Quo vadis Jaqu - WALKA

:) powodzenia! w walce z FATEM:D mam ten sam problem:) zapraszam do Mnie;p

Dzisiaj dieta chciałbym napisać 100% bez podjadania!
W diecie zamiast 2 posiłków kura + ryż + warzywa było dziś leczo. Leczo na wołowinie, papryce i cebuli. Same zdrowe jedzonko mojej małżonki. Kalorii ok 2500 miało być 3k ale nie było dzisiaj aerobów bo się nie wyrobiłem więc też 500 kcal z rowerka odpadło.
@rr co do gorszych efektów przy większej ilości aerobów to cel jest taki, że będę walił te aeroby ale obecnie (2,5k) nie mam na tyle energii aby to trzaskać.

Życzę powodzenia Też miałam to samo z posiłkami na początku, że nie dawałam rady wcisnąć w siebie takich ilości. Później przychodzi wieczny głód

Generalnie dziennik prowadzisz dla siebie - śledzisz postępy, wyciągasz wnioski etc.
Ale wiadomo, przyjemniej jest jak ktoś zagląda, coś napisze itp.
Odpowiednia oprawa graficzna, foto i wideo relacje, szersze opisy, pewna doza humoru - to na pewno przyciągnie odwiedzających.
Inny sposób stosowany przez "dziennikarzy" to wpisywanie się w innych dziennikach, co droga rewanżu spowoduje wpisy w Twoim


Coś nad treningiem pomyślimy bo Twój jest nieco chaotyczny.

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2010-09-23 15:57:54

Niestety trening na klatkę u mnie nie istnieje, zresztą to chyba widać na zdjęciu że ramiona nie są równo. Prawdopodobnie jako dziecko miałem rozwalony obojczyk natomiast nie było to w żaden sposób leczone (o którym bym pamiętał).
WL z jakimkolwiek większym obciążeniem powoduje, że mi się ręce rozjeżdżają. Następny trening klatki jest w sobotę i mam zamiar coś ułożyć nowego, oczywiście biorąc pod uwagę możliwości mojej siłowni.
Jeśli chodzi o trening to mogę robić wszystko oprócz izolowanych ćwiczeń na bica :) oraz MC. Po przeczytaniu tego co pisał Wodyn oraz tego jak ja to robię doszedłem do wniosku, że nie jestem jeszcze na to przygotowany. Trzeba jeszcze zrobić trochę przysiadów, dzień dobry etc.

No więc dzisiaj miała być druga porcja leczo ale żona mi zjadła :)

Witaj, widzę ze mamy ten sam problem, będe odwiedzał i dopingował cie w walce z tym dziadostwem bo sam wiem że nie jest łatwo. Pozdro i trzymaj diete

Miska: 2700 kcal, niestety zabrakło ok 300 kcal z odżywki białkowej i migdałów rano. Moja wina
bez podjadania ale za to z cola zero jako substytut czegoś słodkiego. Gdyby nie to białko to nawet nie byłoby źle

Trening:
Wersja TL;DR - na treningu dałem sobie otro w ****eczke i ledwo żyje i zebrało mi się na smuty

Wersja długa
Dzisiaj zwłaszcza po południu czułem się jak młody bóg, humor dopisywał, ochota na ćwiczenie była duża, plan był taki, że nałożę sobie wszystkie ciężary jakie znajdę na siłowni i będę machał i machał. Po prostu byłem piękny dwudziestoletni. Nie wiem czy mnie rozumiecie ale ja nie pamiętam kiedy ważyłem tyle co teraz. Spodnie które jeszcze kilka miesięcy temu leżały w szafie bo były za ciasne teraz spadają mi z dupy. W pasku brakuje dziurek.
Siłownia to jednak nie bajka nie głaszcze nas po jajkach
przysiad ze sztangą 2sx 10 (75kg?) 1sx6 (75kg więcej powtórzeń nie dałem rady) 1sx10 (65kg) <-> PODCIĄGANIE KOŃCA SZTANGI W OPADZIE 3sx12
uginanie leżąc 4sx12 <-> wiosłowanie sztangielką 3s
wspięcia na palce 4sx12 <-> PRZYCIĄGANIE LINKI WYCIĄGU DOLNEGO W SIADZIE PŁASKIM 3sx12
ODWROTNE WSPIĘCIA W STANIU 4x12 <-> SZRUGSY 3sx12
Tutaj juz nie było dobrze, doszedłem do wniosku ze "dzień dobry" jest priorytetem, wiec jadę.
Robiąc "dzień dobry" w lustrze zauważyłem zmęczoną twarz zmęczonego życiem trzydziestolatka. Zdałem sobie sprawę, że nie będzie łatwo, brutalna prawda kopnęła mnie w dupę, bez litości bez znieczulenia tylko krew pot i łzy. Tego wyhodowanego sadła nie zrzucę pozytywnym myśleniem, tu trzeba ostro za******lać, i tak się c***owo składa, ze akurat teraz brakuje mi już siły
DZIEŃ DOBRY 3sx12 (25kg, 35kg, 50kg)
tutaj pojawiła się standardowa sytuacja gdy mój organizm mówi STOP, no ale jeszcze tylko łatwe ćwiczonka na nogi to czemu nie zrobić?
ściąganie kolan w siadzie 3s x 15 1sx10
odwodzenie kolan w siadzie 3s x 15 1sx10
tutaj już nie czułem się dobrze, że się takim eufemizmem posłużę, dowlekłem się jednak pod prysznic i zimna woda postawiła mnie do pionu.
chciałbym wywalić 2 ćwiczenia na plecy i zastąpić je jednym innym tylko nie wiem dokładnie jakie
zakładam, że wyciąg dolny + wiosłowanie sztangietką zamienię na PRZENOSZENIE SZTANGI W LEŻENIU NA ŁAWCE POZIOMEJ (bo pracują w tym ćwiczeniu inne mięśnie), teoretycznie w split x2 powinny byc nogi, plecy i tric ale jakoś nie mam siły na tica może zamiast ww 2 ćwiczeń wrzucić to przenoszenie + coś na tric?

jutro jak się uda wrzucę film z przysiadów do oceny techniki.


p.s.1 obciążenia na mojej siłowni są metalowe ogumowane:
http://www.hes.pl/?k=katalog&w=&d=6&d1=74&PHPSESSID=dce18dddcf8414da7e952d7f84f6f217
tylko na żadnym nie ma oznaczenia kilogramów więc pisze na oko
p.s.2 znak <-> oznacza, ze robię jedną serię na dól i od razu przechodzę na serie na górę, teoretyczni bez przerwy, w praktyce na początku treningu bez a pod koniec z

coli zero niemusisz sie tak bac, wi\adomo ze niejest zdrowa ale na redukcji praktycznie kazdy pije

nastepnej wpiski nawet nieczytalem, rob czytelne wpiski z treningow