Najman - Pudzian po walce - na spokojnie

dla pudziana idealny byłby jakiś schab o znanym nazwisku tupu DVD Thomson

Slyszałem pogloski plotki na temat , iż Pudzian bedzie walczyc z BROCKIEM LESNAREM ! Taka walke chciał bym obejrzec. Ale na ile to prawda...?

IMO Pudzian nie dostanie nikogo z wysokiej półki MMA, bo to się nie będzie opłacało ani Pudzianowi, ani KSW. Walczyć to on faktycznie może, ale ze średniej klasy bokserami, hokeistami, a nawet całą drużyną skoczków narciarskich - byle by było dużo dagania, dużo widzów w postaci wszechwiedzących fanatyków MMA (którzy miesiąc temu w ogóle o tym nie słyszeli) i dużo pieniędzy.

Zmieniony przez - Barthuss w dniu 2010-01-10 19:48:49

Są dwie możliwości: Albo Pudzian do końca "kariery" w MMA będzie walczył z samymi przeciętniakami typu Najman, albo naprawdę podejdzie to tego poważnie i będzie podnosił sobie poprzeczke. Ale ciężko powiedzieć...Bo czy KSW zaryzykuje? Jeżeli Mario dostanie oklep to ilość zer na koncie federacji bardzo się "uszczupli", chyba nie o to im chodzi? Jeżeli nie czołowka polska hw, nie Bazelak to kto? Niech dadzą mu kogoś mocarnego z Rosji lub Holandii...Albo chociaż niech to będzie słynny Hannibal Hanyszewsky

Sorka, chłopaki, ale to wszystko to jest pitolenie o Szopenie. Przecież wyraźnie powiedziane zostało, że w drugiej walce Pudzian nie dostanie nikogo zbyt dobrego, będzie to zdaje się jakiś zawodnik ze Wschodu, mający już kilka walk na koncie, ale niezbyt dobry. KSW wypowiedziało się już, że w późniejszych walkach (3 lub 4) widzą Pudziana już z poważniejszymi trochę przeciwnikami (np. Sappem lub Nastulą). Pudzian stwierdził jasno, że zamierza iść w MMA na poważnie, o czym chyba świadczy ilość pracy jaką odwalił. Mariusz ma podpisany z KSW kontrakt na 4 walki. Słownie: "cztery". Z których jedna się już odbyła. To na co ma tu pozwalać lub nie KSW? Ponadto to był debiut Mariusza i też dostał debiutanta. Jeśli w kolejnych walkach będzie debiutantów dostawał, nikt się tym już nie będzie interesował i kasy nie będzie.
Pudzian sam stwierdził że nie jest jeszcze gotowy na Nastulę. Jeszcze. Będzie z nim walczył, kiedy będzie na niego gotowy, tak samo z innymi lepszymi. Jak przegra jakąś walkę, nic się tu nie skończy, to nie jest facet który po obraniu jakiegoś celu zniechęca się porażką. Powiedział że chce być mistrzem świata MMA - i będzie. Wyleje tyle potu ile będzie trzeba, i tyle.

Tak z pewnością będzie mistrzem świata No chyba że walkę stoczy z Hannibalem Hanyszewsky'm Czas pokaże co z niego "wyrośnie". Tak serio, oczywiście może osiągnąć sukces, na jakimś poziomie...Ale z zawodnikami najwyższej klasy jak Fedor,Lesnar, Mino,Cain, Overeem to go nie widze...Chyba że pisałeś o jakiś mniej prestiżowych federacjach

Zmieniony przez - WBC22 w dniu 2010-01-11 00:00:58

...widzą Pudziana już z poważniejszymi trochę przeciwnikami (np. Sappem lub Nastulą)... - Sappem a ile osób w Polsce, którzy nie interesują się MMA, wie kto to Sapp

...Pudzian stwierdził jasno, że zamierza iść w MMA na poważnie, o czym chyba świadczy ilość pracy jaką odwalił... - Pudzian to zawodowiec. Pójdzie tam gdzie więcej może zarobić. Z tą ilością pracy przesadzajmy.

...Jak przegra jakąś walkę, nic się tu nie skończy, to nie jest facet który po obraniu jakiegoś celu zniechęca się porażką... - Tu nie chodzi o to czy on się zniechęci, ale czy nowo zainteresowani MMA się nie rozczarują tym, że ich idol przegrał.

Nie zapominajcie ze jakby nie patrzec to w sportach walki Pudzian jest amatorem i takich tez przeciwnikow bedzie dostawal, nie zakladajmy ze sportowiec po zmianie dziedziny na drugich zawodach/walce dostanie czolowego zawodnika za przeciwnika, jezeli Mariusz ma byc dobry to oprocz ciezkich treningow musi sie troche obyc z walkami nabrac doswiadczenia a walka jednak jest troche inna niz sparring, jak na drugim straciu dostanie kogos dobrego to ciezko go widze.

Może i niewielu wie kto to Sapp, ale dzięki machinie promocyjnej wielu by się dowiedziało ("Walka Gigantów!!!" , itd, itp).
Nie sądzę, że to tylko kwestia pieniędzy. Oczywiście, każe sobie słono zapłacić, ale... On chce walczyć
Ilość pracy.... No cóż, była wystarczająca żeby zwalić z siebie ok 20 kg.... To całkiem sporo chyba? Jak na stuczterdziestoparokilowego chłopa, bez odpowiedniej kondycji do walki, zaserwowanie sobie takiej ilości treningu dziennie...
I zupełnie poważnie twierdzę, że za ok trzy lata Pudzian będzie niekwestionwanym championem świata i zajmie miejsce Lesnera. Przeszkodzić Mu mogą tylko kontuzje, i.... dyscyplina strongman, którą zamierza dalej uprawiać. A szczerze mówiąc nie widzę w tym momencie możliwości pogodzenia przez Niego tych dwóch dyscyplin na odpowiednim poziomie.
A co z ludźmi, kiedy ich idol przegra... No cóż, przekonamy się. Mariuszowi zdarzało się przegrywać w strongmanie którego jest legendą, w MMA też przecieź raczej nie wygra wszystkich walk, jeśli planuje tam poważną karierę...
Oczywiście żadnym znawcą MMA nie jestem . Ale pamiętam początki Mariusza w polskim strongmanie. I można powiedzieć, śledziłem Jego karierę. To nie jest facet, który rzuca słowa na wiatr. A zapieprza nie dwa razy, ale trzy razy, pięć razy więcej niż inni. Ogrom pracy, która wykonał w strongman, jest naprawdę przerażający. Kto nie wierzy, niech się dogrzebie do planów jego tygodniowych treningów, łącznie z zajęciami uzupełniajacymi.
On już ma psychikę Mistrza, i nie będzie uznawał dla siebie żadnych wymówek. Będzie uczył się u najlepszych i za******lał za kilku. I dopnie swego.