Rozkmina "MMA vs COMBAT"

Nie martw się, nie chodziło mi o Ciebie.

Wygrałby ten który miał najwięcej akcji na ulicy.A tak wogule za dużo fantazjujesz.Przypuszczać zawsze sobie można.Ale jaki to ma sens.Tylko głowe sobie zaśmiecasz.Prwda jest taka że można być dobrym zwodnikiem.a jak ktoś cię pacnie z zaskoczenia to i tak nic niezrobisz.

a tam z zaskoczenia :D ja wyłapałem z zaskoczenia prawy prosty od 100kg chłopaka :P i jakos nic mi sie nie stało :P bo nie umiał sie dobrze złorzyc do ciosu i zmarnował to ze w kg miał w chvj przewagi :P jakby umiał wyprowadzac ciosy to bym juz głowy nie miał :P

Jezi, czyli sądzisz, że jakiś dresiarz pokonałby na przykład Fedora? Nie mam pytań

Dlaczego nie?
Fiodor nie jest Bogiem.
Szanse są wprawdzie minimalne, ale nie zerowe.

Jasne mógł by go pokonać jakby Fedor spał, a ten mu wbił kose i poprawił dla pewności czemu nie :D ale jesli mowisz ze w normalnej walce 1vs1 bez sprzętu (zasady K1 lub MMA) to hahahahahahahhahahahahahahahahahahah a potem sie obudził

Ludzie to umieją kawały wymyślać :P

Masz soga bo mnie rozbawiłeś

Ale powiedz mi jak do tego doszłeś ze zwykły kozak dresiasz chlejacy piwo pod sklepem nic nie trenujacy moze pokonać FEDORA

PS. W SW Fedor jest w sumie bogiem

Zmieniony przez - MMA91 w dniu 2010-03-22 19:44:47

No, jakieś szanse na to, że zabiję się papierem toaletowym przy podcieraniu dupy też są...

"Jezi, czyli sądzisz, że jakiś dresiarz pokonałby na przykład Fedora? Nie mam pytań"
Niewiem czy gośc w dresach i czy fedora.Ale ktoś z w miare "ciężką ręką", może znokautować gościa który technicznie jest znacznie lepszy bo coś tam trenuje pare latek.Jak ktoś się całkowicie niespodziewa strzały i zostanie dobrze trafiony to może spłynąć.

Zmieniony przez - Jezi w dniu 2010-03-22 21:38:58

głupi temat
wygra ten kto pierwszy da porządnie w mordę drugiemu

Głupi bo sensu nie rozumiesz...
chodzi o to ktory zbior technik, wiedzy, wycwiczenia, itd daje przewagę ;D
ale ty i topie podobni widza walke jako "wyj..eb mu"