - maślor w dniu 2011-02-09 22:10:03

Zmieniony przez - maślor w dniu 2011-02-10 11:42:42
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 25 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 58
o **** !!! i co z treningami ???

coco jumbo i do przodu !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 675 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 6397
GRU1979 Jeśli chodzi o treningi to nie bardzo mogłem, ale teraz kiedy palec powoli wraca do użytkowania nie przeszkadza zbytnio na siłce. Także wróciłem bodajże 7.01.2011 po ok. 4 miesiącach przerwy spowodowanej tą właśnie kontuzją. Mam nadzieje w przyszłości unikać takich incydentów... pzdr

------------------------------------------------

Dzisiaj ustawiłem się z kumplem na siłkę, więc trening był bardzo przyjemny. Można by rzec, jeden z lepszych od dawna.


Trening nr 13

plery

-Podciąganie nachwytem (chwyt tylko palcami!) 9-7-4 (przedramiona pracowały świetnie, nie zauważyłem tych uchwytów wcześniej, fajna odskocznia od normalnego podciągania)
-wiosło hantlą jednorącz 10-8-6-6 (20/20/20/24) (kumpel pokazał inny system, całkiem fajny. 3 serie , a w ostatniej maximum wiekszym ciężarem. dobrze czuć mięsień.)
-szrugsy 15-12-10-10 (20/20/20/28) (znów lekko inne ruchy ramion, bardziej okrężne i ciężej sie robi, ale ta technika chyba lepsza)
-wiosło wyciąg 10-8-6 (45/52/59)(drązek byl zajety zbyt dlugo, wiec zdecydowalismy sie wskoczyc na to ćw, zeby doyebac plery i było ok)

triceps

-prostowanie ręki na wyciagu dolnym 10-8-6 (7/11/11) (ciężko szło, i piekący ból w tricku, pozytyw)
-ściąganie drążka na wyciągu 12-10-6-6 (14/23/27/27)(MA-SA-KRA! 2 ost serie ledwo co wyrabiałemi ost. 2 repsy kumpel pomagał troszke, ale prze pompon w łapach, dawno takiego nie miałem)
-pompki na poręczach 12-12-8 (all ciężar ciała) (trzeciego na tric nie powinno w ogole byc ale postanowilismy, ze dopyerdolimy łapki i udało się.)

więcej takich treningów, proszę!! łapy to miałem 2x wieksze po nim! wychodząc zahaczylismy o sklep z odżywami, bo chciałem oblukac ceny i calkiem niezła promocja była na jedno białko 5kg (54g protein, 4,5g carbohydr) za 50 funtów. musze obczaić ceny na necie jeszcze.
i tu pytanko
ZNA KTOŚ JAKIEŚ DOBRE SKLEPY ONLINE Z ODŻYWAMI W UK???
Wychodząc koleś dał nam 2 próbki gainera. w sumie to naprawde niezły , zobaczcie sami:





zaraz sobie go przyrządze, a także cycek kuraka z jakims sosikiem i ryżem.

peace!

i prosze obiadek :D





Zmieniony przez - maślor w dniu 2011-02-10 16:39:20

Zmieniony przez - maślor w dniu 2011-02-11 11:25:30
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 5454 Wiek 12 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 26001
człowieku ja jem a tu takie zdjecia xD no powiem Ci że ostro wygląda palec:) od teraz 10x bardziej uważam na swoje

pozdrowienia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 303 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 3029
nie wyglądał ten palec ciekawie
nei dziwie sie ze teraz gorzej Ci z nim cwiczyc
trzymaj sie
pzdr
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1664 Wiek 34 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 20023
Palec nie wygląda za ciekawie w przeciwieństwie do jedzonka powyżej:)
Z Twoim ciałem nie jest źle, miałbym takie to może też troszkę robiłbym masy:)
Powodzenia w treningach i uważaj na palce:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 675 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 6397
Boksero w zyciu bym sie nie spodziewał, ze tak sie moge załatwić, więc warto jednak ostrożnie ćwiczyć

siłacz0000 ćwiczyć może nie jest źle, gorzej z normalnym funkcjonowaniem, bo o czynnosciach wymagajacych wiekszej precyzji moge poki co pomarzyć.

janusz121 dzieki z masą zawsze ciężko u mnie, ale jesli rosnę, to tylko sucha masa mięśniowa, co niby dobre, ale to powolny proces. Powoli i do przodu

pozdro chłopaky


----

Ostatnie dwa dni to jakas masakra, prawie 30h przepracowanych i zero mocy, dziś sie wyspałem więc przed robotą zrobie barki i nogi. Kolejny tydzień też nie będzie łatwy, bo pracuje w Castleford i będę musiał dojeżdżać pociągiem... Nie jest to daleko, ale pewnie zajmie mi to sporo czasu.
wieczorkiem dam wypiske. zdrówko
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Plan dla początkującego

Następny temat

(nietypowy) Full body workout do oceny

WHEY premium