Arnold vs. Ronnie

Zgadzam się w pełni.Pozdrowienia.

" certum est,quia impossible est"

Złapał Polak Tatarzyna...
Po co wzajemne próby narzucania swego zdania?
De gustibus disputare non debemus!
Historia sama wyznaczyła miejsce Schwarzeneggerowi.
Pozdrawiam!

Pecuniae imperare non servire oportet

Ja jush swojego zdania niechce narzucac :) Niepotrzebnie sie wsciekalem i sorka za to :) Kazdy w sumie ma jakies wady, ja wlasnie zauwazylem jedna dla mnie rzucajaca sie zecz...Arnold miał*****de pzredramiona hehhe, pozdro! Ale i tak byl najlepsiejszy (wedlug mnie)

"I'll Be Back"

chude nawet napisac niemozna???

"I'll Be Back"

Stodolar,to nie są wzajemne próby narzucania swego zdania tylko dyskusja.
Dyskusja ma to do siebie,że niejednokrotnie rodzi konflikty w związku z odmiennym zdaniem jakie mają poszczególni oponenci.Każdy kto zabiera głos na forum wie,przewiduje,domyśla się,że znajdzie się ktoś inny kto będzie miał zupełnie inną opinię na dany temat.I tyle.
AxL,cieszy mnie twoja obiektywność.Pzdr.

" certum est,quia impossible est"

Ostatnio porównując sobie (poraz setny) filmy z Arnoldem i Colemanem zauważyłem że Ronnie ma malutki bicepsik, jak orzeszek, w porównaniu z nim Arnold ma bułę że ho ho ho, co o tym sądzicie, to sprawa genetyki czy raczej treningu?

Carpe sztanga

Arnie - oczywista sprawa !


-=()=-Red : "Nasze Zdjęcia"-=()=-
-=()=-Kultura i Etyka = Kulturystyka-=()=-

genetyki i treningu

" certum est,quia impossible est"

sie ma ---jak juz mowa o arnim poszukuje filmu -pumping iron-blagam pomozcie
a tak na boku ---to zdecydowanie ARNI-<<<<to zyjaca legenda<<<<

film możesz ściągnąć z kaaza

" certum est,quia impossible est"