SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Bardzo dobre
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Bardzo dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki
# DZIEŃ 8 (71) - DNT
Dieta na str. 21, post 5.
8:20 - jajecznica (360g), oliwa z oliwek (35ml), WPC 80% (12g), ogórek zielony
11:15 - orzechy arachidowe (85g), WPC 80% (10g), brokuły, kalafior, marchew, ogórek zielony
14:15 - pierś z kuraka (145g), orzechy arachidowe (10g), brokuły, kalafior, marchew, ogórek zielony
17:15 - pierś z kuraka (190g)
20:15 - tuńczyk w wodzie (130g), oliwa z oliwek (20ml), WPC 80% (10g), kalafior, fasola
23:20 - pierś z kuraka (92g), ser twarogowy chudy (150g), oliwa z oliwek (25ml), kalafior, brokuł, marchew, fasola
8:20, 11:15, 20:15 - 32g Whey Protein Concentrate 80% VitaFit
11:15, 14:15 - 2x 1 caps. TRAN w kapsułkach Multi-Tabs
8:05 - 2 caps. Thermo Speed Extreme Olimp
8:05 - 1 caps. Chela-CHROM Olimp
17:45 - 3 caps. Thermo Stim Olimp
19:20 - 9g BCAA Xtra ActivLab
23:30 - 4 caps. FILOMAG B6 Filofarm
23:30 - 1 caps. Chela-CYNK Olimp
# SIŁOWNIA:
Dzień bez treningu na siłowni.
# MIĘŚNIE BRZUCHA:
Plan str. 13, p. 3. Trening nr 13/20, P3T1.
1. Korkociąg 12 (powt.)
2. Biodra w górę 12
3. Spinanie odwrotne 12
4. Skośne unoszenie tułowia do zgiętych kolan 12 x2
5. Spinanie boczne 12
6. "Chwytanie" 12
7. Dotknij stóp 12
8. Spinanie - nogi w górze 12
9. Spinanie - żąbka 12
10. Izometryczne odchylenie tułowia 4
# TRENING NR 48
Bieganie, trening nr 42
CZAS ROZPOCZĘCIA: 18:25
CZAS: 00:44:42
DYSTANS: 7.25 km
ŚREDNIE TĘTNO: 145 bmp (71.42% HRmax)
CEL: Utrzymanie się w zakresie tętna aerobowego
WARUNKI ATMOSFERYCZNE: 18*C, pochmurno, momentami porywysty wiatr, brak opadu
CZAS BIEGU POWYŻEJ ZAKRESU: 00:03:20
CZAS BIEGU W ZAKRESIE: 00:41:22
CZAS BIEGU PONIŻEJ ZAKRESU: 00:00:00
"Słuchowisko"
# DIETA
Dieta si, regularne przerwy, podbiłem lekko tłuszcze i wrzuciłem WPC 10g do orzechów, bo waga jednak spadła wg. mnie trochę za dużo o jakieś 0.2kg. Strasznie się zapchałem tym ostatnim posiłkiem, szczególnie warzywami - aż mi teraz się odbija.
# TRENING
Bieganie jak bieganie, trochę mnie denerwował skaczący puls (źle pasek założyłem), ale tak wszystko po staremu - biegłem, dobiegłem, wróciłem i koniec. Tempo i dystans raczej taki jak zwykle.
Natomiast dziś rozpocząłem ostatni poziom treningu mięśni brzucha i było gruuubo . 12 powtórzeń to jeszcze nie jest coś nadzwyczajnego, ale (może się powtarzam) - trening daje w kość. Na szczęście dokończyłem dzisiejszą sesję, mogę mieć małe pretensje do techniki w niektórych ćwiczeniach - ale to się poprawi w środę, na kolejnym treningu brzucha.
# SUPLEMENTY
Dzisiaj powiem szczerze że mnie Thermo Stim do teraz klepie. Działa na mnie niesamowicie, nie wiem czy to zasługa tylko tego konkretnego specyfiku, czy może połączenia go z Thermo Speedem, ale moc jest. Chrom w 101% działa, zero parcia na słodycze, co potwierdziłem testami - trzymałem w rękach pierniczki, batony, czekolade i byłem nawet w supermarkecie w dziale ze słodyczami. Efekt ? Nic, kompletne nic.
# POZOSTAŁE
Miałem jechać po fasole, nawet byłem w pobliżu, ale zasiedziałem się u babci i wracać trzeba było na mecz Portugalców z Koreańczykami - ładnie ich pokarali, po mojemu to raczej nie trafią do swojej ojczyzny po mistrzostwach, nawet już się 4 "zgubiło".
Rano nie mogłem się zebrać aby wstać z wyrka, ale w końcu wmówiłem sobie że będzie dobrze i rzeczywiście było - wystarczy na wymiary i wagę spojżeć. Coraz lepiej także prezentuje się sylwetka, teraz jeszcze walczyć przez 2 tygodnie, później odpocząć od treningów ciężkich przed kolejne dwa i po powrocie zacząć robić coś nowego - nie wiem co to jeszcze będzie, ale na pewno podejdę do tego z pełnym zaangażowaniem .
Podlicze sobie któregoś dnia jak będę miał trochę czasu aby polatać po sklepach ile kosztuje średnio mnie taki jeden dzień diety, podejrzewam że koło 16 zł na pewno. Czyli jakieś 600 zł w miesiącu za samo jedzenie - źle nie jest. Odnośnie przebiegu dnia, nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, więc opisywał nie będę, kiedy i ile moczu oddałem, bo to nawet mnie nie interesuje .
Jutro oczywiście siłownia . Progresja będzie, siła będzie (oby ) i zapyerdol też będzie. Trzeba spakować torbę na siłownię, rano tylko zrobić sobie szamkę odpowiednią i można ruszać. Trening zrobię o 15, bo chciałbym trafić jeszcze na 2 połowę meczu, który rozpocznie się o 16 - chyba w TVP nadają Francja - Meksyk, ale sisiora sobie za to uciąć nie dam.
Wybieram się też do szkoły (tak, to nie żart), może nawet zostanę do końca - jutro mamy skrócone lekcje, więc w sumie zostać można, nic się nie stanie wielkiego jak posiedzę i pogadam z kolegami, bo o nauce w ostatnim tygodniu szkoły mówić już nie można.
1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską na DT (A)
2) SIŁOWNIA - FBW 5x5, trening nr 10
3) ROWER - 10 minut po siłowym
4) Nie paść na pysk
------------------------------------------------------------------------------
Carbon - miejmy nadzieję, ale na wszelki wypadek podbiję lekko kaloryczność, choć wydaje mi się, że jest i tak na odpowiednim poziomie. Nie mam już czasu na eksperymentowanie, jestem na finiszu i trzeba ciąć, ciąć, ciąć ... .
bubel - te nagłówki to wystarczy jak normalne obrazki wrzucić w tagi img . A co do samych etykiet, to ja akurat wzorowałem się na tych z portalu biegowego, nie skopiowałem ale wizualnie się wzorowałem .
Zmieniony przez - Kriksos w dniu 2010-06-21 23:53:30