Michę liczyłam w Vitalmaxie, bo mi Dziennik SFD nie chciał działać, jak znajdę czas to przepiszę, jak nie to wkleję z domu
Mimo urodzin lubego w sobotę weekend bez wpadek i czysto, ok. 1800 kcal
Trening z wczoraj:
- 10 min rowerek a'la interwał + wymachy
- przysiad ze sztangą
15 x 12kg (?) - jedyna dostępna krótka sztanga 1,6m rozgrzewkowo, bo się okazało że nie jestem w stanie nałożyć na nią obciążenia tak, żeby móc ją wziąć z "rusztowania" - za krótka, musiałbym mieć kogoś kto by ją włożył mi na barki
10x 24kg / 8x 24kg / 8x 24kg / 5x 30kg / 5x 30kg ze sztangielkami
- suwnica
15x 50kg / 10x 60kg / 10x 60kg / 8x 70kg / 8x 70kg
- wypady (ze sztangielkami, waga sumaryczna)
7x 14kg / 7x 18kg / 5x 18kg / 3x 18kg - przy trzeciej serii szarpnęło mi coś w czworogłowym uda, mocne ciągnięcie + ból, nie byłam w stanie dokończyć, dziś jest OK
- wyprosty na maszynie
8x 20kg / 8x 20kg / 7x 25kg / 7x 25kg
Dziś chyba z treningu nici, byłam u lekarza, ostre zapalenie zatok, skierowanie do laryngologa i ogólnie powinnam leżeć w domu i się grzać w łóżku
Siedzę więc w pracy i grzeję d... na krześle, ot standard