martainn: baaaardzo dawno temu XXL próbowałem. Ale to był gainer, a Ty piszesz "białko XXL", więc nie wiem czy mówimy o tym samym. Jakoś nawet o nim zapomniałem, bo średnio mi podszedł - czekolada to była, chyba w prezencie jakoś dostałem i stąd niekoniecznie mój ulubiony smak.
Nie daję się zwariować dla smaku - to pewne. Jednak wiesz... my, poważnie podchodzący do tego sportu, chyba częściej kierujemy się efektywnością paliwa w postaci pożywienia niż smakiem.
Ja mam różnie z carbo. Nie widzę różnicy bx/olimp. Faktycznie trochę zalegają - dużo zależy od stężenia w moim przypadku. Fitmax przechodzi lepiej, ale znowu smak średni (mam wiśnię). Co do vitargo - nie warte swojej ceny według mnie. Musiałoby naprawdę mieć jakiś piorunujący efekt, by taką przebitkę zaakceptować. Nie zrozum mnie źle - potrafię wydać jednorazowo kilkaset złotych, więc stać mnie i na vitargo, ale nie lubię mieć poczucia, że ktoś mnie robi w balona proponując za 500% ceny lepszy o 20% na przykład produkt. Szczególnie, iż dobrze toleruję to, co mam. Poczytałem o vitargo - mało pochlebnych opinii w kategorii jakość/cena.