Zmieniony przez - Ravenlord w dniu 2009-09-22 00:22:43
Zmieniony przez - Ravenlord w dniu 2009-09-22 00:23:45
Nie dyskutuj z d****em bo najpierw ściągnie cię do swego poziomu a potem pokona doświadczeniem
Sunnboy : nie, na białku sie cykli nie robi
Doradca w dziale "JUNIOR SFD"
http://www.sfd.pl/***DZIENNIK_KONKURSOWY_by_ArturJasio_pods._s_23_i_41***-t845853-s41.html
Nasza 10tygodniowa przeprawa, -11kg
http://www.sfd.pl/TRENER+PODOPIECZNY_TheGladiators_i_Peepek_-t974602.html
Przeprawa z budowaniem masy (strona 27)
Nie wiesz co i jak brać ?
http://www.sfd.pl/[FAQ]Co,_jak_i_kIedy_BRAĆ-t460528.html
co do bialka ja koncze pierwsz puche lowickiego o smaku ciasteczka i bardzo fajnie wchodzi,rozpouszczalnosc OK,zadnego wiekszego dyskomfortu nie zauwazylem
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
no co jest k***a co jest;/
...ludzie. To jest białko. Do takiego produktu trzeba przygotować organizm. U większości pierwszy kontakt z białkiem w proszku obojętnie jakiej firmy to sraczka. Szczególnie jak ktoś ładuje w siebie kilka wygórowanych porcji dziennie. Dokładnie pisze, ze dzienne spożycie białka tego typu powino stanowić nie więcej niż 30% ogólnej ilości spożywanego białka na dobę.
Ja od jakiegoś czasu biorę 20-40 gr ostrowi dziennie.
Z rana albo po treningu / na noc. Nie mam żadnych gazów, nie mam żadnej sraczki i wszystko gra. To suplement diety a nie jej substytut. Białkiem można uzupełnić braki w diecie/ zapodać jak się nie ma czasu zjeść po treningu. A nie ładować jak by to był produkt podstawowej potrzeby.
Kiedy zadasz pierwszy cios wiedz ,że o życie grasz...
Gdy zobaczysz pierwszą krew, mocno uderz jeszcze raz...
gazy i rozwolnienia są po laktozie. Ogólnie spożywanie laktozy jest mało zdrowe dla każdego człowieka, dla człowieka z nietolerancją - w szczególności. Jeden z efektów ubocznych to upośledzone wchłanianie składników odżywczych, drugi - osłabienie organizmu i nawet zatrzymanie wzrostu mięśni na skutek reakcji alergicznej (organizm traktuje to jak infekcję i przechodzi w stan oszczędzania). Problemy jelitowe to naprawdę tylko szczyt góry lodowej kłopotów przy kontakcie z laktozą.
Alternatywą są odżywki sojowe, pszeniczne czy konopne - nie wiem, czy w ogóle dostępne na krajowym rynku, na zachodzie konopie to norma.
Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!
nie dla kulturysty.
bialko roslinne malo przydatne jak dla nas.
Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
Przykład, odżywka pszeniczna którą teraz mam vs pierwsze z brzegu z alledrogo "whey protein complex" z serwatki:
roślinne ma 2 razy więcej glutaminy
Najważniejszy chyba, leucyna - roślinne ma niemal 3 razy więcej, 300%. Typowe 100% dla 90kg faceta zapotrzebowanie to 1,5 grama, tutaj roślinne przegina, dając 3 razy powyżej zapotrzebowania.
walina - roślinne ma o 30% mniej
izoleucyny serwatkowe ma faktycznie niemal 3 razy więcej, ALE - zapotrzebowanie na izoleucyne wynosi dla 90kg faceta 1 gram dziennie. W porcji 100g białka serwatkowego (80g czystego białka) ta dawka jest przekroczona niemal 8 krotnie, co oznacza że izoleucyny jest w białku serwatkowym proporcjonalnie o wiele za dużo.
Argininy znowuż masz więcej w białku roślinnym
Białko roślinne ma np mniej lizyny, niemal 5 krotnie mniej. Oznacza to, że z porcji białka roślinnego zawierającej 80g czystego białka wyciągniesz 1,2 grama lizyny, podczas gdy z takiej samej porcji serwatkowego 6,5 grama. Ale znowuż dzienne zapotrzebowanie na białko dla 90gk faceta to 120 gram, na lizynę - 1 gram. Suplementując białko powinno się zwiększać ilość aminokwasów PROPORCJONALNIE, czyli zażywająć 200% zapotrzebowania na białko, powinieneś też wciągać 200% zapotrzebowania na lizynę. I tak jest przy białku roślinnym. Przy serwatkowym mając 200% zapotrzebowania na białko, dostajesz ponad 1000% zapotrzebowania na lizynę. Nadmiar obciąża szlaki metaboliczne i utrudnia procesy anaboliczne.
Dalej już mi się nie chce jechać, przerobiłem początek listy "najważniejsze aminokwasy dla kulturystów" z jakiejś dziwnej stronki, masz pytania o pozostałe aminokwasy - wal.
Reasumując - ciężko powiedzieć, czy roślinne jest lepsze czy gorsze od zwierzęcego. Roślinne ma na pewno o wiele bardziej zbliżony skład do "optymalnego", ale czy to dla kulturysty dobrze, czy źle?
Swoją drogą myślę o WPC ostrowii, z uwagi na jego bardzo dużą zawartość metioniny. To najbardziej szkodliwy aminokwas w nadmiarze, ale na mojej skrajnej diecie mogę mieć akurat tego jednego niedobory.
Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!