Szacuny
1
Napisanych postów
411
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
3632
Cześć.
Pod wpływem dyskusji w temacie o Bushido, zaciekawiły mnie Wasze doświadczenia z myślą Wschodu. Dział tradycyjne, więc każdy musiał się o nią otrzeć.
a - jak się z nimi zetknęliście, w jakiej formie, jakie były wasze pierwsze reakcje
b - czy to zetkniecie skłoniło was do dalszego drążenia tematu, angażowania się w jakieś grupy/organizacje religijno - filozoficzne, studiowanie na uniwersytecie kierunków wschodnich, nauki języka, etc?
c - jaki jest udział wschodniej myśli/wartości w Waszym obecnym życiu, co udało się Wam dzięki nim osiągnąć/stracić, co rozczarowało, dlaczego odeszliście, etc.
Chodzi mi o cały obszar, pozostający w naszych zainteresowaniach SW - nie tylko Japonia oczywiście, tylko wszystko.
Bardzo mnie to ciekawi, myślę, że taka dyskusja, szczera i na poziomie, mogłaby być bardzo twórcza.
Bardzo też proszę o zachowanie wysokiego poziomu dyskusji, oraz odrzucenia tabu i lęku przed nietolerancją i niezrozumieniem.
Sam pokuszę się o obszerną wypowiedź, ale zebranie tego do kupy i zastanowienie się wymaga czasu.
Szacuny
9
Napisanych postów
2368
Wiek
44 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
14133
Czyli dochodzimy do wniosku, że wartości wschodu nie mają wpływu na nasze życie. Można temat zamknąć i zakopać - dobrze, że choć tyle udało się ustalić.
Szacuny
2
Napisanych postów
2170
Wiek
55 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
30793
a. na treningi trafiłem przez "przypadek"...ot kolega nie miał z kim iść a był świeżo po "Wejściu Smoka"...z czasem on zaprzestał treningów a ja zostałem.....to były czasy kiedy nie było netu oraz takiego przepływu informacji jak teraz...więc każda książka, każda gazetka z jakąkolwiek informacją o sztukach walki była "skarbem"..
W tamtym czasie otrzymaliśmy od naszego nauczyciela książkę z opowiadaniami o dawnych mistrzach karate....i pamiętam jak dziś jak wielkie wrażenie na mnie te teksty wtedy wywarły....i jakie marzenia miałem...ot siła wyobraźni a nie wszystko podane na "talerzu"...
b. oczywiście , że wtedy zaczęło się drążenie tematu...poszukiwania wszelkich książek itd....głód wiedzy...
W moim przypadku nauka języka związana była z chęcią rozmów z ludźmi, których w azji poznałem i którzy stali się moimi przyjaciółmi i "braćmi" w ćwiczeniu....oczywiście na początku moich wizyt w Chinach przeżywałem szok...kulturowy...itd....ale z czasem okazało się, że mimo odmiennych "korzeni" możemy spotykać się i być ze sobą ....jako przedstawiciele rodzaju ludzkiego i tak naprawdę wcale się nie różnimy....
c. od młodzieńczej fascynacji....do dnia dzisiejszego wiele się zmieniło....dziś wiem, że każdy naród, każda kultura ma swoje "dziedzictwo"....w którym są wartości ponadczasowe i ogólnoludzkie..ja odnajduję je poprzez sztuki walki i tego się będę do końca mych dni trzymał....
Co udało mi się osiągnąć....spokój i siłę w samym sobie i to dla mnie jest bezcenne...
Szacuny
122
Napisanych postów
34575
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
195972
Najważniejsze wartości wschodnie (), które wywarły na mnie wpływ głosił Oyama, który mówił, że sztuki walki są do walki, nie do udawania, że się walczy.
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
Szacuny
3
Napisanych postów
698
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6661
Wszystko zaczęło się od fascynacji szeroko pojęta kulturą Japonii w bardzo młodym wieku.Historia, religia, folklor ect. W miarę jej poznawania oczywistym było jak wiele wzorców zaczerpnęła z chińskiej oraz również z koreańskiej myśli postrzeganej na każdej płaszczyźnie ludzkiego poznania. Także nieodzowną stała się chęć poznania także tych kultur, a ostatecznie całej myśli filozoficzno- religijnej wschodu.Nie można bowiem obcować z odległą kulturą bez poznawania jej mentalności tak różnej od naszej. Nieuniknionym więc stało się, że prędzej czy później musiałem zetknąć się ze sztukami walki.Całość zaowocowała chęcią studiów na kierunku japonistyki, jednakże życie pokazało swoje twarde prawidła i w związku z tym wybrałem bardziej pragmatyczny sposób na jego prowadzenie.Nie mniej fascynacja pozostała i nic nie stało na przeszkodzie, żeby ją rozwijać. Jeśli chodzi o kontekst sztuk walki...szczerze powiedziawszy przychylam się do zdania Markosa, iż wartości są relatywne albo uniwersalne, a tym samym nie trzeba fascynacji zen żeby zabierać się za treningi karate. W naszym kręgu kulturowym nie jest to konieczne. Oczywiście takie wartości jak szacunek do nauczyciela ect. jet ważny, jednak nie potrzeba sięgać do myśli filozoficznej wschodu, żeby go zrozumieć. Jest to znacznie szerszy kontekst.Trzeba zrozumieć, że o ile w Japonii, Chinach czy innym państwie azjatyckim owe "wartości" są niczym innym jak codziennością.Tam nikt nie zwraca uwagi na to, jakie to one są niezwykłe, gdyż tak wygląda(bądź też do niedawna wyglądała) tamtejsza kultura. Ludzie trenują by trenować i tyle w tym magii. U nas natomiast przyjęło się traktowanie owego kulturowego bagażu jako dodatkowej otoczki, żeby objawić jeszcze większe czary mary, niepotrzebnie w wielu wypadkach wypaczając trening. Cóż jednak zrobić prędzej kiedy społeczeństwo medytowało pół dnia nad zdjęciem karateki rozbijającego szereg dachówek.Tego typu kultura Orientu, w wielu miejscach niezrozumiała przez samych instruktorów działała niczym magnez. Obecnie zaś ludzie w zdecydowanej większości chcą trenować przede wszystkim ze względu na skuteczność i można postrzegać to najnormalniejsze i najbardziej pożądane zjawisko.
Jeśli chodzi o moje życie..kultura wschodu w dużym stopniu ukształtowała mój punkt patrzenia na świat. Pokazała wrażliwość w naszym kregu kulturową w niektórych aspektach po prostu nieobecną. Jednak były to przede wszystkim niuanse,albowiem najważniejsze wartości są stricte uniwersalne. I należy o tym pamiętać, darząc równym szacunkiem każdą kulturę, albowiem żadną nie jest lepsza ani też gorsza. Są po prostu inne. Pozdrawiam.
Szacuny
706
Napisanych postów
4378
Wiek
48 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
75792
Cynik, skoro Urke jest miły i grzecznie pyta, to Ty też nie zaogniaj Ja zaogniam?
Ale potzrebna jest definicja "wschodnich wartości", aby była podstwa do dyskusji. Niech Urke poda co wg niego kryje się pod tym terminem.
Szacuny
1
Napisanych postów
411
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
3632
Cześć.
Cyniku, to że Ci wiszą, to też jest wyrażenie swojego stosunku, ale może byś obszerniej wyłuszczył dlaczego wiszą, co się nie spodobało, jak zweryfikowałeś, że Ci na kija są potrzebne, itp. To też ciekawe.
Określenia "wartości wschodu" użyłem jako uniwersalnego. Chodzi o ogół tego, z czym się stykami na TSW - rytuały, nazewnictwo, stosunek do świata i innych ludzi, swojego ciała czy po prostu historia i rozwój danej TSW na przestrzeni wieków.
Szacuny
9
Napisanych postów
1921
Wiek
48 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14221
Osobiście interesuję się kulturą ( ami)m Chin, językiem, o tyle by dogadać się i zrozumieć co mój nauczyciel mówi. Interesuję się także buddyzmem i Taoizmem - jako prądami filozoficznymi, ale i religiami. To wszystko obudziło się we mnie na badzie filmów z Bruce Lee pod koniec lat 80, tak samo jak u wielu w tamtym czasie.
Osobiście uważam, że łatwiej znacznie mi zrozumieć co mój nauczyciel mówi, oraz to jak się zachowuje, dzięki temu że wiem co nieco o kulturze i zwyczajach panujących w tamtym rejonie. Bez tego było by bardzo ciężko.