TEST Niesponorowany/Martainn, o Martainn co z Ciebie wyrośnie?

mnie rozwala brzuch po ryzu czy makaronie ale co zrobic trzeba jesc.. co najgorsze ja w szkole za przeproszeniem wysrac sie nie pojde bo syf i do tego tysiac piecset ludzi bedzie probowalo otworzyc kabinke podczas roboty wiec dziekuje..:D i taki nadymany caly dzien trzeba lazic. matrix 2.0 czym sie rozni od 5.0?

Zdaje mi się, że to tylko o wagę chodzi.

co tu taka cisza??? ;)

Zmieniony przez - tussin w dniu 2009-11-14 12:21:59

Strułem się czymś. Od wczoraj się nie ruszam z łóżka i prawie nie jem. Niewiele się poprawiło dziś. Nawet do kompa nie mam siły podejść.

A/H1N1?

Nie mam pojęcia. Ale wczoraj wieczorem było apogeum. Krótko po napisaniu posta (z telefonu zresztą) rozwaliło mnie totalnie. Ale udało mi się zasnąć i spałem do 9 dziś. Czyli dość długo. Dziś jest trochę lepiej. Ale za to wątroba daje znać jak się napracowała. Ból duży, a i flaki dają co jakiś czas znać o sobie.
A wszystko przez to, że się kalmarów zachciało:P

mowilem ze dziwne rzeczy jesz - i teraz masz! zdrowiej i dzialaj !:)

jak to A/H1N1 to pisz testament suple moge ja przygarnac

No i poszedłem do lekarza, bo dziś nawrót złego samopoczucie. Okazało się, że faktycznie najprawdopodobniej zatrułem się nieświeżymi kalmarami. To też tłumaczyłoby ból wątroby, bo zatrucia owocami morza są dość niebezpieczne. Mogą powodować żółtaczkę typu A. Na szczęście ja jestem przeciw temu zaszczepiony i ryzyko jest niewielkie. Alat i Aspat jednak dość wysoki co świadczy o mocnym obciążeniu wątroby. Wyniki dokładne będą jednak po południu. 4 dni to dużo. Powinno przejść, a nie przechodzi. Jeśli tak dalej pójdzie to jak mówił lekarz kolejny tydzień będzie bez treningu. Organizm jest mocno zmęczony (masakryczne bóle głowy po wstaniu z łóżka) i musi się zregenerować. O normalnych posiłkach nadal nie ma mowy, bo zaczyna się dziać nieciekawie
Uważajcie na owoce morza, bo może się to nieciekawie skończyć. Najlepiej kupować z dobrych źródłem. Choć i ja myślałem, że biorą z pewnego źródła bo jem już kilka lat i nigdy się nic nie działo. A teraz taka lipa

Dziś wracam do normalnych treningów.
Enzymy nadal wysoko ponad normę.
Okazało się jednak, że to wirus a nie kalmary. Gdyby to kalmary to nie trzymałoby ponad tydzień. Dostałem jakieś proszki. Suple na razie przerwa od spalaczy.