zakładam temat gdyż chcę się podzielić swoją refleksją na temat spożywania piersi z kurczaka i zadać jedno pytanko.
jako że mam troche wolnego, ostro walę masówke. postanowiłem zmodyfikować swoją dietę, odkładając na bok WSZELKIE ODŻYWKI na mase (białka, gainery, krety, etc.).
oto moja obecna dieta:
1. jogurt naturalny 150g, 3 jajka surowe, otręby pszenne, 2 kromki chleba - ser żółty + serek kanapkowy
2. pierś z kurczaka (gotowana) ~150g +100g ryżu, Zincas Forte x1, filomagB6 x2
3. pierś z kurczaka (gotowana) ~150g +100g ryżu, VITAMINER x1, pestki dyni, nasiona słonecznika
4. pierś z kurczaka (gotowana) ~150g +100g ryżu, pestki dyni, nasiona słonecznika
5. pierś z kurczaka (gotowana) ~150g +100g ryżu, Zincas Forte x1, filomagB6 x2, pestki dyni, nasiona słonecznika
6. 3 jajka surowe, ~150g twarogu chudego, marchewka
krótkie podsumowanie finansowe: kurczaki (piersi) kupuje w biedronce, pakowane po 2-3 sztuki, gramatura = 600g wychodzi ok. 8-9 zł, do tego 4 torebki ryżu dziennie (też z biedry :D) = ok. 2zł, łącznie, dziennie na taką dietę wychodzi 12-15 zł dziennie (czyli naprawdę niedrogo)
jadę tą dietą już trzeci tydzien (!) , po prostu maaasaaakraaaa! jeszcz nigdy nie wyglądałem tak jak teraz, nie mówiąc już o postępach. po pierwszym treningu pleców już widziałem wyraźne efekty, rzeźnia na maksa! :D jednak co mięcho to mięcho a nie jakieś białka-roślinne-czy-inne-gowno-po-ktorym-sie-z-kibla-nie-wychodzi
mam teraz mocny trening, ćwicze 2x dziennie, nie bede tutaj opisywał, ale jest to trening masowo-redukcyjny
- wlasnie wiem że nie ma żadnych warzyw ;p ale to dlatego że juz mi sie nie chce... po prostu mi sie nie chce :/
długo już tak nie pociągnę, bo to jest troche ponad moje siły: chodze niewyspany, zmęczony, wyrąbany w kosmos (doslownie!), nie mam na nic ochoty i nie za dobrze się czuje, ale chce pociągnąć jak najwięcej i jak najdalej.
pytanie, co sądzicie o tej dietce ? :D
ZALETY:
- zero supli
- nie-tak-droga
- świetne efekty! ... :D
WADY:
- w kołko to samo, juz mi sie nie chce gotować po kilka razy dziennie ;/
- jeść tym bardziej mi sie nie chce :(
- zero warzyw/owoców (mozna dodać ewentualnie)
- 600g chickena dziennie jednak mocno wali na wątrąbe, nie ma co ukrywać
- złe samopoczucie :(
czekam na wasze opinie :)
Zmieniony przez - combinio w dniu 2010-08-15 22:04:16