Etyka Wojownika - kodeks bushido

Jest bez sensu, bo zachód ma własne wzorce kulturowe.
Chociaż mi się karateckie krzyżowanie rąk zawsze podobało

To po co chodzisz w białym karategi? Po co Ci ten pasek? Nie mogłeś zasuwać w dresach marki Adidas? Kultury się mieszają - dlatego nawet Adidas robi ładne karategi

MarKosTSD: [...]bez sensu było by kłaniać się do pasa pani, która nam sprzedała bilet w kiosku, ale można uśmiechnąć się i powiedzieć "dziękuje".

OloKK: Jest bez sensu, bo zachód ma własne wzorce kulturowe.
Chociaż mi się karateckie krzyżowanie rąk zawsze podobało

Olo: Chcesz powiedzieć, że powiedzenie "dziękuję" jest bez sensu?

Poza tym, MarKos pisze o wartościach. Tu zasadza się różnica między "sztuką" a "sportem/systemem". Nie chcemy dokonywać indoktrynacji buddyjskiej/taoistycznej/konfucjańskiej/innej, ale wartości są podobne. Honor, prawda, odwaga. Za-rei to tylko zewnętrzny wyraz szacunku. Możemy go zastąpić uchyleniem kapelusza
A jeśli się komuś nie podoba "buddyjski fundament" takiej czy innej SW to może oprzeć się na rodzimym - PASW jest tu dobrym przykładem.

Pozdrawiam!

Chcesz powiedzieć, że powiedzenie "dziękuję" jest bez sensu?
Na jakiej podstawie to wywnioskowałeś?

... a może tak przywrócić zasady przedwojennej "kindersztuby" -:)

Banalny przykład , ale jak byłem w harcerstwie to mieliśmy pewien 'kodeks', jedni przestrzegali inni nie. reasumując w/co było pisane o kodeksach, ect., myślę, iz dobrze że cokolwiek się 'robi' SW,system,sport warto by to miało jakąś podbudowę etyczną a na pewno odpowiedzialności za to co się wie, jak robi i jak wykorzystuje.

OloKK: MarKos zaproponował mówienie "dziękuję", a Ty wypowiedź zacząłeś od stwierdzenia "jest bez sensu". Ja przypuszczam, ze nie chcesz negować zwykłej grzeczności, ale jakoś tak się wypowiedzi złożyły...

Ocean1: Otóż to. Nie może zabraknąć świadomości i odpowiedzialności za nie. W tzw. "służbach" słowo to oznacza najczęściej odpowiedzialność w sensie prawnym. A dla kogoś uprawiającego sztukę będzie miało wymiar etyczny.
Ma rację Olo, że podział sztuka/system/sport występuje w głowie człowieka, ale trudno się zgodzić, ze nie ma on przez to znaczenia. Wiara (w sensie religijnym) też tylko tam występuje, a jej efekty są realne. Nie mówię o wyginaniu łyżeczek siłą woli, lecz o tym, do jakich zachować skłania człowieka.

Raz, ja mówię, że bez sensu jest cała wschodnia szopka. Każdy może to robić jeśli lubi, nie mam nic przeciwko, ale sensu to nie ma

Dwa, nie mówię, że podziały istnieją w głowie ćwiczącego. Podziały nie istnieją w ogóle

Nie jest bez sensu
Bo skoro jakoś asymilujesz zachowania typu ukłon przed walką, karategi, używasz terminologii japońskiej podczas treningu karate, uczysz się walczyć, tak jak Japończycy, to też sens ma znajomość założeń etycznych kraju, z którego wywodzi się to co ćwiczysz, np. kodeksu honorowego bushido. W ten sposób oddajesz szacunek "ojcom" karate. No bez sensu jakby to była sztuka walki wymyślona, np. w Iranie i wtedy byś dołożyło by się do tego, np. chińskie tytuły, chińskie ubiory, nazewnictwo itp. - to by było głupie, powiedziałbym, że wtedy byś udawał żółtego, taka "tradycja", to oczywiście pomyłka...

Kickboxing ma korzenie japońskie i amerykańskie a ceremoniał jest po polsku, może z angielskimi kopnięciami
W bjj ubierają się po brazylijsku, techniki mają po brazylijsku, reszta po polsku.

Da się? Da.