- "JA nie wypowiadam sie na temat innych sztuk walk i mistrzow w taki spsosob w jaki Wy bez zadnej wiedzy wypowiadacie sie o JKD i Bruc'ie Lee."
Czyli w poniższym zdaniu nie starałeś się sugerować, że żadna inna sztuka walki nie może dorównać JKD?
"mozesz cwiczyc MT i BJJ przez 2000 lat ale chociażbyś stanął na rzęsach to i tak nie będzie to JKD"
- "A jak nazwiesz fakt ze przeczyles istnieniu zapisu filmowego walki Bruce'a na dachu nie majac pojecia czy rzeczywscie on istnieje czy nie a opierales sie jedynie na swoich domyslach."
Znajdź mi zdanie, w którym przeczyłem istnieniu jakiegoś tam filmiku na jakimś tam dachu. Ja niczemu nie przeczyłem. Stwierdziłem po prostu, iż uderzające jest to, że ktoś uchodzący za takiego fightera nie zostawił po sobie żadnych śladów fighterskich możliwości. Wklejając tą mizerię tylko udowodniłeś, że miałem rację.
Poza tym, czy możesz mnie oświecić, w jakiż to sposób wypowiadam się o BL i JKD? Zaznaczyłem, że podchodzę do tego z pewnym zainteresowaniem. Teraz mogę dodać, że zainteresowanie słabnie gdy widzę jakie oszołomstwo to przyciąga. Co do samego BC podtrzymuję: był tylko świetnie wysportowanym aktorem a nie fighterem, co dobitnie
potwierdzają Twoje filmiki, na których nic szczególnego nie pokazał.
- "Z checia uslysze na jakiej bazie Ty nazywasz mnie ignorantem?"
Nie nazywam Cię ignorantem, bo nie wiem tego, gdyż gadasz wyłącznie o JKD, jakby inne SW nie istniały lub nie wnosiły nic wartościowego. Na pewno niepotrzebnie nabiłeś sobie głowę propagandą w dziedzinie, którą można łatwo zweryfikować. Jeśli zaś rzeczywiście myślisz, że MT, BJJ, MMA czy inne twarde dyscypliny pozbawione są naukowego podłoża (co wynikało z Twoich bleblań o Newtonie), to rzeczywiście jesteś strasznym ignorantem. Ale mam nadzieję, że nie potwierdzisz słuszności tych odczuć co do Twoich postów.
- "Czy moglbys od na moje pytania, na jakiej podstawie uwazasz ze BRuce byl tylko aktorem i ze nic nie osiagnal?"
A kto mówi, że nic nie osiągnął? Osiągnął imponującą sprawność fizyczną w stopniu umożliwiającym mu przekonujące wykonywanie zawodu aktora SW. Dzięki temu rozpropagował SW na zachodzie niezwykle skutecznie. Chyba wszyscy wychowaliśmy się na jego filmach. Nie osiągnął zaś niczego w sporcie, od którego zresztą się odżegnywał i niestety nie pokazał niczego imponującego w filmikach, które wlepiłeś. Zaś podłoże filozoficzne, którym tak się jarasz... no cóż. Jako filozof z wykształcenia mogę powiedzieć "ciekawe, ciekawe...". Po chwili dodam "ale pomijalne". Kolejny filozof z wykształcenia Cynik zapewne to potwierdzi. A pompki to możesz robić nawet na nosie. Większej korzyści w SW od tego nie odniesiesz