Dzisiaj przeczytałem bardzo ciekawy artykuł napisany przez Kasię Matella w magazynie Rebel. Mianowicie napisała o tym, dlaczego lepiej przed snem spożywać węglowodany o niskim GI zamiast białek. Uzasadniła to tym, że węglowodany przyczyniają się do wydzielania serotoniny, która odpowiada za przygotowanie do spokojnego snu. Natomiast do przetworzenia białka potrzebny jest spory nakład energii. W taki sposób organizm nie może zwolnić w nocy metabolizmu, będącego warunkiem wystąpienia procesów naprawczych w czasie snu, jeżeli białko przyspiesza metabolizm. Przez to często człowiek budzi się w nocy i nie może osiągnąć stadia snu głębokiego.
Spożycie przed snem węglowodanów o niskim GI sprawi, że organizm będzie mógł wejść w fazę snu głębokiego, w której nastąpi regeneracja organizmu, wzmożona budowa i odnowa białek ustrojowych. Warto jeszcze przed snem wziąć same aminokwasy. "Wyprodukowanie 1 g białka z aminokwasów dostarczonych wraz z pożywieniem wymaga około 24 kcal energii. No a skąd wziąć tą energię, jeżeli organizm koncentruje się na przetrawieniu spożytego białka przed snem?"
Jeżeli weźmie się przed snem węgle o niskim GI, to należy rano spożyć białko, które ma na celu pobudzenie organizmu.
Napisałem, to tak ogólnie, powierzchownie. Cały artykuł można przeczytać tutaj: http://magazine.rebel-mag.eu/. Zaczynając od 22 strony. Polecam.
Stworzyłem ten temat, gdyż bardzo zainteresował mnie ten artykuł i chciałbym dowiedzieć się, co wy o tym sądzicie. Czy ktoś już może stosował taki rodzaj diety? Ja przyznam się, że przeważnie rano budzę się zmęczony, niewyspany, mimo odpowiedniej ilości godzin snu. Dlatego myślę, że to mogłoby być rozwiązanie.
Zmieniony przez - Brylu w dniu 2010-06-28 21:37:24
Live for nothing... or die for something.