snorri1 / Dziennik osobnika biurowego

Waga rano: 90.4kg
Samopoczucie: dobre
Motywacja: dobra

Tylko rozciąganie, papu w normie.

Waga rano: 88.7kg
Samopoczucie: bardzo dobre
Motywacja: dobra

Papu: dziś małe urozmaicenie. W ramach obiadu sałatka z łososia i urodzinowe ciacho koleżanki.

Ćwiczenia: Godzina intensywnej maty. Co ciekawe, i mnie bardzo cieszy, po treningu miałem jeszcze siłę na kilka pompek. Widać postęp w wytrzymałości i sile... hmmm... może pod koniec maja wrzucę zdjęcia z początku ćwiczeń i osiągnięć po trzech miesiącach. Może to być ciekawe porównanie.

Plan: W czwartek oddaję krew zatem środa ostatnim dniem treningu przed świętami. Później odpoczynek.

Waga rano: 89,3kg
Samopoczucie: bardzo dobre
Motywacja: dobra

Papu: Za dużo węgli, za mało białka. Cholera mam problem z trzymaniem diety.

Ćwiczenia: Trzy pełne obwody, ale ćwiczyło mi się bardzo średnio. Muszę pokombinować z przedtreningowym, bo chyba jem je za wcześnie i nie do końca działa jak trzeba.

Waga rano: 88.9kg
Samopoczucie: dobre
Motywacja: dobra

Nieprzewidziana, wcześniejsza przerwa w ćwiczeniach. Może to i lepiej bo nie stracę pełnego tygodnia po świętach, a tylko jeden dzień :) Przez ten czas tylko pompki (3x20 rano i wieczorem) by się kompletnie nie zastać.
Zatem zobaczymy jak teściowie karmią. Obstawiam 93.5kg za tydzień w środę :D

Waga rano: 89.3kg
Samopoczucie: dobre
Motywacja: dobra

W święta ćwiczyłem mało. W sobotę plan był taki by sprawdzić na siłowni ile dam radę zrobić w TS, ale klucze do siłowni pojechały na święta zatem ograniczyłem się do dźwigania szwagrowego żelastwa w domu. Poza tym pompki i spacery. Jak widać dużo kilogramów nie złapałem, zatem jest lepiej niż sądziłem.

Papu: Wracamy do owsa i twarogu.

Ćwiczenia: dwugodzinny trening aikido. Na początek było trochę bardziej intensywnie, bo sobie pompowaliśmy, ale później raczej normalnie.

Plan: Muszę coś wykombinować z żywieniem około treningowym. Szczególnie potreningowym. Myślę o wypróbowaniu tego wynalazku: https://www.sfd.pl/TWISTER_HIGH_PROTEIN_SHAKE__pierwszy_prawdziwy_wysokobiałkowy_RTD_na_naszym_rynku!-t578297.html zobaczymy czy go gdzieś w okolicy znajdę w rozsądnej cenie. Poza tym czas trochę pomieszać w warzywkach, bo dzisiejsze zakupy dość mocno walnęły po portfelu.

Ta, ale ten twister to (jak zostało wspomniane w opisie) tak bardziej w okolicach treningu (szybki posiłek?) ze względu na węglowodany. Z innych wymysłów (jako uzupełnienie diety) dobrą opcją jest (cena nawet w miarę jak na Matrixa):
http://allegro.pl/item983369731_syntrax_matrix_5_0_2270g_3_gratisy_prosto_z_usa.html
więc kiedy się wybierasz do Radomia?

Waga rano: 89.0kg
Samopoczucie: dobre
Motywacja: dobra

Papu: Owsa naszego powszechnego daj nam dzisiaj... Na obiadek ryż z cycem i brokułami. Zaraz jeszcze mały kubek twarogu z oliwą i ogórem.

Ćwiczenia: Wczoraj wychodzi na to, że walnąłem kolanko lewe. Zatem dziś przeprowadziłem tylko sprawdzian maxów na obciążeniu własnym/lekkich hantli. Jutro zapowiada się trening wątroby, a w sobotę będę się rozciągał. Powrót po świętach bolesny.

Plany: @t4keda, do Radomia jedziemy pod koniec kwietnia, zatem jeżeli jesteś chętny to mogę ci coś kupić. Ten matrix wygląda ciekawie i chętnie bym go wypróbował jako napój przed/po treningowy względnie zamiennik II śniadania. Pomyślimy, bo jak wiesz moja połowica by mi chętnie za taki zakup nabiał przy samych uszach urwała.

Bo tak to już jest. Jak kobieta nie odróżnia suplementu diety od sterydów (trzeba było uświadamiać) to jest nie ciekawie.
Tak Matrix jest uważany za jedno z lepszych białek (jakościowo i smakowo) i się sprawdza jako uzupełnienie diety bądź szybki posiłek białkowy.
Ja tam już okupiony jestem ;) W Poznaniu jest nawet trochę taniej. Powodzenia w jutrzejszym treningu ;)

No cóż... uświadamiam aktywnie...

Waga rano: 89.4kg
Samopoczucie: kiepsko
Motywacja: kiepsko

papu: na obiad nietypowo była dziś tylko zupka. Niestety praca utrudnia czasami życie.

Ćwiczenia: W sumie po dłuższej przerwie i nie chciało mi się nic robić. Ostatnie wydarzenia podziałały przygnębiająco. W każdym bądź razie jak już trafiłem na matę to poszło z górki. Dwie godziny ćwiczeń w szybkim tempie i efekty od razu widać.

Plan: Zaczynam na poważnie myśleć o jakiś suplach przed/po bo na gołej kanapeczce z cycem ciężko jest się ogarnąć. Trening mi się też wydłużył więc trzeba by dać jakąś popojkę z dużą ilością cukru pomiędzy pierwszą i drugą godziną treningu. Poczytam popatrzę popytam i zobaczymy.