Trening na mase, a trening nóg

Witam,

Wszyscy znający się kulturystyce podkreślają jak ważny jest trening nóg. Nie sposób się z tym nie zgodzić, jednak co zrobić, gdy to właśnie ta partia ciała jest u nas najbardziej rozwinięta i zbyt mocno pozostawiła resztę w tyle? No właśnie...

Nie wiem jak teraz ćwiczyć nogi i czy w ogóle je ćwiczyć? Chodzi mi o to, że obwód jest znaczny (patrząc na resztę obwodów) i chciałbym chwilowo zatrzymać rozwój masowy tej partii, jak to zrobić? Po prostu jej nie ćwiczyć?

Trudno oceniac na odleglosc. Wklej foty to zobaczymy co poradzic. Ogolnie jak wiesz trening nog jest bodzcem anabolicznym dla CALEGO organizmu, wiec zupelnie go wykluczajac dajesz sobie mniejsze mozliwosci dla rozwoju pozostalych partii. Cwicz tak samo, achkolwiek nie progresuj mega agresywnie, jezeli rzeczywiscie "proporcje" sa dla Ciebie tak wazne.

Starsi stazem, prawdziwi kulturysci pewnie Ci zazdroszcza, hehe.

Chciałbym, żeby na forum pojawili się ludzie, którzy by pisali "mam za duże bicepsy, mogę ich nie ćwiczyć?", jak wtedy by było pięknie...
Ciekawe, że wszyscy mają zawsze nogi super rozbudowane i dlatego już ich nie ćwiczą.

A co do twojego pytania, wklej ankietę. Napisz coś o sobie, o nogach, o treningu jako takim. Ciężko powiedzieć cokolwiek bez żadnych informacji.

Ja mam ten sam "problem" co autor tematu, nogi mam duze w porownaniu do gory, lub tez mozna by powiedziec ze gore mam mala w porownaniu do dolu No ale w lydzie mam 46 w udzie 68. Dla mnie to sporo, a nie chce miec wielkich kopyt bo dla mnie to ladnie nie wyglada, ja je po prostu rzezbie. No i to samo polecam autorowi tematu

Chodzi mi właśnie o proporcje, bo w udzie mam 62, w klacie 100, a w bicku 34, więc no jakby nie patrzeć, dół wygląda dobrze, a góra śmiesznie...