Bijący ojciec

może teoretycznie masz racje ale znam sam przypadki gdzie wystarczyło po 18 roku życia słowo wyp***dalaj i tyle własnego syna widzieli....ale to skrajny przypadek;]

Należy trenować chwyty. Ojca nie uderzyć - wtedy nikt nie może powiedzieć, że ojciec został pobity. Należy ojca przewrócić, wziąć do pozycji dominującej. Tak jest najlepiej jeżeli chodzi o obronę własną jak i dobro rodziny.

A może należy trenować jogę? Albo szydełkowanie?
Śmieszy mnie jak ktoś chce dawać rady w takiej sytuacji..
Wzięcie ojca w pozycję dominującą..taa..

bartekSW-ty piszesz o tym jak ktoś odeszeł z domu sam. A nie o wyrzuceniu kogoś z domu. To dwa rózne fakty.

Ehh..W sumie co miałem napisać to napisałem. Nikomu nie życzę takich sytuacji, ale coś tak mi się zdaje, że jak ktoś stanie pod murem to sam w końcu - prędzej, czy później złapie co trzeba zrobić. Natura dąży do równowagi- interpretujcie to jak chcecie.

a ja współczuje temu ojcu. teraz, póki jest, jak to ktos ładnie ujął, ' w kwiecie wieku' a jego syn jest jeszcze jakby nie patrzeć "młodzieżą" to może go bezkarnie lać. ale przyjdzie taki moment, że w końcu ten kolega nie wytrzyma i pobije ojca. a jesli nie - ojciec kiedyś sie zestarzeje i wtedy dopiero będzie w marnej sytuacji...

Niech nagra całe zajście telefonem zostawionym niby przypadkiem i zgłosi się na policję. Proponuję też terapię dla osób przeżywających przemoc w rodzinie. Musi się niestety odważyć na taki ruch, bo samo wszystko nie minie jeżeli czegoś nie zrobi.

Odradzam zastraszanie ojca przez kumpli ofiary ponieważ źle może się to dla nich skończyć jeśli ojciec wniesie oskarżenie.
Poza tym owy syn nie musi być po stronie najlepszych kumpli , którzy chcieli pomóc ponieważ :
a) rodzona matka będzie ofiarę prosić aby nie zeznawała przeciwko ojcu,będzie stosowała szantaż emocjonalny itp. NIESTETY TAK WYGLĄDAJĄ REALIA W TAKICH RODZINACH
b)często jednak "cholerne więzy krwi" biorą górę i "jakoś tak głupio na ojca policji donosić".

Odnośnie uczenia się SW itp. w celu wklepania przez ofiarę ojcu czy samoobrony ->to to jw.

Moja rada:
a)* namawiać z calych sił kumpla aby przy każdej awanturze wzywał policję (może być to trudne patrz pkt.b wyżej)
b)*niech się kumpel zgłosi do psychologa szkolenego (lepiej do psycho niż pedagoga gdyż pscyo ma obowiązek dochowania tajemnicy zawodowej).
c)* szukać opcji wyprowadzi np. na studia,do babci ,cioci itp.

I jeszcze jedno jeśli ofiara nie będzie się chciała z tego wydostać to na siłę jej nie wyciągniesz.

ciekawe czemu chłopak nie chce iść z tym na policję,może jest JP gangsterem,a jeśli tak to bardzo dobrze że go ojciec leje,może się w końcu czegoś nauczy

Zamroczony nie pisz papki :)

Czy bicie przez ojca jest pouczające?

a do kogo to pytanie?