Arnold vs. Ronnie

Film ten zdobyłem od koleszki z siłowni, a inne takie jak pumping iron można zciągnąć przez kaazę,

a co do Twojej wpowiedzi to zgadzam się w 100%

Ale czy Ronnie nie jest MONSTRUM?

Carpe sztanga

Nie chcę się powtarzać AXL,ale Arnold Schwarzenneger był nie symetrycznie zbudowany.Jego aparycja od pasa w górę do tej pory budzi podziw,natomiast nogi były tragiczne,żenująco małe w stosunku do góry.Z tego własnie powodu przy obecnych standardach oceny zawodników Arnold nie miał by szans na żadnym zawodowym konkursie.
Oczywiście Coleman też nie jest idealny,gdyz jego obwód pasa jest również żenujący.

" certum est,quia impossible est"

Gladiator, ale ty oceniasz pod kątem a zawodów, a chłopaki pod kątem estetyki, a ta zależy od gustów, a gustach się nie dyskutuje.

Pod tym względem mi też się bardziej podobają takie nogi jakie miał arnold, niż końskie kopyta dzisiejszych zawodowców (i na pewno te pierwsze bardziej kręcą laseczki )...

Bo takie nogi jak ronnie ma to wygladaja bardziej jak jakies przeszczepy .

"Własciwością człowieka jest błądzić , głupca - w błedzie trwać"

Acid,moja ocena jest jak najbardziej adekwatna.To nie rzecz gustu,lecz symetrii,a niezaprzeczalnym faktem jest,że Arnold miał nogi fatalne w stosunku do góry.Co do Ronniego to nie przeczę,że chciałbym mieć takie jak on rozmiary/za wyjątkiem obwodu pasa/,gdyż facet imponuje mi swoja aparycją.Jesli chodzi natomiast o Schwarzennegera to jestem pod wrażeniem jego klatki i bicepsów,których wymmiary są trudne do osiągnięcia nawet przez obecnych kulturystów.

" certum est,quia impossible est"

Jest zaprzeczalnym, bo nie można jednoznacznie orzec jak powinna wyglądać symetria. Dla jednych symetryczni są atleci rodem z posągów antycznych Greków czy Rzymian (i taką sylwetkę prezentuje Arnold), a dla drugich dzisiejsze tuczniki. Kwestia gustu, tak jak mówiłem. Nie wspominam już o tym, że w tamtych czasach nie liczył się tylko wygląd, a również ogólne wysportowanie i kulturysci uprawiali wiele innych dyscyplin, co wydaje się być nie do pomyślenia wielu dzisiejszych tucznikom (nie wszystkim), bo przecież każdy niepotrzebny ruch to bezsensowne spalania kalorii

Jestem pod wrażeniem twojej erudycji.Ale przechodząc do kwintesencji zagadnienia symetria to właściwość ciała dotycząca jego rozmieszczenia względem pewnych punktów,prostych lub płaszczyzn/zwanych środkiem,osią,płaszczyzną symetrii/,polegająca na tym,że obie części ciała po obu stronach płaszczyzny,osi lub środka symetrii odpowiadają sobie wzajemnie.A jak widać między nogami a tułowiem Arnolda istnieje spory dysonans.Symetria to symetria,a to o czym napisałeś Acid to są właśnie "gusta".
Nie każdy kulturysta zawodowy ma problemy z poruszaniem się jak twierdzisz.Dajmy na ten przykład Kevina Levrone ważącego ponad 110kg,który ostatnio ścigał się na krótkich dystansach bodajże z jakimś mistrzem świata w bieganiu.Nie pamiętam dokładnie z kim,a nie chce mi się specjalnie szperać po gazetach w celu podania ci nazwiska tego biegacza.
Z tego co słyszałem do podobnej rywalizacji w bieganiu chce przystapić Gunter Schlierkampf.wielu kulturystów uprawia inne dyscypliny sportu np.Flex Wheeler/karate lub kickboxing-nie pamietam dokładnie/,Mike Matarazzo boksuje etc.
Nie powielaj więc sterotypów kulturysty,który nic nie robi poza dźwiganiem ciężarów i męczy go głupie wejście po schodach.Owszem są tacy jak Craig Covacs,któy odpowiada temu przykładowi,ale to już zupełnie inna bajka.

" certum est,quia impossible est"

Okey, przecież nie napisałem, że wszyscy, ale wielu. Te przypadki, które opisałeś są mi dobrze znane (Levron ścigał się z Dwainem Chambesem), ale to jest ścisła czołówka i są to akurat kulturysci troszke starszej daty (czasy ich świetności w większości już minęły, choć nadal robią wrażenie).
Ale popatrzmy na kulturystów niższej rangi - startujących w zawodach krajowych czy też regionalnych - tutaj często znajdziesz właśnie takie "stereotypy". Nawet gdy czytam to forum, to często widze wypowiedzi w stylu "bieganie/sporty walki + siłownia nie ma sensu" etc. Mentalność ludzi uczeszczających na siłownię jednak się zmienia. Jednak nie o tym tutaj mowa. Zamieszczam zdjęcie (oczywiscie fotomontaż).

Od lewej: Dorian Yates(1995), Arnold Schwarzenegger (1975), Ronnie Coleman (1999), Franco Columbu (1975), Sergio Oliva (1981)

Od lewej:Sergio Oliva (1978), Dorian Yates (1993), Arnold Schwarzenegger (1973), Ronnie Coleman (2001

Nie wiem jak dla ciebie, ale na tych zdjęciach dla mnie WYRAŹNIE symetryczny jest Arnold, Ronnie ma zdecydowanie za duże uda (szczególnie widocze w pozie bicepsy przodem).

Tutaj widać bezdyskusyjnie idealne proporcje. Sylwetka jest smukła i twarda - co oddają również nogi.