Wiesz, ilu ludzi tyle podejść do treningu.
A moje podejście jest takie, że 1-2 razy w tygodniu na pewno wystarczy. Ćwiczenie codziennie odpada, robienie setek powtórzeń, 20tu różnych badziewnych ćwiczonek także.
Wybierz ze 3 konkretne ćwiczenia, takie przy których nie bdziesz usypiał licząc powtórzenia, i je rób - nie patyczkuj się.
Zaś co do zamiany wznosów nóg w zwisie, i wznosów nóg w leżeniu, to ja poleciłbym raczej co innego. Zwłaszcza jakbys miał robić same
wznosy nóg, ze znikomą (jeśli wogóle) pracą bioder. Masz poręcze? Tzn np jakieś krzesła z solidnymi oparciami?
I tak - przy spięciach odcinek lędźwiowy jest na ziemi. Pamiętaj - mięśnie brzucha (docelowo mam na myśli ośmiopak - czyli mięsień prosty brzucha) nijak nie zginają Cię w biodrach. Zginają kręgosłup. Więc ich praca jest co najwyżej stabilizacyjna w ruchach, gdzie kręgosłupo pozostaje prosty a ruch jest tylko w stawie biodrowym - patrz np wznosy nóg, czy "górna połowa" (mniej więcej) popularnych, tradycyjnych "brzuszków".
A zarówno ćwiczenie 1 jak i 3, możesz robić z obciążeniem. No, chyba że zrobienie 20 spięć jest dla Ciebie wyzwaniem
W przypadku wznosów nóg sztangielkę trzymasz między kostkami (mowa o wznosach gdzie tułów masz pionowo - nie chciałbyś chyba powybijać sobie zębów?). Zaś przy wspięciach talerz z obciążeniem możesz sobie trzymać na klatce piersiowej czy np za głową.
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2010-05-23 02:41:00