26 lipca 2008 roku doszło to wspaniałej walki i wojny Meksykańsko- Puerto Ricańskiej pomiędzy Antonio Margarito a Miguelem Angelem Cotto . Po morderczej walce ostatecznie zwyciężył Antonio pokonując przez TKO w 11 rundzie Cotto... I wszystko było by w porządku gdyby nie wpadka która przydarzyła się Meksykaninowi przed walką z Shanem Mosleyem a chodzi tu o te słynne już gipsowe bandaże którymi Margarito miał obwiązane pięści. Wielu kibiców boksu w tym również ja uważam ,że wpadka Margarito z gipsowymi bandażami nie była jednorazowym występkiem. Śmiem napisać ,że prawdopodobnie podczas walki z Cotto jak również podczas wcześniejszych walk Antonio stosował niedozwolone bandaże. Jestem jak najbardziej za tym aby doprowadzono do rewanżowego pojedynku pomiędzy Cotto a Magratigo! Wierzę w to iż Miguel srogo zrewanżował by się gdyby tylko oboje weszli ponownie ro ringu. Przypomnimy iż Antonio został zdyskwalifikowany na rok i mimo iż okres karencji dobiegł już końca Antonio nie może nadal walczyć na terenie USA, dlatego ostatni jego pojedynek został zorganizowany na terenie Meksyku. Jeśli dojdzie a chciałbym żeby doszło do tej rewanżowej wojny to liczę ,że sprawiedliwości stanie się za dość i Cotto ciężko znokautuje gipsiarza.
Ps. Polecam obejrzeć każdemu kto jeszcze nie miał okazji oglądać pierwszą wojnę Cotto vs Margarito.
Zmieniony przez - jarzynek w dniu 2010-06-21 15:03:36
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)