Capoeira "zwódź a sam nie daj się zwieść"

Napisałem, że trening musi prowadzić do walki.

Czyli do czego? Do nawalanki bez reguł czy do ringowej rywalizacji na określonych zasadach? Bo jeśli masz na myśli to drugie, to w capoeirze te zasady to roda wraz z ograniczeniami, tak jak w kyokushin są poważne ograniczenia sprawiające, że w nawalance może być skuteczne zaledwie połowicznie
Rozumiem też, że w Twoim rozumieniu również combaty to rozmaite formy tańca? Bo tak też nie ma zwykle sparingów tylko pewna symulacja Oj Olek, tak trudno powiedzieć "no dobra, ****a, nie mam racji"? Po co w to brniesz?

Zmieniony przez - kopt w dniu 2009-08-28 12:23:23

No wiem przecież
Lateef należy do grupy kaskaderów Zero Gravity, robią sporo filmików, można znaleźć na You Tube. Z tego co mi ktoś mówił facet urodził się w Brazylii, od dzieciaka capoeira, potem rodzina wyemigrowała do Stanów, od nieco starszego dzieciaka akrobatyka, był w reprezentacji USA.




Naprawdę podkoloryzowane cuś masz tutaj. Jedna z części cyklu Damn3 by Zero Gravity

Zmieniony przez - tygrum w dniu 2009-08-28 12:44:21

tygrum sog jak wejdzie świetne hahaha oj kurde to jakiś serial czy co??? dobre ale o czym to miało świadczyć

To jest cykl Damn3 (chyba 5 filmików), jest jeszcze na pewno cykl Title Pending2. Oczywiście są też cykle z wcześniejszymi numerkami
Miało to świadczyć o tym, że nawet na komediowych numerach filmowych mozna zobaczyć fajne umiejętności kiedy robi to grupa zapaleńców dla radochy, popisów - no i nie ukrywajmy, pewno również dla reklamy
Wracając jescze do "wątku OloKKa" (uj), ja Go dobrze rozumiem, i sporo racji ma. Capoeira to nie kyokushin. Jednak w capo nie zatrzymuje się kopnięć, jeden ma ich unikać , drugi ma trafić tego pierwszego. Im więcej chłopaki (i dziewczyny) umieją, tym bardziej się starają
To nie jest full contact, styl jest bezkontaktowy jednak gdy kolo z całej siły wjedzie Ci całym swoim ciężarem głową w pierś lub w brzuch, albo trafi z obrotówki w głowę... Wcale to nie jest aż tak rzadkie i trudno to już nazwać lajcikiem i porównywać np z karate bezkontaktowym

wjedzie Ci całym swoim ciężarem głową

czy ja dobrze rozumie piszesz że w capo jest uderzenie z głowy

No. I to nie jest zwykłe "czółko", uwierz
Mestre Sekao z Unicaru podobno robi to z takim wyrzutem że cały poziomo leci
I tak a propos walki na ulicy, jeden gostek z capo tak sobie właśnie dał na ulicy radę Wcale nie wysokim kopnięciem

A tu odsyłki do innego tematu, z dyskusją i filmikami na temat capoeiry na ringu (może nie wszyscy widzieli)

https://www.sfd.pl/Capoeira_-_taniec_czy_walka_-t245668-s59.html
https://www.sfd.pl/Capoeira_-_taniec_czy_walka_-t245668-s60.html

Zmieniony przez - tygrum w dniu 2009-08-28 13:45:05

Po to, że uważam, że mam rację.
Nie uważam za sztukę walki czegoś w czym nie uczysz się walki i tyle.

Uczysz się walki w sensie techniki i strategii Kuleje kwestia praktycznej weryfikacji w postaci sparingu. Jak w wielu innych SW

No, czyli aeroboxing to też sztuka walki.