Od jutra zaczynam zachwalany na zagranicznych stronach i forach "calorie shifting". Innymi słowy, przeplatam okresy spożycia dużej ilości kalorii, z okresami spożycia małej ilości kalorii. To przyspiesza metabolizm i pozwala na małe przyrosty masy, przy jednoczesnej redukcji (podobno).
Oto mój plan :
PONIEDZIAŁEK
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
WTOREK
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
ŚRODA
- 400 g węgli, same ćwiczenia siłowe, plus kaloryczny 300 kcal
CZWARTEK
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
PIĄTEK
- 400 g węgli, same ćwiczenia siłowe, plus kaloryczny 300 kcal
SOBOTA
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
NIEDZIELA
- 400 g węgli, same ćwiczenia siłowe, plus kaloryczny 300 kcal
Oto mój plan :
PONIEDZIAŁEK
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
WTOREK
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
ŚRODA
- 400 g węgli, same ćwiczenia siłowe, plus kaloryczny 300 kcal
CZWARTEK
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
PIĄTEK
- 400 g węgli, same ćwiczenia siłowe, plus kaloryczny 300 kcal
SOBOTA
- 20 g węgli, same aeroby, deficyt kaloryczny 300 kcal
NIEDZIELA
- 400 g węgli, same ćwiczenia siłowe, plus kaloryczny 300 kcal