Szacuny
0
Napisanych postów
976
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
12840
Rewanż należy się Najmanowi? Poiebał chyba się komuś.
Rewanż możną dać komuś po wyrównanej walce, a nie typowi który s******la po ringu i nie podejmuje minimalnej walki.
Co do Oliwy, gdzie dyskusja była w zamkniętym temacie, to ma on zdecydowanie większe szanse niz Najman z Kulejem razem wzięci.
Pudzian musi zawalczyć z kilkoma dobrymi czynnymi zawodnikami MMA, a nie jakimiś celebrytami, jeśli mamy ocenić jego potencjał i poziom sportowy.
No chyba, że chcemy sprzedawać go marketingowo, to wtedy może on nawet walczyć z rycerzem Jedi.
Zdejmuje buty, sram w ich łazience i nalewam sobie szklankę wody.
Czuje się komfortowo w domach innych ludzi.
Szacuny
15
Napisanych postów
2284
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
29964
To tylko WP ale mam nadzieje że tym razem ten artykul jest prawdziwy, bo wreszcie cos z sensem i odcina spekulacje na temat największych możliwych *****izmów- czyli walki z Oliwą i rewanżu z Najmanem
Szacuny
0
Napisanych postów
1176
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
11448
Głupie to zestawienie.
Powiedzieć o gościu, który ma rekord 27-2-1 i pas LHW drugiej co do wielkości federacji MMA na świecie, że będzie coś znaczył na świecie to chyba jakiś żart.
Szacuny
2
Napisanych postów
168
Wiek
32 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
5125
fajna walka wg mnie, pudzian się wyładował widać Teraz chciałbym widzieć jego walke np. z Randlemanem albo innym bardziej doświadczonym zawodnikiem MMA, a nie jakieś najmany czy oliwy.
Szacuny
1
Napisanych postów
217
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
3661
Przeczytałem prawie cały ten wątek.
Taka moja subiektywna opinia.
Walka trwała niecałą minutę, więc się nie da nic powiedzieć o Pudzianie...
To co mówią jego trenerzy, to mówią jego trenerzy i nie da się na tej podstawie nic powiedzieć, ponieważ oni nie mogą złego słowa powiedzieć o swoim podopiecznym... A już na pewno nie zdradzą jego słabych punktów, bo to by była porażka z miejsca...
Ci co trenują to wiedzą, że po kilku latach treningu, nawet amatorskiego karate, czy boksu zostają pewne nawyki. Pewne wyuczone techniki, które wchodzą w krew. No ja tego nie widziałem.
Zwykłe odruchy bezwarunkowe po takim okresie zastępowane są pewnymi wyuczonymi reakcjami.
Po 11 latach, nawet chodząc raz na 2 tygodnie, to i tak zostaje pewien nawyk, pewna umiejętność postawy, kopnięcia, zadania ciosu. Może jestem ślepy, ale ja tego naprawdę nie widziałem.
Ok MMA to inna bajka...
Fakt przygotowali go pod kątem boksera i ta taktyka się sprawdziła. To jest plus.
Najman wcale nie jest aż taki leszcz jak się wydaje. Zobaczcie, że prawie żaden z tych ciosów, oprócz kopniaków nie doszedł do niego. Nie został znokautowany i wstał jakby nigdy nic. To dobra umiejętność, wyjść przegrać ale nie dać się obić.
Słyszę tu głosy, że za 2 lata będzie mógł walczyć z najlepszymi...
Skoro są tu ludzie którzy trenują, to zapewne wiedzą, że 2 lata to jest niewiele...
By być technicznie dobrym trzeba kilka lat. Kilka lat, gdzie w walce nie myśli się już o tym jaki cios zadać, tylko automatycznie reagować na ruch przeciwnika, na zasadzie akcja - reakcja.
Do tego przecież jeszcze dochodzi, że obrywając po głowie myślenie się zmienia. Dlatego po kilku latach treningów, walk, sparingów można odpowiednio reagować nawet w krytycznych momentach...
Głosy typu "zmiótłby Fiodora" są trochę nie na miejscu...
Przypatrzcie się tylko jak doświadczenie robi swoje na tym filmie:
gdzie ten odruch wyuczony jest szczególnie widoczny po prawie nokaucie.
To są lata walki i on już odruchowo poszedł w zwarcie by nie zostać powalonym na deski...
Drugi film:
gdzie wyraźnie widać jak on ma wyćwiczony kręgosłup i że nic mu się nie stało.
No i pomimo tego, że Pudzian waży 130 kg, to jednak nie jest nie do obalenia. Każdego da się powalić na ziemię. On nie waży 2000 kg tylko 130. Tak samo traci równowagę i tak samo działa na niego grawitacja.
Wygrał i dobrze, ja go nie chcę od razu faworyzować, ale nie chcę też go skreślać... Czas pokaże...
Jednak huraoptymizm trzeba na chwilę obecną schować i poczekać.
Nie ma co się podniecać tym co mówią media, bo tam są też "eksperci"...
Pudzian nie jest niezniszczalny i słabe punkty ma... Więc nie ma co od razu zakładać, że będzie kładł najlepszych...
Nie wiemy też jak szybko przyswaja techniki, jak będzie reagował na wszechstronnego zawodnika, który od 10 lat walczy i w parterze i stójce, zakłada dźwignie, kopie, bije pięściami, wykonuje rzuty, obalenia itd...
Zobaczymy czy sobie poradzi z człowiekiem, który nie będzie bał się go uderzyć, a mało tego, będzie dążył do wygranej...
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Kawkaz, fajnie piszesz i z większością się zgadzam
Jednak ponieważ lubię się czepiać..
Najman wcale nie jest aż taki leszcz jak się wydaje... - w MMA Najman to leszcz!!! Zresztą w boksie zawodowym także.
...prawie żaden z tych ciosów, oprócz kopniaków nie doszedł do niego... - człowieku, to Najman jest zawodowym bokserem i to on powinien zadawać ciosy które dochodzą.
...Nie został znokautowany i wstał jakby nigdy nic... - no właśnie. Scykał się. Nie bronił. I klepał
...To dobra umiejętność, wyjść przegrać ale nie dać się obić. - To dobra umiejętność zarobienia 50 patyków nic nie robiąc.
Szacuny
1
Napisanych postów
217
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
3661
Taki już jest sport, że skoro coś napisałem, to wypada tego bronić
Oczywiście jak się robi coś głupiego i się zrozumie, że to jest ślepy zaułek, to głupio brnąć w coś nie wypada przed samym sobą
Ale tutaj myślę, że głupoty zbytniej nie strzeliłem jeśli chodzi o Najmana.
Zacznijmy od tego, że to był jego nieudany debiut. Pierwsza walka i przegrał.
Przeglądając jego walki doszedłem do wniosku, że o ile on technicznie jest dobry. No lata doświadczenia.
Tak jego psychika jest w fatalnym stanie... Bez dobrego zaplecza psychologicznego, to może mieć różne skutki.
Przede wszystkim on się boi uderzyć. Co widać w każdej jego walce. On uderzając boi się czegoś...
Albo że zrobi komuś krzywdę, albo że oberwie.
To jest zła cecha...
Druga rzecz:
Wszyscy wbijali mu do głowy, że przegra. Publiczność była anty, rodzina pewnie też... i jeszcze go dobiła piosenka przy której wchodził Pudzianowski.
Jego słabym punktem, który wykorzystali trenerzy Pudziana było...
to, że on sobie nie radzi w defensywie... Popatrzcie na jego walki, gdy jest atakowany, to nie wie co robić. Dlatego dla Pudzianowskiego to była dobra strategia. Wszyscy którzy go trenowali z pewnością to zauważyli i tak się stało, że Najman szybko przegrał.
Wyszedł na przeciw rywala, o którym nie miał zielonego pojęcia... Co też było na plus dla Pudziana.
Prawdopodobnie gdyby wiedział, jak walczy Pudzian, to może chociaż by coś zdziałał.
Kolejny błąd, to że go trenowali bokserzy. Boks to boks, a MMA to MMA. W MMA bokserzy zostali już rozpracowani. I nawet jeśli on przez 2-3 miesiące uczył się też mieszanych sztuk walki, to jednak te nawyki mu pozostały... Nie zwracał uwagi na nogi...
Właśnie, trenowali go bokserzy i zaczął walkę jak bokser... Od uderzenia kontaktowego i liczył, że w pierwszej minucie Pudzianowskiego wybada...
Co też jest wiadome, że Pudzianowskiemu nie wolno dać się wybadać... Bo kolejne walki będą dla niego ciężkie
Jakby walka potrwała dłużej i Pudzian dałby się wybadać Najmanowi, to i wybadaliby go inni zawodnicy - bardziej doświadczeni...
Zwróć jednak uwagę na to, że te kopy które dostał, a dostał ich pięć a nie cztery jak wszyscy sądzą nie powaliły go tak od razu. A poza tym mimo wszystko je w miarę kontrował. Oprócz pierwszego którego się nie spodziewał. I jeszcze zblokował tak jakby próbę jeszcze jednego (szóstego)... ostatni
Pięści Pudzianowskiego też go nie trafiły. Dopiero oberwał po odklepaniu gdy rozłożył gardę.
Jego przygotowali na defensywę i obronę w parterze. Co powiem, że im się udało...
Przyznasz, że to jest plus... Lepiej się poddać, wyjść z ringu cało, niż zostać tam i czekać na sanitariusza widząc światełko w tunelu...
Tu mógł jeszcze zrobić coś o czym kiedyś mówił Kulej. Ale widać, że od tego odstąpili. Mógł nie przygotowywać się na przetrwanie pierwszej minuty, tylko z miejsca zaatakować pełną parą...
Pieniądze te same, ale przynajmniej zdrowie całe... Czy nie o to chodzi?
Wyszedł na ring z silnym przeciwnikiem o którym nic nie wiedział, odważył się, przegrał ale jest zdrowy... Czyli może nie jest dobry ale leszczem też nie jest. Należy mu się szacunek za to.
Może cwaniakował wcześniej... ale to było medialne show... To była gra...
Ja bym się nie dał zlać za 50 tyś. To jest średniej klasy samochód, albo 5 metrów kwadratowych mieszkania w Warszawie
Nawet mnie to jego cwaniactwo bawiło... taki śmieszny człowieczek
I jedna ważna rzecz, którą powtarzał mi zawsze mój kierownik: "rób tak aby zarobić, a się nie narobić "
Pomyślcie sobie teraz... Jakim strasznym niewypałem było by gdyby Najman wygrał tą walkę. Pudzian swoim nazwiskiem może rozpromować KSW, nawet jeśli przegra następne walki, to i tak będzie to promocja. Najman niestety nie ma takiej silnej pozycji. A do tego jeszcze niechęć jaką ludzie do niego pałają, okazałaby się gwoździem do trumny dla KSW.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Mógł nie przygotowywać się na przetrwanie pierwszej minuty, tylko z miejsca zaatakować pełną parą... - tak powinien zrobić. Gdyby wtedy dostał strzała od Pudziana lub został obalony i obity, mógłby mówić że to lucky punch, że próbował... Przypomina mi się tutaj walka na UFC 3 Keitha Hackneya z Emanuelem Yarboroughiem.
Pieniądze te same, ale przynajmniej zdrowie całe... Czy nie o to chodzi? - Jeśli chce się być kimś więcej niż bohaterem Big Brother.
Wyszedł na ring z silnym przeciwnikiem o którym nic nie wiedział, odważył się, przegrał ale jest zdrowy... Czyli może nie jest dobry ale leszczem też nie jest. Należy mu się szacunek za to. - Każdy ma inne kryteria obdarzana szacunkiem. Ja, na przykład, darzę szacunkiem ludzi pokroju Fedora. Nikogo nie obrażają przed walkę, nie kozaczą... robią swoje i wygrywają w arcyciekawym stylu.
Pomyślcie sobie teraz... Jakim strasznym niewypałem było by gdyby Najman wygrał tą walkę... - ale niech Najman przegrywa. Tylko można zrobić to dając z siebie 100%, pokazując serce do walki, sprawiając przeciwnikowi kłopot. Jednym słowem niech przegrywa w dobrym stylu.