Szacuny
19
Napisanych postów
4869
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
42946
Od jakiegos czasu prowadzona jest dyskusja(klotnia) kto wygral by w walce na ulicy,ulicznik(trenujacy jakas sztuke walki) czy zawodnik NHB ktory zyje zeby cwiczyc i cwiczy zeby walic po twarzach bo w ten sposob zarbia na zycie.
Oczywiscie odzucamy wariant nozy, bejsboli i cegiel bo w tym przypadku kto podniesie cos predzej bedzie z regoly wygranym, nawet zdzichu z pod budki z piwem.
Zachecam do dyskusji i podania argumentow z obu stron za i przeciw tak aby mozna bylo zobaczyc rzeczowosc uzytych argumentow i doswiadczene wypowiadajacych sie.
Pisze ten post w szczegolnosci w odpowiedzi na post Moderatora Ronowicza https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=72079 Prosze o nie kasowanie tego postu i prosze o wszystkich wypowiadajacych sie o nie ublizanie nikomu, po prostu podyskutujmy na ten temat.
Three-Stroke Combat Studio & Carlson Gracie Team London
-:mlodszy palacz w dziale koksownia:-
Zmieniony przez - lifter w dniu 2003-03-06 00:44:44
Szacuny
4
Napisanych postów
568
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
5284
I jest problem Lifter.
Jezeli zakladamy ze na ulicy jest partyzant i kilku na 1 to przewaga "naszych" moze nie byc tak oczywista. Pamietasz jak bylo glosno o tym jak Tito zebral od jakiegos goscia ? Fakt ze ten wspomniany gosc tez jest zwiazany z MMA lecz walka miala inny charakter.
Ja nie umiem odpowiedziec kto tutaj dominuje. Na pewno chlopaki z MMA maja na starcie lepiej z powodow oczywistych. Ale czy to samo starczy aby wygrac ? Mowie .. mozna dostac raz a celnie i walka moze sie zakonczyc albo sie ciagnac w nieskonczonosc.
Swoja droga nie widzialem jeszcze zadnego zawodnika MMA ktory by sie lal na ulicy.
Szacuny
14
Napisanych postów
2914
Wiek
42 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
39362
no Kosa to zależy co rozumieć przez pojęcie Ulicznik, bo jeżeli rozrózniamy pod względem ograniczeń to on chyba nie ma żadnych.
Zawodnik NHB powinien być od niego leprzy fizycznie, wytrzymałościowo i mieć dużo leprzą technike. Za walor ulicznika uznał bym psyche i ogólne przygotowanie psychiczne do walki w każdej chwili na ulicy i z każdym.
Moim zdaniem nie rozstrzygniemy tej kwestii, możemy tylko teoretyzować. Ja np. nie wiem co rozumieć przez pojęcie ulicznika (oprócz wyżej wymienionych cech) Chyba koleśia dla którego nie istnieją żadne zasady i który napierdziela się na ulicy non stop (czy tacy wogle istnieją być może ja nie spotkałem) Dlatego nie moge przypuszczać kto by wygrał bo nie wiem kim jest ulicznik. Myśle jednak że zawodnik NHB jest doskonale wytrenowanym fighterem i trudno znaleźć mu równożędnego przeciwnika.
Swoją drogą ciekawe jakby sprawdził się jakiś komandos, specjalista w walce wręcz kombat czy coś (w wersji militarnej) np. z jednostki Grom czy Legii . Możemy sobie pogdybać. Myśle że takie kwestie są nie do roztrzygnięcia bo nie mamy żadnego miernika. Jedynym pewnikiem jest to, że zawodnik NHB jest świetnym fighterem.
Jujitsu: the art of self-protection
Judo: the art of self-perfection
Szacuny
19
Napisanych postów
4869
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
42946
Sakm znam wielu zadymiarzy ktorzy "niczego" sie nie boja ale to nie sa przeciwnicy dla wytrenowanych maniakow NHB.
Hast co do walki Tito na ulicy to o ile sie nie mule to byla to bitka z jakims angielskim zawodnikiem NHB, glosno tu o tym bylo ale raczej za duzo sie nie bili bo ich od razu rozlaczyli.
No i mowimy o walce na ulicy miedzy jednym "ulicznikiem" i jednym zawodnikiem NHB, bo inaczej to mozemy zapytac co by bylo gdyby przyszlo piecu mistrzow UFC nalac Bronkowi z pod koisku ;)
Three-Stroke Combat Studio & Carlson Gracie Team London
-:mlodszy palacz w dziale koksownia:-
Szacuny
9
Napisanych postów
1692
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14199
W samym temacie juz kryje sie pewien paradoks. Polega on na tym, ze (tek jak napisal natolin) nie wiadomo dokladnie kim jest "ulicznik"? I w czym jest lepszy od zawodnika NHB? Zakladamy, ze jest to koles ktory "niejedno juz przezyl", wiele razy lal sie na ulicy i trenuje MMA. Na pewno ma lepiej przecwiczone "brudne sztuczki", ktorych brakuje zawodnikowi NHB i jest przyzwyczajony do realiow ulicy (a nie zawodow). Ale moim zdaniem te fakty nie przewazaja tego, ze nad takim np. Silva pracuja tabuny specjalistow, ktorzy dbaja o to zeby byl w najlepszej formie. Trenuje on codziennie po kilka godzin. Ma dobrana diete i trenuje wszystko co najlepsze ze wszystkich sztuk walki. W takich ludzi idzie naprawde kupa kasy tylko po to, zeby jak najlepiej sie nap*****lali. Watpie, zeby nawet najlepszy ulicznik mialby szanse z tymi "maszynami do walki".