DZIEŃ 20
10.06.2009 r. TRENING SIŁOWY
DIETA I SUPLEMENTY
DIETA 1800 kcal (127 B/ 76 T/ 152 WW/ 1803 kcal)
SUPLE przed śniadaniem:
2 kaps.* Olimp - Therm Line forte – 30 min. przed śniadaniem
1.
płatki owsiane, 3 jaja całe kurze, 1 kiwi = 28/20/63/ 548 kcal
SUPLE po śniadaniu:
1 kaps. * Olimp - VITA-MIN PLUS dla Kobiet
2 kaps. * OLIMP Gold Omega-3
2 kaps. * Olimp - CLA Tonalin 1000
2.
pierś kurczaka, oliwa z oliwek = 22/11/0/ 187 kcal
3.
pierś kurczaka, ryż brązowy, oliwa z oliwek = 25/12/34/ 348 kcal
SUPLE po posiłku:
2 kaps. * OLIMP Gold Omega-3
2 kaps. * Olimp - CLA Tonalin 1000
TRENING SIŁOWY (15.00 – 16.00)
SUPLE przed treningiem:
2 kaps.* Olimp - Therm Line forte – 30 min. przed
500 ml - Olimp - Carni Line – smak arbuz = 0/0/11/ 42 kcal
4.
po treningu bezpośrednio: białko 30g = 22/1/2/ 107 kcal
5.
(w ciągu godziny od zakończenia treningu)
pierś kurczaka, ryż brązowy, ogórek kwaszony, surówka z kapusty kiszonej = 26/9/36/ 335 kcal
SUPLE po posiłku potreningowym
1 kaps. * Olimp - VITA-MIN PLUS dla Kobiet
6.
twaróg KLINEK, olej lniany = 16/22/4/ 279 kcal
SUPLE po posiłku:
2 kaps. * Olimp - CLA Tonalin 1000
RAZEM:
138 B/ 76 T / 150 W // 1847 kcal
Nadprogramowo: 1 filiżanka cappucino = 2/3/12/ 79 kcal
Naszła mnie
ochota na coś słodkiego i zaspokoiłam się tym trunkiem.
TRENING B7 (3 serie po 8 powtórzeń):
Rozgrzewka:
10 min. – rower stacjonarny, tempo umiarkowane; rozciąganie
martwy ciąg
8* 40 kg
(+3)
8* 40 kg
8* 40 kg
wyciskanie sztangi stojąc (żołnierskie)
8* 14,5 kg
8* 14,5 kg
8* 14,5 kg
ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
8* 4 sztabki i 2,5 kg
(+0,5kg)
4* 4 sztabki i 5 kg + 4* 4 sztabki i 2,5 kg
8* 4 sztabki i 2,5 kg
wypady ze sztangą
8* 16 kg
(+1,5)
8* 16 kg
8* 18,5 kg
uginanie nóg leżąc
8* 4 sztabki
8* 4 sztabki
8* 4 sztabki
wyciskanie sztangi na ławce płaskiej (1 seria na maksymalna ilość powtórzeń)
6* 20 kg
AERO: rowerek
10 minut, tempo szybkie, obciążenie „3” na 7 możliwych.
Podsumowanie dnia:
Minął już dzień 20-ty, czyli 1/3 testu za nami!! Czas szybko ucieka.
Trening bardzo udany. Tak jak zamierzałam to zrobiłam – 40 kilo w MC poszło!!!! Myślę, że może nawet troszkę to było więcej, bo rozkładając ciężary: sztanga 17 kg (lub 18 – nie jestem pewna, liczę mniej), 2* kółka po 10 kg (tu nie mam żadnych wątpliwości – było to 20 kg razem) i 2* zaciski - były to największe i najcięższe na siłowni, na pewno miały po 1,5 kg jeden i tak też liczę, ale myślę, że mogły mieć nawet po 2 kg każdy. JESTEM BARDZO ZADOWOLONA!!! Ciężko było, ale zrobiłam wszystkie powtórzenia z pupą do ziemi!!! Szkoda, że nie miałam ze sobą aparatu, dobrze by było to uwiecznić.
Wyciskanie żołnierskie lepiej technicznie, ale nie zwiększałam ciężaru, bo przy końcu serii lekko mnie wyginało.
Wypady ze sztangą dobrze mi idą, zdecydowanie lepiej niż ze sztangielkami. Jednak ciężar 18,5 kg dał mi w kość – zwłaszcza przy serii, w której wykrok robię lewą nogą – oj bolały uda!! / dziś mam mega zakwasy- musi boleć
/
Uginanie nóg leżąc – hm, w tym ćw. nie dałam rady zwiększyć ciężaru, z tymi czterema sztabkami jest mi dość ciężko, pod koniec każdej serii czułam jakby skurcz. Mam bardzo słabe łydki.
W wyciskaniu na płaskiej kiepsko – niestety nie dałam rady zaszaleć jak na poprzednim treningu wtedy miałam się na 3 serie!!!, a teraz ledwo kilka machnięć.
Z braku czasu tylko 10 min aero na koniec, ale za to dość intensywnie.
Odczucia po spożyciu supli:
Przed treningiem - napój Carni line o smaku arbuzowym – po odkręceniu nakrętki poczułam dziwny kwaskowaty zapach i smak też różnił się od wszystkich poprzednich, hm…zobaczymy jak będzie z następnymi.
Na treningu duża potliwość
Dziś mam zakwasy na udach i pleckach. Pobiegam popołudniu to się mięśnie rozruszają i będzie lepiej!
Gorzej, że pobolewają mnie trochę kolana, nie cały czas, przy niektórych ruchach. Pierwsze bóle poczułam przy przysiadach ze sztangą w poniedziałek (przed treningiem dość długo się rozciągałam), we wtorek czułam też podczas biegu troszkę i na wczorajszym treningu też. Tragedii nie ma , ale może powinnam się zaopatrzyć w jakiś środek farmaceutyczny na wzmocnienie stawów. Przemyślę to jeszcze.
Dla jeszcze większej motywacji
1 czerwca zrobiłam sobie kilka szczególnych zdjęć, które umieszczam poniżej. Dopiero teraz mam czas je powrzucać. Głównym bohaterem tych zdjęć są spodnie – „nówki” - nienoszone jeszcze przeze mnie - niestety. Kupiłam je dawno temu, bo bardzo mi się spodobały, z nadzieją, że zrzucę kilka kg i będę w nich hasać, niestety do dziś jeszcze się tego nie doczekały. Dopinam się, owszem, ale z trudem, są na razie tak ciasne, że nie da się w nich normalnie funkcjonować. Nie udało mi się schudnąć „do nich” bez redukcji. Mam nadzieję, że po teście założę je bez problemu i będę dobrze wyglądać przede wszystkim!
Brzuch na luzie z bliska – feeee
Porównanie na luzie i ze wciągniętym brzuchem:
i jeszcze z boku:
Jak widać na fotkach – DUŻO PRACY PRZEDE MNĄ, żeby talia wyglądała korzystnie!!! Teraz jest bardzo źle
Miłego dnia!
Zmieniony przez - Zyrafka198 w dniu 2009-06-11 09:37:01