Split do oceny

bukolek - no nie bardzo. po sumiennym wykonaniu podciagania (jedno wioslo chyba zamieni na podciaganie), wioslowanie itd wiesz jak to sie skonczy... ze braknie mu pary na porzadne kilka serii MC. a jak ma kiepscic MC to lepiej niech wogole nie robi tylko da na koniec jakies wznosy tułowia do max czy cos.

https://www.sfd.pl/Martwy_ciąg_przed/po-t435297.html

https://www.sfd.pl/MARTWY_CIĄG__na_początku_czy_na_końcu-t489494.html

I badz tu madry. Jak widac w w/w linkach zdania są pomieszane.
Ja pozostane przy swoim bo naprawde jak robie na koncu to juz jestem na tyle rozgrzany i rozciagniety, ze nie ma problemu potem. Natomiast jak robilem na poczastku to bardzo czesto mialem jakies nadciagniecia i drobne bole. Na pewno wynika to z lipnej rozgrzewki. Tak czy siak nie cisne na maksa przy tym cwiczeniu dlatego spokojnie daje rade robic je na koncu i traktuje je jako zwieczenie udanego treningu. Pozdrawiam.

hmmm.... w sumie to musze przyznac ja robię tak i tak :) jak MC na poczatku to oczywiscie daje tak 2-3 serie rogrzewkowe (do 50% ciezaru jaki mam zamiar na treningu zawalczyc). jak MC na koncu - to jednak bez tych serii ... a i tak miewam mroczki przed oczami :) ostatnio czesciej dawalem na poczatek i jednak wieksze kg wchodzily :) fakt ze do nastepnych cwiczen musze sie jednak zmuszac :)

Martwy Ciąg daj na początek...

Tak jak sir_Lukasz powiedział ! mc koniecznie na początku !

nie koniecznie.

Mozna i tak i tak.

Ale kolega napisale ze chce na poczatku - widocznie taki priorytet.
A ktos wchodzi i pisze "a po co mc i wogle nie mozna itd"