Szacuny
0
Napisanych postów
64
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
3110
Witam mam taki problem ze nadarzył się jakieś półtora miesiąca temu mały incydent no i okazało się ze mam pęknięta kostkę w lewej ręce.
Reka poszła do gipsu na ponad miesiąc teraz już gips ściągnięty ręka rozruszana.
Ale najmniejsza kostka jest niewidoczna wbita, przesunięta. Czy będę mógł z tym jeszcze bez problemów trenować? Jeszcze trochę odczuwam jak zaciskam pieść, po jakim czasie dojdzie to do siebie ze będę mógł zacząć treningi?
Szacuny
77
Napisanych postów
11983
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
79498
Ja po takiej kontuzji (złamanie najmniejszej kości śródręcza i pęknięcie przedostatniej) wróciłem po 6 tygodniach do treningów.Gips ściągnąłem szybciej niż zalecił lekarz,bo miałem sprawę do załatwienia i musiałem mieć sprawną rękę.Minusem było,że przez to złamana kość nie zrosła się dobrze i jest lekko schowana.Na poczatku dużo trenowałem z gumowym kółeczkiem do ściskania i ściskaczem,żeby wzmocnić zaciśniecie pięści i nie przesadzałem z pompkami na kostkach.Obecnie prawie kontuzji nie odczuwam.Poszę prawie,bo czasem przy pogodzie czuję tą złamaną kostkę.
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Szacuny
1
Napisanych postów
572
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3582
Nie przejmuj sie ja tak mialem z ta od palca pozdrawiajacego,kosc byla w bita do srodka ogolnie cala piesc mialem z kostkami do tylu wybita/polamana i nie moglem robic nic przez ponad pol roku tzn,uderzac ta reka.Ale teraz jest jak skala twarda i nie czuje bolu jak uderzam ta reka ;)A wierz mi puknolem juz nie raz ta reka i żadnych wybic a ni spuchniec.Nie mialem zadnych gibsow,tylko domowe oklady i bandaze.
Zmieniony przez - jaguar87 w dniu 2010-09-04 21:05:40
Trenuj wytrwale bez odpoczynku ni chwili a sprawisz juz w pierwszej walce ze przeciwnik sie omyli !!!