Wczoraj treningu nie było, bo przysnąlem
Dziś sporo juz roboty fizycznej mialem, ale zmusilem sie do treningu bo inaczej by mi sie w przyszlym tygodniu plan zmienil, a mi to nie na reke.
Efektem jest to ze trening zrobilem, ale teraz mam ochote puscic pawia jak po naprawde solidnej tabacie
- MC/Szrugs 5x42,5kg/5x52,5kg/5x62,5kg/5x72,5kg/5x82,5kg
(git, tylko szrugsy zaczynaja sie ciezkie w ostatniej serii)
- PP 5x35kg/5x37,5kg/5x40kg/5x42,5kg/5x45kg
(git, nagralem film, jak zdarze to dzis dodam a jak nie to jutro)
- Drążek
podchwyt 5x5xCC
(Nie wiem czy to przez wczeniejsza prace fizyczna, czy jaki fix, ale mam wrazenie ze z tygodnia na tydzien coraz wieksza kupa w podciaganiu. Wszedzie progres, a tu do od 4 serii sie juz zaczyna opornie, a piata to juz ogolnie męcze
)
- Wycisk wąsko 5x32,5kg/5x35kg/5x37,5kg/5x40kg/5x42,5kg
(też fajnie, troche bardziej wąsko moglem zlapac w ostatniej serii, ale postaram sie dodac film to zobaczycie)
+brzuch i łydy wspięcia z 80kg max do palenia
Ogolnie jeszcze mam jechac na impreze za jakies 2h, a na razie to mi sie chce heftac co najwyzej, wiec zobaczymy jak to bedzie