biceps ..

warzywa mają niski IG (poczytaj w tym dziale co to jest) po treningu chcemy jak najszybciej uzupełnić braki glikogenu w mięsniach (co jest tobie szczególnie potrzebne na masie, aby budować mięsnie a nie wprowadzać je w katabolizm), biały ryż ma spory IG a przy tym jest dobrym źródłem cennych węglowodanów więc jest najlepszym rozwiązaniem własnie po treningu. Przed treningiem jak i w innych posiłkach warzywa nie maja wpływu, ew. jesli jesz posiłek przedtreningowy 10-20 min. przed treningiem (co jest idiotyzmem) to warzywa bede nie dobre, bo zapychaja, a wiadomo, bedziesz trawil w trakcie treningu jak jesz 20 min przed... no i bedzie ci nie dobrze itd. tak jak mowilem, wiele jest opini, ale to ze potreningowo warzywa = nie, przekonuje mnie naukowo :)

No wlasnie, ale pisales mi wczesniej, aby opinie zostawic opiniotworca a sam stawiasz jakies opinie co do warzyw :)

Po drugie, uzupelnienie glikogenu po treningu, a co powiesz na ost jakis artykul potwierdzony ze wcale nie jest to takie niepotrzebne, bo po pierwsze w jakiejs czesci sam sie odbuduje, a po drugie jest to mit?

W zasadzie glikogenu nie wyczerpujemy spożywając węgle w posiłku przedtrenigowym, poza tym taki trening musiałby być na miarę maratonu. Według mnie też nie trzeba bezpośrednio po treningu podawać węgli bo glikogen odbuduje się m.in. z glikogenu wątrobowego. No właśnie, ale zawsze jest jakieś ALE. W praktyce dostarczenie węgli po treningu wpłynie na "nabicie", a dodatkowo w porcji z białkiem/bcaa insulina swoje też zrobi.

Co do warzyw, brokuły/szpinak mam zarówno w przed- jak i potreningowym posiłku. Akurat na poziomie amatorskim nie mo co przejmować się tym aspektem. Chyba, że raszek miał na myśli sytuację, w której 20-30min po treningu od razu jemy posiłek, nie korzystając wcześniej z potreningowej suplementacji. Wtedy warzywa mogą trochę "ciążyć", ale to kwestia osobnicze.

Reasumując, bez znaczenia jak dla mnie

nie pisał nic o suplach, wiec supli nie uwzględniałem :)

a co do opini, to sam taka wysnułem z wiedzy którą zdobyłem ;) a co do roznych opini na forum to nie biore ich pod uwagę, słucham jedynie osób co w tym sporcie siedzą od lat, a wiekszosc z nich mowi zeby słuchać swojego organizmu i go obserwowac :) wiec tyle w temacie :D

No dokładnie, najważniejsze jest to żeby samemu dojść (niekiedy metodą prób i błędów) do tego, co jest najlepsze, bądź najmniej szkodliwe.

Teorii jest mnóstwo właśnie, można się w nich pogubić trochę niestety. Dlatego warto je znać, ale wyselekcjonować tylko to, co dla nas samych jest przydatne.

Dziękuje za wyczerpujące wypowiedzi, temat do zamknięcia. :)
Pozdrawiam.