"Ale ja tez cwiczylem zanim zgromadzilem grupe treningowa."
Skąd zatem taki problem z udzieleniem odpowiedzi ile ćwiczyłeś... i co???
"A moje pytanie jest ile w tygodniu WA cwiczyl z Bustillo czy Inosanto zanim zostal instruktorem po 2 seminariach?"
Mnie pytasz? Mnie to nie interesuje bo on nie uprawia pyskówki na forum. Jego spytaj. Jedź do Adamusika i poproś o sparing. Na pewno Ci nie odmówi.
"Co wiecej prosze powiedz mi gdzie i kiedy wykazywal sie WA"
Choćby na ostatnim zlocie, gdzie zrobił wrażenie nawet na starych wyjadaczach, z których część znam osobiście i wiem co potrafią.
"no i powiedz mi gdzie Inosanto udowodnil ze umie sie bic?"
Inosanto o ile mi wiadomo zrobił
czarny pas bjj, a jak już mówiłem w bjj nie robi się pasa korespondencyjnie. Zresztą nie rozmawiamy o Inosanto, tylko o Tobie. Nie zmieniaj tematu.
"Czyli WA, Kenjiro, i R. Karpinski nie cwicza wcale"
Naturalny porządek rzeczy jest taki, że najpierw człowiek się uczy, potem osiąga przynajmniej względne mistrzostwo, a potem sam naucza. W każdym przypadku ten porządek został zachowany. Poza Twoim przypadkiem. Ty pojechałeś na kilka seminariów i uznałeś, że jesteś gotowy uczyć nie tylko sam siebie, ale też innych. Jesteś zatem albo głupcem, albo oszustem kolego. Albo jedno i drugie.
"Regularnie go odwiedzam"
A ja się pytałem ile razy tygodniowo ćwiczysz/ćwiczyłeś pod okiem instruktora. Regularnie odwiedzać to możesz swoją babcię.
"Jestem naprawdę dumny że reprezentuje JKD nauczane przez Ted'a Wonga w Polsce."
Pytanie czy Ted Wong wie, że go reprezentujesz. Pytanie to zostało zresztą już do niego wysłane. Jeśli odpowiedź będzie twierdząca, niezbyt dobrze poświadczy to o "linii Ted'a Wonga", bo raczej wstydziłbym się "reprezentanta" po kilku seminariach.
"Ja rowniez ciesze sie z osiagniecia i realizowania moich marzeń w sztukach walki."
A jakie to marzenia, Michał? O byciu internetowym napinaczem, który obraża wszystko i wszystkich a w realu z nikim nie powalczy? O byciu instruktorem obchodząc całą prowadzącą do tego celu ścieżkę? O byciu oszustem, który udaje wielkiego wojownika, a silny jest tylko w paszczy? A może to marzenia o zostaniu prawdziwym, wszechstronnym fighterem, otwartym na inne style, nowe doświadczenia, stale konfrontującym swe umiejętności, stale ćwiczącym pod okiem doświadczonego trenera? Bo jeśli to drugie, to musisz wiele zmienić w sposobie realizacji tych marzeń.