TEST: DROGA DO PP 2010 z VITALMAXEM-pods.str.13!

świetnie, świetnie i świetnie :) Widać, że włożone mnóstwo pracy. A kto nigdy nie "katował" tak bardzo swojego organizmu nie jest w stanie pojąć jaka to katorga, i nie tylko fizyczna ale tez psychiczna. Szacunek z mojej strony.

Dzięki panowie!:)
Na stoisku Vitala będę na pewno, więc z chęcią pogadam:)
I tak jak pisze Banan, zaczyna się najgorszy z możliwych okresów, teraz jeden błąd i można wszystko zaprzepaścić. Tym bardziej jak się jest amatorem dochodzącycm do wszystkiego samemu, metodą prób i błędów:) Ja jednak najbardziej boję się tego, żeby organizm nie zbuntował się tak jak ponad 2 tygodnie temu, bo to była tragedia. Oby tylko wytrzymał jeszcze ten tydzień:) Metodą autosugestii karmię go wizjami mega orgii kulinarnej, jaką zafunduję mu po 17 października, jeśli mnie nie zawiedzie i dotrwa do PP:P Mam nadzieję, że da się przekupić:P

Generalnie samopoczucie jest obecnie nie najlepsze, ale cóż się dziwić, sesje aero dobijają, węgli nie ma, ale i tak najgorsza jest presja psychiczna. Jak się ćwiczy dla siebie, to nawet przy ostrym reżimie dietetycznym inaczej się do wszystkiego podchodzi i jest taki wewnętrzny "luz". Natomiast mając jakiś cel i termin, do którego trzeba go osiągnąć oraz świadomość, że o potknięcie bardzo łatwo, sytuacja robi się znacznie bardziej stresująca, a to oczywiście nie jest dobre. I pewnie dlatego chodzę cały czas rozdrażniony i chyba widać to też u mnie na siłce. Ogólnie panuje tam atmosfera bardzo koleżeńska, wszyscy ze sobą dużo rozmawiają śmieją się itp., i o ile jest to spoko jak się ćwiczy na lajcie, to nie muszę chyba mówić jak bardzo deprymuje to i przeszkadza w robieniu formy na konkretny termin. Mam nadzieję, że znajomi się na mnie nie obrażą za to, że w tych ostatnich dniach nie rozmawiam z nmi zbytnio, szybko ucinam próby zagadania i po prostu staram się zrobić na siłowni swoje, po czym szybko biegnę do domu na posiłek. Gdy wejdę na masę i będzie już po zawodach, a tym samym po moim debiucie na scenie, na pewno będę znowu o wiele bardziej koleżeński i kontaktowy:P

Jovovich, święte słowa. Dopiero w okresie przygotowania do zawodów okazuje się, że bodybuilding to tak naprawdę w pierwszej kolejności nie ciało, lecz umysł, bo to on panuje nad ciałem i pozwala przekraczać pewne granice! Jeśli umysł i psychika są słabe, to nie ma mowy, żeby ciało było silne. U mnie myślę, że akurat z umysłem jest w miarę ok:P, a wcześniejsze problemy wynikły z tego, że jednak dieta i trzymanie formy było zbyt długie. Jak dla mnie te zawody powinny być autentycznie jakieś 4 - 5 tyg. temu. Wówczas byłem gotowy i wystarczyło pozbyć się wody i dociąć dół pleców/poślady. A tak mam teraz prawdziwą walkę umysłu ze słabościami i smuszanie organizmu do niezdrowego wręcz wysiłku. Ale co tam, co nas nie zabije, to nas wzmocni:P


Pozdrawiam wszystkich!!:)

Zmieniony przez - _Lukasz_K_ w dniu 2010-10-09 15:13:12

No to ciesze się ze wszystko idzie po twojej myśli, udanego startu życzę.

Śledze i trzymam kciuki!

Jakbyś robił więcej przerw między ktestke, czy używał różnych opcji, wtedy łatwiej się czyta

pozdro

Ale żeś sie wyciął. Chyba najbardziej masz rozwiniętą obręcz barkową. Przypuszczam, ze na tych zawodach ostatni nie bedziesz, wygladasz jak profesjonalista.

Swietna forma, temat godny uwagi, zycze powodzenia.

ogromny szacun za wkład pracy, nie łatwo wszystko podporządkować kulturystyce,
po za tym uważam nieźle się trzymasz na tych niskich węglach, ja ostatnio zszedłem z wagi 96 kg na 77 kg - i wiem że trzymanie diety i zejście z duzej ilości kalorii jest niełątwym zadaniem

mam pytanko a propo tego placka - w jakiej proporcji dajesz platki i mąkę mam ochotę - mam problem ze sniadaniami nie cierpie owsianki szukam jakiejś alternatywy ;) i czym to mozna jeszcze posmarowac bo jagurtów też nie lubie może być dżem nisko słodzony,

mam nadzieję że PP dobrze Ci pójdzie

Nie wiem czy ktoś pytał..
Jak sobie radzisz w przepukliną? Jakieś ćwiczenia rehab., rozciągania? Jakich ćwiczeń unikasz ? Napisz wszystko w tym temacie, jestem ciekawy bo mam to samo..

powodzenia ! dasz radę! śledze Twoje zmagania i podziwiam upór i charakter!

Witam panowie!

Do zawodów w sumie 3 dni, a ja... nie jestem zadowolony z formy... i wzdęcia brzucha, które mnie dziwnie trzyma od 2 dni, chociaż nic nowego i podejrzanego nei jadłem. Szkoda, że PP nie odbył się 6 tyg. temu, kiedy byłem w szczycie i wycięty do kości. Teraz niestety nie jest tak fajnie, na co pewnie miały spory wpływ kłopoty zdrowotne ponad 2 tyg. temu. Poza tym stanowczo za długo byłem na CKD i coś mój organizm się zbuntował. Ale nie ma co narzekać, mimo nie takiej formy, jakiej bym sobie życzył, teraz się nie wycofam, bo słowo się rzekło, więc startuję i mam zamiar potraktować to jako "przetarcie szlaków", natomiast później około 1-1,5 roku masa i jeśli dobrze pójdzie, to jakiś start już po konkretnych przygotowaniach, a nie tak po decyzji w ostatniej chwili jak obecnie. Mam nadzieję, że wtedy będzie lepiej:)
Dzisiaj przeprowadziłem zabieg, który dla każdego mocno owłosionego faceta jest tragiczny:P A mianowicie depilację, do której wykorzystałem kremy, zaś oporne miejsca poprawiłem maszynką:P Powiem szczerze, że czuję się teraz dziwnie... nagi:P I cały czas mi zimno... wszak nigdy w życiu nie goliłem i nie depilowałem sobie nóg czy przedramion:P Tragedia:) Dzisiaj też pierwsze nakładanie samooopalacza Jan Tana, więc pewnie jutro lub najpóźniej w sobotę wrzucę fotki w pozach i już z w miarę rozsądnym kolorem.
A tutaj fotka zestawu do depilacji i peelingu oraz słynna Jan Tana prosto z US, za którą - nie dość, że i tak była droga - to jeszcze nasz cudowny urząd celny doliczył sobie nie wiadomo czemu 115 zeta!!!! Złodzieje!!!!




I sama Jan Tana, jak widać dwie puszki, więc może nawet starczy na jakiś start za rok:P




Matty, możesz nawet cały placek zrobić na bazie mąki razowej żytniej typu 2000. Ja sobie miksuje, bo wartości odżywcze podobne, a z mąką lepiej trzyma konsystencję:) Generalnie daję 60g płatków i 40g mąki.
Co do smarowania, to na masie można takimi właśnie dzemami, miodem, serkiem homogenizownym light. Na redukcji można próbować małej ilości jogurtu light, albo właśnie takich dżemów jak piszesz, ale stricte dietetycznych i bez żadnych cukrów - nie pamiętam w jakim sklepie to było, ale można takie znaleźć w googlach.

Eclipse, Ty mi chyba źle życzysz:P:P:P Ja - odpukać - nie miałem przepukliny "klasycznej", tylko przepuklinę jądra miażdżystego, a to jest problem z kręgosłupem. A Tobie o którą konkretnie chodzi?

Pozdrawiam wszystkich i raz jeszcze dzięki za miłe słowa:) Czas łyknąć Aminy Essencial z Vitala oraz Vitalową L-KArnitynę, chwilkę odpocząć i poćwiczyć pozowanie:)

Pozdrawiam:)