Fija Blog Uzależnić się... :)

Vena :D ja to idę na łatwiznę :D Kopiuję te magiczne cyferki z pliku excelowego , ale postaram się zmienić co by się samo zaookrąglało :D To się nazywa wrodzone lenistwo

fija Ty leniuchu Ty

Vena ważne że się przynaję do tego lenistwa nigdy tego nie ukrywałam heh



Kilka dni mnie nie było. Ktoś się nie bał i uciął mi internet . Ale się dowiedział z kim ma do czynienia i oddał bez gadania

Więc teraz trochę z info dni poprzednich.

Środa - trening

1. prostowanie nóg na maszynie 1x15 40kg;1x15 45kg; 1x15 50kg
2. suwnica 1x15 110kg, 2x15 120 kg
3. uginanie nóg na maszynie 1x15 20 kg; 2x15 25kg
4. przysiady 1x15 47kg, 2x15 52kg
-- tu miałam ochote na więcej ale były zajęte cięzary :(
5. ławeczka rzymska 3x20kg
Po treningu 15 minut na bieżni


Czwartek
30 minut biegania; zrobione ok 3,5km
Powoli wracam do stanu poprzedniego; noga coraz mniej dokucza więc można robić coraz dłuższe trasy. Jednak mimo tego ze chodzę późno biegać (ok 22h :) ) ten gorąc sprawia że wracam cała mokra.

Piątek
1. Rozgrzewka 6 min steper
2. ćwiczenia
3. areoby 24 min steper

1. uginanie nóg na maszynie 2x15 25kg; 1x8 30kg
2a. rozpiętki 1x15 10kg, 1x8 10kg, 1x5 10kg
2b. wiosłowanie sztangielka w opadzie 3x10 12kg
3a. uginanie rąk siedząc 10kg
3b. wyciskanie francuskie hantli stojąc 3x15 10kg
4a. przysiady 1x15 47kg, 2x15 52kg, 1x8 54,5
4b. sklony boczne z hantlami 3x20 10kg
5. wznosy nóg do klatki piersiowej 3x15
6. spięcia na macie

Dzisiaj sobie pobiegałam
Zrobione 4,6km w czasie ok 35min (licząc czas spaceru powrotnego) . Świetnie się biegało - mało ludzi, chłodno, noga już nie przeszkadza. Po prostu idealnie....

Jeśli chodzi o dietę... za dużo się wspomagałam odzywkami, matriksami. Rano nie miałam nic białkowego w lodówce to poszła odżywka, w trakcie zakupów matriks... i tak jakoś wyszło nie za bardzo idealnie Ale już uzupełniłam zapasy - kurczak, tuńczyk, jajka ... wszystko już jest co potrzeba Więc powinno być lepiej.
Dzisiejszy bilans wyszedł jakoś mało kalorycznie Żeby trochę nadrobić pozwoliłam sobie na loda W końcu cały tydzień twardo się trzymałam z dala od słodyczy, alkoholi... itp :)

Trening + łażnia zaliczona Moje nogi czują że się nad nimi trochę poznęcałam. postanowiłam zwiększyc cięzary, bo cos ostatnio za długo stoję w miejscu. Czasami mam wrażenie że więcej nie da rady, a wystarczy tylko spróbować i idzie w górę

Trening
1. rozgrzewka 12 min steper
2. Ćwiczenia
3. areoby tylko 15 min bieżnia

Cwiczenia
1. suwnica 1x15 90kg; 1x15 120kg; 1x15 130kg; 1x10 140kg
-- 140 rozpoczęte i nawet dość dobrze szło
2a. uginanie nóg na maszynie 1x15 25kg; 1x10 30kg; 1x8 30 kg
-- coraz lżejsza robi sie ta 30
2b. prostowanie nóg na maszynie 1x15 50kg; 1x15 55kg; 1x10 60kg
3. MC 1x15 47kg; 2x15 52kg; 1x10 57kg
-- no i w końcu doszłam do swojej wagi
4. przysiad bułgarski 2x15 10kg
5. odwodzenie nogi w tył 1x15 45kg; 1x15 50kg, 1x10 55kg
6. wznosy nóg do klatki piersiowej 3x15
7. spięcia na macie

Czuje swoje pośladki nawet jak siedzę

nono laska ładne ciężary suwnica no proszę...a MC robisz klasyczny?

Vena do twojej suwnicy to mi jescze trochę machania ta 140 zejdzie :D Robię MC na prostych nogach



Rano miałam wrażenie luźniejszych spodni Nie ważne że to pewnie różnica ok 2mm jak nie mniejsza hehe Ale radość wielka Zawsze to do przodu

Dziś w planach bieg. Trasa ta sama co ostantnio, tylko planuje trochę więcej z siebie potu wylac i trochę przyśpieszyć


------
Deszcz mi pokrzyrzował moje ambitne plany Kurcze zachiało mu się padać jak ja miałam biegac Jednak nie dałam się tak łatwo Zaczęłam biegać blisko domu, co by nie utknąc w jakimś pustkowiu w największą ulewę I tak gnałam przez ten deszcz Chciałam tempo zwiększone to miałam W sumie w takim deszczu zrobiłam 2,8km
PS przestałam biegać, przestało padać To się nazywa mieć szczęście

Dzisiejsza dieta:
169B 157W 58T 1823kcal

Zmieniony przez - Fija w dniu 2009-07-06 22:22:59

Coraz to więcej nowych dzienników, aż trudno swój znaleść U mnie na siłowni też panuje tendencja wzrostowa ludności ćwiczącej. Tyle ludzi co dzisiaj było to nigdy nie widziałam nie było nawet mowy o trzymaniu się jakiegokolwiek planu. Trzeba było koczowac na wolne maszny

Dzisiajszy terning - pogmatwanie z poplataniem

1. rozgrzewka 12min steper
2. ćwiczenia
3. areoby 24 min steper

Cwiczenia:
1. prostowanie nóg na maszynie 2x15 50kg; 1x15 55kg
2. uginanie nóg na maszynie 1x15 25kg; 1x15 30kg; 1x8 30kg
3. suwnica 1x15 130kg; 2x15 140 kg 1x8 150kg
-- 150kg zrobiłam dla próby, bo wszystko inne było zajęte, tragicznie mi to szło, ale udało się z wielkim bólem
4. wznosy nóg do klatki piersiowej 4x15
5. wykroki ze stopą na stepie 3x15 10kg na nogę
6. przysiady 1x15 37kg; 2x15 47kg; 1x15 52kg, 1x8 52kg
-- wkońcu udało się dostać do tych przysiadów, na które miałam dziś taką ochotę; ale coś dziś słabiej poszło
7. wznosy tułowia ł. rzymska 3x15 5kg
8. maszyna - mięśnie skośne brzucha 3x15 25kg


Troche tego wyszło, a wszystko przez to wyczekiwanie na te przysiady
Posladki czuć

Dieta dzisiaj w pełni trzymana.


A propo dnia wczorajszego:
- zaliczony bieg 5km (ostatnie 0,5km znacznie przyspieszonym tempem)
- do diety wkradł sie serek homogenizowany :( Był za słodki i miał za dużo węglowodanów. Nigdy więcej

e tam... homo waniliomo jest fajne, szczegolnie jak sie na nim robi sernik na zimno

Kiedyś to ja się nimi objadałam na okrągło Teraz coś mi kubki smakowe zwariowały A jak jeszcze zobaczyłam ile to cudo ma węgli... to w ich miejsce wolałabym coś bardziej smaaczniejszego zjeć Truskaweczki, lody ...

mysle ze jeden na tydzien nas nie zabije
lepiej zjesc niz zwariowac, jak sie ma ochote