dziennik aktywnej mamy aktywne 9 miesięcy:)

Acha i w żółtkach tez jest zelazo, wiec nie pozbywaj sie ich

Hej, swietnie ze zalozylas dziennik :) Ja jeszcze nie planuje ale bede wpadac bo taka wiedza kiedys mi sie przyda. Tez jesli zdrowie pozwoli chce spedzic ciaze aktywnie :) Powodzenia :)

Ps. Czy z tymi mdlosciami i wymiotami jest az tak bardzo zle? Ja nawet jak mam okropna zoladkowa grype to nie potrafie zwymiotowac, przeraza mnie to bardziej niz sam porod.

wcale nie musisz miec wymiotów, osobiscie znam tylko jedna dziewczynę co je miala, ale mdłości, fakt, miała większość (chociaż sa rodzynki), to takie nudności i trudno stwierdzić kiedy będą i ile będą trwały.
Porodu się nie boj, sa gorsze bóle i rzeczy na świecie

Ja wymiotow doswiadczylam 2 (dwa) razy Ale to byl chyba bardziej efekt 17 godzin w autobusie Ale za to mdlilo mnie od wszystkiego, nawet od zapachow w drogerii.

Ja tam sie mniej porodu balam niz dentysty Zreszta w koncowce czlowiek juz sie porodu doczekac nie moze

Tygrysku z mdłościami u mnie nie byłoby najgorzej gdyby nie to, że mój chłopak jest typowym ektomorfkiem i potrafi nawet o północy smażyć jakieś mięso czemu towarzyszy unoszący się po całej kuchni zapach i mi się zdarzało, że jak miałam mdłości i on coś pichcił to kończyło się na wymiotach. W 3 miesiącu miałam takie fajne weekendy - cała sobota i niedziela - spanie-wymioty-spanie i tak na zmianę wkącu się pokapowałam, że to te zapachy unoszące się po mieszkaniu. Co najdziwniejsze pomagało jedzenie - normalnie jak mnie mdli nic nie ruszam a w ciąży musiałam coś jeść co 2 godziny i tak mnie nie mdliło.Ale da się to przeżyć teraz jest już dużo lepiej:)

Obli co do anemi to niestety miałam. Na studiach testowałam na sobie różne diety cud i trenowałam mega intensywnie jak na takie żarcie a, że byłam młoda i głupia to słuchałam trenerki którą intyeresowało tylko to żebym czasem się nie spasła...No i niby nic mi nie było a na piątym roku tAAAka anemia, że szok - hemoglobina 5,6 a ja głupia zamiast się od razu zbadać startowałam w zawodach i beczałam że coraz więcej trenuję a biegam coraz gorzej. Skończyło się na szpitalu i transfuzji krwi. Tylko trochę żal, że trenerka zamiast coś sensownego doradzić z dietą jeszcze mi się odchudzać kazała.. I teraz wyobraźcie sobie taką kuwa anemiczkę, biegającą po lesie buhaha Musiałam mieć nieźle niedotleniony mózg

Trochę o żelazie:
dorosła kobieta potrzebuje 10mg, ciężarna 26mg, karmiąca 20mg
Najlepiej przyswaja się żelazo hemowe (pochodzenia zwierzęcego)- wątróbka wieprzowa - 23mg, wątróbka drobiowa 8,3mg, mięso, żółtka. Zdecydowanie gorzej przyswaja się żelazo niehemowe (pochodzenia roślinnego - ze względu na zawartość fitynianów i szczawianów wiążących żelazo) czyli szpinak, soja, soczewica. Tak jak Obli zaznaczyła lepiej wchłania się z witaminą C.
Natomiast: kawa, czarna herbata i błonnik - pogarszają jego wchłanianie.

terco, trzymam kciuki za przyszłą mamę

Dobrze wiedziec, ze nie zawsze jest zle :) w razie czego ban na smazenie i bedzie git :)

O na anemie trzeba uwazac, nie wiedzialam ze blonnik spowalnie wchlanianie. Czy lykasz jakies dodatki, witaminki? Tego jest na rynku ogrom, ale pewnie wiekszosc bez sensu. Ja pamietam haslo z plakatu u gienka: kwas foliowy na sniadanie zdrowe dziecko rosnie mamie :)

no i nabial uposledza tez wchlanianie, ale sobie watrobki nie zaluj, nie musisz codzinnie ale jak wchodzi to dawaj, kurcze ale sie załatwiłaś