pomoc w rozkreceniu metabolizmu, zrzuceniu 10 kg

Witam,
od kilku lat próbuje schudnać. Dawniej duzo cwiczylam na silowni,aerobik, spining, bieganie(przygotowania do polmaratonu), insanity, rower. Niestety do tego rezygnacja ze slodkosci i innych swinstw (slodycze,bialy chleb,smazone miecho)nie pomoglo. Chodze do poradni zaburzen metabolicznych, ale po stosowaniu diety 1200kcal i Dukana, niestety bez skutkow. Na dukanie poczatkowo woda zeszla 3 kg ale niestety od poltora miesiaca stop. dzis cwicze codziennie insanity, duzo chodze, czasami truchtam. latem jeziorko. bardzo prosze o pomoc, od czego rozpoczac? co mam zrobic? jest szansa ze w koncu cos sie ruszy? chyba od tych wszystkich diet, zwolnilam metabolizm.

Płeć: Kobieta

Wiek: 22

Waga: 60

Wzrost: 160

Obwód klatki: 82

Obwód ramienia: 26

Obwód talii: 72

Obwód uda: 60

Obwód łydki: 32

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 34

Aktywność w ciągu dnia: szkola, praca, cwiczenia, marsze

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: rower, bieganie, silownia, aerobik - w zaleznosci od wolnego czasu. insanity 6x w tygodniu

Odżywianie: na razie na diecie dukana, jeszcze 7 dni i kontrola u lekarza

Cel: szybka redukcja

Ograniczenia żywieniowe: brak

Stan zdrowia: dobry, bez ograniczen, chorob, dolegliwosci, jedynie mala kontuzja kostki,
czasem podwyzszony poziom cukru

Preferowane formy aktywności fizycznej: 6x w tyg. insanity,
codziennie duzo chodzenia

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: thyroterm

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: juz nie

Stosowane wcześniej diety: 1200, dukana

czy moze ktos ocenic, czy dobrze bede jesc?
to tak na wstepnie co by sie przyzwyczaic do nowych nawykow, nie mam w tym momencie czasu na liczenie kcal, zapotrzebowania itp, mam kurs od rana a popoludniu walcze z chemia-przygotowania na egzamin.
sniadanie:
owsianka (3 lyzki platkow/otrab owsianych, szklanka mleka, lyzeczka rodzynek
II sniadanie
100g makreli wedzonej, ogorek zielony
obiad:
3lyzki ryzu brazowego, piers z kurczaka gotowana (1/2 z 1 cyca) do tego salatka z pomidora i cebulki
Podwieczorek:
jajecznica z 3 bialek i 1 calego jajca, na lyzce oleju
Kolacja:
ser wiejski ze szczypiorkiem,
albo 200g twarogu poltustego

zazwyczaj tak wygladal moj dzien, miedzy II sniadaniem a obiadem, bywal trening.
teraz tez tak bedzie, mniej wiecej taki jest schemat mojego dnia

mozesz sprobowac https://www.sfd.pl/_TABATA_-t334813.html

aeroby zamienic na HIIT
https://www.sfd.pl/Trening_Interwałowy_HIIT_-t268582.html

problem moze tez tkwic w niskiej intensywnosci cwiczen.

co do diety to staraj sie stopniowo obcinac kcal , jesc co ok. 3 godziny.

dzieki za odzew,
wiec jesli chodzii o HIIT,
poltora miesiaca temu przestalam, biegalam po biezni, ale kostka sie odzywa, biegalam na przemian 45s. spokojnie, i 30s sprint. zaczelam od 3 interwalów, doszlam w 2 miesiace do 11 interwałów.
obcinak kcal? ale z ilu mam startowac? poki co jem ok 1500, na bialku nie udaje mi sie wiecej zjesc.
zwlaszcza jesli mam dni= warzywa z bialkiem.
nie sadze by problem byl w intensywnosci, gdyz cwicze insanity i momentami musze zwolnic tempo, mam wrazenie ze oddam wszystko co zjadlam z calego tygodnia ;P

mam duzo ruchu w ciagu dnia, nie jestem osoba siedzaca na dupsku, sadze ze przez wszystkie proby schudniecia, te bardziej i mniej udane, teraz jest trudniej i organizm sie broni.
kiedys wystarczylo isc pobiegac na 20 min, nie zjesc w ciagu dnia 2 kromek chleba i waga leciala, a teraz?? hmm.. nie wiem moze tez problem siedzi w mojej glowie,
moze jest tak ze jest to tak jak z bieganiem, cos typu "na 15km przy polmaratonie, zaczynaja krazyc mysli po co i dla kogo ja tu biegne, moze bez sensu...ale wystarczy przelamac bariere 15-tego kilometra, by znow czuc sie fantastycznie, miec wrazenie ze mozna przeniesc góry"
bieganie dla mnie bedzie zawsze jedyna prawdziwa miłością, zostanie ze mną choćby rekreacyjnie

"kiedys wystarczylo isc pobiegac na 20 min, nie zjesc w ciagu dnia 2 kromek chleba i waga leciala, a teraz?? hmm.. nie wiem moze tez problem siedzi w mojej glowie"

Nie w głowie. Organizm po kilku kuracjach odchudzających z efektem jojo zaczyna bronić się na dalsze tego typu sytuacje. Produkuje komórki tłuszczowe w wiekszych ilosciach niz wczesniej przez co kolejne odchudzanie może mieć już TYLKO gorszy efekt od poprzedniego (w sensie że granica mozliwego maxymalnego odchudzenia się przesówa i nie osiągniesz juz tego co kiedyś).

Metabolizm rozpędza się na dwa sposoby:
1. Poprzez ćwiczenia - siłownia, interwały oraz bardzo świetnie przez aeroby, bieganie - sam biegałem jak byłem na redukcji i lubię to.

2. Odzywianie - metabolizm rozpedza sie przez podawanie posiłków, dlatego powinny byc one podawane regularnie mniej wiecej co 3 godziny, dostarcza to non stop naszemu układowi bodziec do pracy.

zródło tv sfd.pl odc 22

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2010-08-20 08:56:27

To i ja mam z tym problem.Też ciężko mi schudnąć,bo to kolejne odchudzanie-3 próba w ciągu 3 lat.

Mam swój temat,ale nikt już nie odpowiada :(


https://www.sfd.pl/Dieta_ocena,poprawa,korekta_proszę-t618705.html 

Daj okolo 2g B, 1 g T reszta w wegle i z tego poziomu mozna spokojnie zaczynac i obserwowac.

chodzi o to ze ja jem czesto, bedzie ok 3h, ale jak pisalam problemy z kostka, nie da rady, na razie, jak dawniej biegac tak czsto. cwicze codziennie insanity!!!!!! wlasnie skonczylam i nie chcecie mnie w tym momencie widziec,

no nie wiem, czy nie dzieje sie nic w glowie,
nie moge teraz znalezc tu na formum tego artykułu ale byl, wlasnie o blokadzie, ktora uniemowliwia to.

wydaje mi sie ze niestety, takie przypadki, jak ja, trudne, z niewyjasnieonych przyczyn nie moga zjechac z wagi, tworczosc dobrych wujkow z dobrymi radami sie konczy.
tu nie pomagaja wzory do obliczenia zapotrzebowania kcal, bmi, otluszczenia itp i nie wystarczy jesc czesto, miec zbilansowana diete, duzo ruchu.
o nic wiecej nikt nic nie pyta, wiec nie wiem czy ide dobra droga.
dodam, ze zanim pojawily sie problemy z waga przygotowywalam sie do polmaratonu!!!
zamierzalam isc na instruktora aerobiku. wstyd mi jednak, bo co ja dam za dobry przyklad, z taka gruba d***a!!!
na serio nie jestem leniwcem, siedzacym na kanapie.

zaczelam studia nawet w tym kierunku i mam nadzieje ze za rok, dwa sama odpowiem na to pytanie, innym osoba borykającym sie z tym problemem

Jeszcze 1 pytanie!!
czy spadek hormonu tarczycy,moze meic wplyw na wage albo zastoje jakies?
spadł mi TSH, do tego mam mala tarczyce jak powiedizlay badania. ide dopiero do lekarza z wynikami, wiec moze to tu jest dziad pogrzebany?!

2g B, 1g T reszta wegle? na kilogram masy? no ok, choc juz rozpisywalam se diete kiedys, gdzies powinnam miec w kompie, moze, podesle i ocenicie czy bylo ok.

w takim razie zrob sobie koniecznie badania na t3, t4

problem moze tkwic w obnizonej tyroksynie.

t3 i t4? coz to takiego? ze skierowaniem od lekarza bedzie problem? to jakies specyficzne badanie? lekarz nie szczedzi mi na badaniach ale musze miec uzasadnienie.

znajde gdzies artykół za co odpowiedzialna jest tyroskyna?