Anonim
z biologicznego punktu widzenia jest to owoc 
pisałam, że nie mam konkretnej diety, staram się trzymać białko na poziomie 2g/kg masy ciała, węgle na pewno mniej niż 2g/kg, reszta tłuszcze. wszystko robie raczej na oko, bo nie wiem, ile rzeczywiscie waze. kiedyś robiłam pomiar tkanki tłuszczowej, nie wiem, czy miarodajny i wyszło 17%, a sucha masa to chyba 50kg. Ogółem, moja waga bardzo się waha przez zatrzymane płyny w organizmie i nieraz jest to nawet 60kg. Jeśli nie wierzysz w to, co mówię, to może Cię przekona fakt, że b. ciężko mi trenować, bo jak biegam, niesamowicie ciążą i bolą mnie nogi, a jak trenuję siłowo, nie czuję napinania mięśni, mimo nawet b. dużych ciężarow - więc ćwiczę z dużą "amortyzacją", na treningu nic nie czuję, a potem się dopiero pojawia zespół przetrenowania i ogromne zakwasy po MC i wypadach, czy po wyciskaniu, co świadczy, że trening był solidny (zakwasy trzymają ze 3 dni) Moje ciało w ogóle nie jest normalne, cały czas spuchnięte, skóra jest taka jasna, w ogóle mi się nie robią siniaki, jestem jak łóżko wodne. Ale to normalne, jak się pojawiają zaburzenia hormonalne. Więc, generalnie, ćwiczyć nie powinnam, ale nie jestem na tyle słaba, żeby w ogóle porzucić treningi, więc trenuję. I dlatego wybieram low carba, żeby mnie bardziej wodą nie podlało, żeby nie tyć, bo metabolizm przez hormony zwalnia...uwierz, ciezka sytuacja. chyba quazar'a musze poprosic o pomoc, zreszta, wielokrotnie juz pisalam o tym moim problemie. w sumie, najbardziej zalezy mi teraz na odzyskaniu zdrowia, ale nie chce stracic rzezby, ktora jednak sobie wypracowalam, mimo, ze waga wzrosla, z powodu tej wody w organizmie. mam juz ulozony plan diety, ale zapewne go skrytykujesz, zreszta, nie wiesz, w jakiej sytuacji jestem. zdrowie mi sie posypalo, wiec nie bede teraz dodatkowo jego poswiecac dla uzyskania idealnej sylwetki - na jedzenie do obrzydzenia kurczaka, ryzu+oliwy mam jeszcze czas a teraz potrzebuje duzo zdrowych tluszczy i low carb bedzie idealnym wyjsciem, nie tylko z tego wzgledu
pisałam, że nie mam konkretnej diety, staram się trzymać białko na poziomie 2g/kg masy ciała, węgle na pewno mniej niż 2g/kg, reszta tłuszcze. wszystko robie raczej na oko, bo nie wiem, ile rzeczywiscie waze. kiedyś robiłam pomiar tkanki tłuszczowej, nie wiem, czy miarodajny i wyszło 17%, a sucha masa to chyba 50kg. Ogółem, moja waga bardzo się waha przez zatrzymane płyny w organizmie i nieraz jest to nawet 60kg. Jeśli nie wierzysz w to, co mówię, to może Cię przekona fakt, że b. ciężko mi trenować, bo jak biegam, niesamowicie ciążą i bolą mnie nogi, a jak trenuję siłowo, nie czuję napinania mięśni, mimo nawet b. dużych ciężarow - więc ćwiczę z dużą "amortyzacją", na treningu nic nie czuję, a potem się dopiero pojawia zespół przetrenowania i ogromne zakwasy po MC i wypadach, czy po wyciskaniu, co świadczy, że trening był solidny (zakwasy trzymają ze 3 dni) Moje ciało w ogóle nie jest normalne, cały czas spuchnięte, skóra jest taka jasna, w ogóle mi się nie robią siniaki, jestem jak łóżko wodne. Ale to normalne, jak się pojawiają zaburzenia hormonalne. Więc, generalnie, ćwiczyć nie powinnam, ale nie jestem na tyle słaba, żeby w ogóle porzucić treningi, więc trenuję. I dlatego wybieram low carba, żeby mnie bardziej wodą nie podlało, żeby nie tyć, bo metabolizm przez hormony zwalnia...uwierz, ciezka sytuacja. chyba quazar'a musze poprosic o pomoc, zreszta, wielokrotnie juz pisalam o tym moim problemie. w sumie, najbardziej zalezy mi teraz na odzyskaniu zdrowia, ale nie chce stracic rzezby, ktora jednak sobie wypracowalam, mimo, ze waga wzrosla, z powodu tej wody w organizmie. mam juz ulozony plan diety, ale zapewne go skrytykujesz, zreszta, nie wiesz, w jakiej sytuacji jestem. zdrowie mi sie posypalo, wiec nie bede teraz dodatkowo jego poswiecac dla uzyskania idealnej sylwetki - na jedzenie do obrzydzenia kurczaka, ryzu+oliwy mam jeszcze czas a teraz potrzebuje duzo zdrowych tluszczy i low carb bedzie idealnym wyjsciem, nie tylko z tego wzgledu
s.m.p.a.
bo ja zawsze mialam budowe endomorficzna i mi ciezko sie chudlo
