Czas trwania treningu: ok. 85 minut.
Martwy ciąg SUMO: 4x4 85/95/105/115
Przysiad: 4x4 102,5/112,5/122,5/132,5
Wyciskanie: 3x4 70/75/80/3x85
Push press: 4x4 40/50/52,5/55
Martwy ciąg klasyczny postanowiłem zamienić na sumo. Dlaczego? Nie buduję teraz w żaden sposób sylwetki, a siły nie kierunkuje na dane ćwiczenia. Skupiam się szczególnie na sile nóg (dlatego przysiadam co trening), a w sumo jest większy angaż dla nóg. Ponadto jeżeli się rozkraczę do sumo, to ciężar ma krótszą drogę do przebycia w górę, dzięki czemu moje dłonie mogą więcej wytrzymać. Nie ma co się oszukiwać, mam słaby uścisk.
Przysiady poszły ciężej niż zwykle, ze względu na martwy ciąg. Mimo wszystko udało mi się wykonać plan, czyli ostatnia seria 4x115kg. Niby niewiele, ale krok do przodu jest. Zastanawiam się nad tym połączeniem: martwy ciąg i przysiady. Bardzo dużo siły tracę na martwy, dlatego chyba nie będę robić przysiadów w dzień martwego ciągu. I tak przysiadam 2x w tygodniu.
Wyciskanie do 80kg szło spoko. W ostatniej serii lewa ręka zaczęła mi trochę uciekać, nie wiem czemu. W związku z czym krzywo trzymałem sztangę - nie chodzi o jej poziom względem podłogi, a o to, że nie była prostopadła względem mojego ciała. Dałem tylko radę trzy razy.
Push press mi się podobał. Wróciłem z atlasu do sztangi. Po małej korekcie techniki wiem już z czym to się je. Ciężar nie był wygórowany, ale miałem problem z oszacowaniem progu swojej sił w tym ćwiczeniu. Ciężar zwiększałem trochę po omacku.
Dzisiejszy "suplement uszu" :
Zmieniony przez - Santiago92 w dniu 2010-12-30 14:12:13