Szacuny
3
Napisanych postów
698
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6661
Oczywistym jest, iż wartości moralne są uniwersalne. niezależnie od tego, czy rodziły się w Grecji Sokratesa, Indiach Mahawiry, czy Chinach Konfucjusza. Każdy wielki umysł wchodzi prędzej czy później na podobny tor rozumowania, a tym samym uwarunkowania kulturowe przestaję tworzyć różnice.Nasuwa się tutaj pytanie: Czy Wschód stworzył w końcu wartości inne Zachodowi? W moim przekonaniu pewne różnice pojawiają się w myśli - filozoficzno religijnej, albowiem pojęcie nirwany( pustka, wygaśnięcie) jest ideą jaka w myśli zachodu nigdy nie powstała.Jednak czy w oderwaniu do nielicznych różnic na płaszczyźnie religijnej ludzie kierowali się wartościami da nas nieznanymi? Odpowiedź jest prosta. NIE. Różnica pojawia się w ich stopniowalności.Posłużę się przykładem Japonii. Mieszkańcy Nipponu są narodem kolektywistycznym, a więc zbiorowością wspólnie podejmującej decyzję, która ma wspomóc dążenie do wyznaczonego przez zbiorowość celu. Działalność kolektywna( podążając za myślą Igora Belczewskiego w jego pacy kolektywizm kontra indywidualizm)na ogół wymaga od poszczególnych podmiotów pójścia na przymusowy kompromis, a więc także na rezygnację z własnych upodobań i preferencji. Kolektywizm jako ideologia zakłada nadrzędność zbiorowości i jej interesów nad interesami poszczególnych jednostek.
Zachód z kolei jest sumą społeczeństw indywidualnych.A więc głosi nadrzędność jednostek nad zbiorowością i postuluje nadanie im możliwości samodzielnego wybierania celów i środków do ich realizacji. Cele te mogą być zarówno sprzeczne jak i zbieżne z celami i interesami pozostałych jednostek, jednakże dla indywidualisty nie ma to żadnego znaczenia – najważniejsze by były one wyznaczone przez każdego z osobna.
O ile fundamentem indywidualizmu jest racjonalnie udowodniane prawo naturalne, o tyle kolektywizm przeciwko prawu naturalnemu występuje bowiem głosi podrzędność jednostek wobec społeczności.
Rozumując w ten sposób w Japonii najwyższą wartością dla przysłowiowego Tanaki są cele społeczeństwa. W Polsce zaś dla Kowalskiego jego własne aspiracje.
Jednakże pamiętać należy, iż społeczeństwa kolektywistyczne nie występują tylko na wschodzie. wystarczy popatrzeć na mieszkańców Afryki.
Tak więc jedyną wg mnie różnicą jest to, jakie wartości znajdują się na piedestale.Albowiem same w sobie są uniwersalne.
Zmieniony przez - Kotaro w dniu 2010-01-29 12:47:09
Zmieniony przez - Kotaro w dniu 2010-01-29 12:49:09
Zmieniony przez - Kotaro w dniu 2010-01-29 12:49:59
Szacuny
259
Napisanych postów
894
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10626
Oczywistym jest, iż wartości moralne są uniwersalne. Jeśli nie zagłębiać się w szczegóły to może i racja, ale ja np. mogę mieć inne zdanie niż Ty na temat: kary śmierci, aborcji, eutanazji, systemu więziennictwa, stosunku do miłości, wszelkich innych pojęć typu odwaga/głupota, karania dzieci - czyli wszystkiego, gdzie moralność stanowi mniejszą bądź większą podstawę. Teraz mi udowodnij, że są to wartości uniwersalne
Jeśli chodzi o te mistyczne 'wartości wschodu' to myślę, że w Europie większość tych wartości też jest obecna, tyle że pod inną postacią (bądź na wymarciu). Mówiąc wartości nie mówię o ceremonii, bo przecież nie o to w tym chodzi. Ceremonia to symbol, a symbol symbolizuje. w Japonii się kłaniają, w Europie podają ręce i mówią jakąś przyjazną sentencję - tak czy siak chodzi o okazanie szacunku itp. itd. Honor u nas (obecnie na wymarciu ) szczególnie np. w średniowieczu gloryfikowany był do granic absurdu, zupełnie jak u naszych orientalnych braci i sióstr U know what I mean...
Szacuny
3
Napisanych postów
698
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6661
A co tutaj udowadniać? Wartości są uniwersalne, moralność zaś kwestią subiektywną.Dobro, piękno, szacunek do bliźnich, współczucie, dążenie do prawdy obiektywnej ect. Są elementem wszystkich kultur i o nich tutaj rozmawiamy.Jeśli zaś chodzi o zapatrywania względem kary śmierci, systemu więziennictwa, eutanazji ect. nie ma jednego schematu postrzegania tego typu problematyki. Powiedzmy, że jest to sprawa mojej własne moralności, sumienia, czy jakkolwiek zostanie to nazwane.
Szacuny
259
Napisanych postów
894
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10626
Wartości są uniwersalne...moralność nie, więc "wartości moralne" są jakie ? pogubiliśmy się chyba troszkę w nazewnictwie. Wg. mnie nic nie jest uniwersalne, wszystko jest subiektywne...lub wzgledne jak kto woli - hmmm ktoś to chyba kiedyś już powiedział .
Szacuny
3
Napisanych postów
698
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6661
Z całej mojej wypowiedzi wychwyciłeś tylko pierwsze zdanie? To po co ja się rozpisywałem o społecznościach kolektywistycznych ... Ale cóz pokornie przyznaje się do przejęzyczenia. oczywiście nie pisałem o wartościach moralnych, a o wartościach jako takich. Trudno przecież wywnioskować, iż kiedy przedstawiłem cele społeczeństwa jako wartość nadrzędną w wymiarze mentalności Japończyka miałem na myśli " wartości moralne"?
Podobno ludzie nie czytający książek są małostkowi. Ci zaś, którzy czytają zbyt wiele bywają małostkowi jeszcze bardziej... hmm ktoś to chyba już powiedział
Zmieniony przez - Kotaro w dniu 2010-01-29 13:57:35
Szacuny
259
Napisanych postów
894
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10626
Odbiegamy od tematu i jakiś mod zaraz powiesi nas za jądra Zgoda, że pozornie wartości, moralność czy cokolwiek są uniwersalne, ale pozwól, że zapytam tak: czy w sytuacji zagrożenia życia wielu ludzi nie dokonuje szybkiego przewartościowania stawiając swój interes ponad wszystko ? Czy to nie jest dowód na to, że jest to sprawa względna ?
To po co ja się rozpisywałem o społecznościach kolektywistycznych ... ...no właśnie nie mam pojęcia po co
My wschód mitologizujemy i myślimy, że każdy samuraj stawia(ł) honor ponad wszystko, każdy ninja łamał sobie sam kark jeśli został złapany. Wszystko dla innych nic dla siebie itp. Wg. mnie najciekawszym zjawiskiem jeśli chodzi o orient to piloci kamikaze. No ale bądźmy fair. W Europie było również wielu ludzi, którzy w tamtym okresie decydowali się na śmierć za ojczyznę.
Szacuny
3
Napisanych postów
698
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6661
Trudno się nie zgodzić z Twoją wypowiedzią Wszystko zależy od stopnia traumatyczności danego wydarzenia. Jedna osoba dokonuje przewartościowania, inna pogłębi się w swoich racjach. Pewnym jest natomiast, iż jest to, jak zaznaczyłeś sprawa względna. Tylko kozy zdania nie zmieniają
Zgadzam się również w stosunku do powszechnej mitologizacji wschodu, jednak występuje ona tylko w początkowej fazie zetknięcia się z ową tajemniczą kulturą.
Zmieniony przez - Kotaro w dniu 2010-01-29 14:30:14
Zmieniony przez - Kotaro w dniu 2010-01-29 14:32:01
Szacuny
26
Napisanych postów
7168
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46566
Jodan: w tej zżytej ekipie zawsze jest miejsce dla kolejnego "dewianta", jeśli ten wykaże sie odpowiednim nastawieniem. Może pamiętasz pewnego zbuntowanego aikidokę, który pare lat temu pojawil sie na forum i zaczął siać zamęt?
Zmieniony przez - Cavior w dniu 2010-01-30 20:17:35
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
aikidoka nie łasił się na siłę, pingwinie. takim, którzy to robią się nie ufa.
aikidoka darł koty z kim popadnie, a takich się z czasem zaczyna doceniać.
ale dość już o tym z mojej strony.
btw siedzisz czasem na gg?
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2010-01-30 20:35:50