...
Napisał(a)
We mnie agresję wzbudzają jedynie ludzie kłótliwi i agresywni, którzy nigdy porządnie w mordę nie dostali i wyładowują swoją frustrację na innych nie mając szacunku do innych osób. W naszym kłótliwym z natury narodzie to sytuacja powszechna.
Nie widzę powodu, dlaczego koksiki miałyby wyprowadzać z równowagi jeśli zachowują się neutralnie. To chyba nie o wygląda chodzi, lecz o zachowanie.
Nie widzę powodu, dlaczego koksiki miałyby wyprowadzać z równowagi jeśli zachowują się neutralnie. To chyba nie o wygląda chodzi, lecz o zachowanie.
Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.
...
Napisał(a)
Osobiście nie doświadczam uczucia agresji, kiedy widzę kogoś o dość znacznych gabarytach( będących zasługą treningów i samodyscypliny, a nie zamiłowania do słoniny i pierożków oczywiście).
Ludzie są różni, różnie dobierają swój wygląd, dla każdego prezencja jest własną inicjatywą i generalnie- nic mi do tego.
Uczucie wrogości? Tak jak wspomniano parę postów przede mną- U mnie w Bielsku odrazą wypełniają mnie osiedlowe cwaniaki, czyli zlot kapturów, dresowych spodni ze ściągaczami na dole( koniecznie trochę przykrótkie!) białe skarpety i czarne adidasy, które jak psu z gardła wyciągnięte wyglądają. Wiem, że w tym momencie sam sobie troszkę przeczę, apropos prezencji, ale bynajmniej widok idiotów zgodnie noszących koszulki "jotpe" nie działa na mnie kojąco.
Bardzo irytuje mnie również puszczanie przez dresiarstwa w autobusie "dobrej muzy" przez głośnik wysłużonego już telefonu komórkowego. Oczywiście chłopcy robią tak tylko i wyłącznie w grupie, bo w pojedynkę, to ja jeszcze czegoś takiego nie zaobserwowałem.
Dość dobrze pamiętam sytuację sprzed paru miesięcy grubo- Stojąc ze znajomą na przystanku autobusowym, chcąc jechać do herbaciarni, minął nas biały murzin- stylówa bezbłędnie wskazuje na zainteresowanie "czarną muzą" prosto z eska tv, włosy jak Alan Iverson, tudzież LeBrone James i generalnie wrażenie estetyczne jego mocno polemizowało z moim gustem, ale cóż- wolna wola.
Do rzeczy- z racji urody znajomej, typ dał upust swojej inwencji tekstem w stylu- ej, czarniutka cizia, czy coś takiego, nie racząc nawet odwrócić się w naszą stronę. Generalnie wiedziałem, co się kroi i skąd wypływa jego zachowanie, więc nie reagowałem. Znajoma też coś pod nosem powiedziała w stylu, a to Ci łajza. Wsiadając do autobusu widzieliśmy, jak polski murzyn wyszedł zza bloku z kolegami, o wiele bardziej pasującymi wygladem do realiów tego bielskiego osiedla.
Historia może zbyteczna, ale na jej podstawie totalnie zgadzam się z wnioskiem, że cwaniaki gó*no wiedzą, bo w kupie czują się najlepiej.
Ludzie są różni, różnie dobierają swój wygląd, dla każdego prezencja jest własną inicjatywą i generalnie- nic mi do tego.
Uczucie wrogości? Tak jak wspomniano parę postów przede mną- U mnie w Bielsku odrazą wypełniają mnie osiedlowe cwaniaki, czyli zlot kapturów, dresowych spodni ze ściągaczami na dole( koniecznie trochę przykrótkie!) białe skarpety i czarne adidasy, które jak psu z gardła wyciągnięte wyglądają. Wiem, że w tym momencie sam sobie troszkę przeczę, apropos prezencji, ale bynajmniej widok idiotów zgodnie noszących koszulki "jotpe" nie działa na mnie kojąco.
Bardzo irytuje mnie również puszczanie przez dresiarstwa w autobusie "dobrej muzy" przez głośnik wysłużonego już telefonu komórkowego. Oczywiście chłopcy robią tak tylko i wyłącznie w grupie, bo w pojedynkę, to ja jeszcze czegoś takiego nie zaobserwowałem.
Dość dobrze pamiętam sytuację sprzed paru miesięcy grubo- Stojąc ze znajomą na przystanku autobusowym, chcąc jechać do herbaciarni, minął nas biały murzin- stylówa bezbłędnie wskazuje na zainteresowanie "czarną muzą" prosto z eska tv, włosy jak Alan Iverson, tudzież LeBrone James i generalnie wrażenie estetyczne jego mocno polemizowało z moim gustem, ale cóż- wolna wola.
Do rzeczy- z racji urody znajomej, typ dał upust swojej inwencji tekstem w stylu- ej, czarniutka cizia, czy coś takiego, nie racząc nawet odwrócić się w naszą stronę. Generalnie wiedziałem, co się kroi i skąd wypływa jego zachowanie, więc nie reagowałem. Znajoma też coś pod nosem powiedziała w stylu, a to Ci łajza. Wsiadając do autobusu widzieliśmy, jak polski murzyn wyszedł zza bloku z kolegami, o wiele bardziej pasującymi wygladem do realiów tego bielskiego osiedla.
Historia może zbyteczna, ale na jej podstawie totalnie zgadzam się z wnioskiem, że cwaniaki gó*no wiedzą, bo w kupie czują się najlepiej.
Yebać, karać, nie wyróżniać!
...
Napisał(a)
Wiem, że pytanie było przeznaczone dla Panów ale nie moge sie powstrzymać
Co do dużych Panów z bramki to raczej u mnie wywołują śmiech na ustach ostanio miałam taką sytuacje na imprezie, że takiemu "koksowi" z bramki nastukał koleś mojej wagi więc nie ma co oceniac po gabarytach
a co do wzbudzania agresji to nie ważne czy koks czy dres dopóki nie ma nic do nie to ja nie mam nic do niego niech sobie zyje w spokoju
Co do dużych Panów z bramki to raczej u mnie wywołują śmiech na ustach ostanio miałam taką sytuacje na imprezie, że takiemu "koksowi" z bramki nastukał koleś mojej wagi więc nie ma co oceniac po gabarytach
a co do wzbudzania agresji to nie ważne czy koks czy dres dopóki nie ma nic do nie to ja nie mam nic do niego niech sobie zyje w spokoju
Brazilian Jiu Jitsu
Warning: Choking Hazard
"Sport to połamane kości a nie twarz w reklamach"
...
Napisał(a)
we mnie koksy nie budzą żadnej agresji, strachu itp, gorzej mnie wkurzają leszcze typu 160 cm, 60 kg wagi z arbuzami pod pachami, cool dresie, albo spodniach z worka od kartofli, bluzie z kapturem typu streetfajter, czapeczką koniecznie na bok i lekko do góry, głośno klnący, najcfańszy w grupie, a jak sam idzie to podziwia przyrodę i nikogo nie zaczepia
...
Napisał(a)
jak by nie wygladał to trzeba byc nienormalnym zeby sie kogos za wyglad czepiac - kazdy ma prawo wygladac jak mu sie podoba o ile swoim wygladem nie zakło;)ca czyjejs prywatnosci;)
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
...
Napisał(a)
moj brat tez stoi na bramce i tez cwiczy na silowni duzy jest ale mowil ze zawsze problemy tylko z tymi chudzielcami co jak sie napija to rzuca nimi jak zaraza w indiach a ci duzi zawsze sa spokojni nie zaczepiaja ludzi bo przeciez co to za szacun jak 110kg koles bydle pacnie takiego 70kg zaden wyczyn :)
...
Napisał(a)
jak stoje za barem to też najczęściej się rzucają pajace co mają 160 wzrostu 50 kg wagi i 1,5 promila we krwi
...
Napisał(a)
W sumie to zależy od regionu i miejsca w którym się pracuje..
Ja najczęściej spotykam się z koksami typu cały rok wcinam mete żeby na wakacje przywirować więc do każdego podchodzę z dystansem i wole się miło zaskoczyć jak będzie spokojny niż zawiesć
Ja najczęściej spotykam się z koksami typu cały rok wcinam mete żeby na wakacje przywirować więc do każdego podchodzę z dystansem i wole się miło zaskoczyć jak będzie spokojny niż zawiesć
"Kto walczy - czasem przegrywa.
Kto nie walczy przegrywa zawsze"
...
Napisał(a)
Myślę, że autorowi tematu przeszkadzają koksy, które wożą się jakby posiadali wymiary Pudziana i jednocześnie umiejętności Tysona, a to zwykłe leszcze. On z kolei ochroniarz, jest przekonany, że by sobie z takimi bez problemu poradził z racji posiadanych umiejętności oraz funkcji jaką pełni i nimi gardzi.
Ja również zauważyłem, że im większy leszcz, im bardziej ma wszawe życie tym więcej ma do powiedzienia. Nie tyczy się to tylko tych wspomnianych 160/60.
Ja również zauważyłem, że im większy leszcz, im bardziej ma wszawe życie tym więcej ma do powiedzienia. Nie tyczy się to tylko tych wspomnianych 160/60.
Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.
Poprzedni temat
Uprawnienia Pracownika Ochrony w świetle UoOOiM
Następny temat
Ochraniacz na zęby (podwójny)
Polecane artykuły