PODSUMOWANIE
Poszłam dzisiaj na inną siłkę, gdyż na starej skończył mi się karnet i to dało mi okazję do zwiedzenia innej pakerni.
Póki co zapłaciłam za jednorazowe wejście (8zeta), ale zastanawiam się, czy nie kupić miesięcznego karnetu na próbę. Jakby nie patrzeć, tutaj miałabym 10zł taniej (tylko 50zł ).
Ciężko porównać obie siłki.
Ale na tej też na wejściu spotkałam kilku osiłków, bardzo chętnych do pomocy zresztą.
Siłownia mieści się w starym, 'willowym' budynku.
Sprzęt ustawiony (a raczej upchany) jest w korytarzach (szerokich, ale jednak), i mniejszych pomieszczeniach. Ale, wbrew pozorom, stary budynek daje fajny klimat.
No, na pewno nie 'piwnicowy' i 'grzybkowy'. Inny - też fajny. Klimat starego Zakopanego :3
Jest salka 'babska', sauna, brama, sztangi olimpijskie, suwnica, t-bar (bez ławeczki), kilka wyciągów, maszyna do łydek, itd.
W sumie sprzętu sporo.
O ile, gdy wchodziłam, było tam kilku panów, w międzyczasie przemknęły też jakieś panie, to pod koniec trenowałam w samotności. Po treningu skoczyłam do barku po białeczko, gdyż swojego zapomniałam, a miło czasem nowych smaków popróbować. O dziwo - było pyszne... chociaż ja za czekoladowymi nie przepadam.
Chyba już znam swój przyszły zakup.
DIETA i SUPLEMENTACJA:
8:00 2kaps Therm Line Forte
8:30 jajka na miękko, warzywa, oliwa, 2kaps CLA + 4kaps Omega3 + 1kaps Vita-Min
btw 25/35/1/421kcal
12:00 2kaps Therm Line Forte, Carni Line
btw 0/0/11/42kcal
TRENING
14:30 whey, maliny
btw 25/1/9/149kcal
15:30 kurak, warzywa, olej lniany, 2kaps CLA
btw 23/23/5/316kcal
18:30 leczo (kura, warzywa, olej kokosowy), oliwa, 2kaps CLA (foto)
btw 29/13/6/259kcal
21:00 j.w. (bez CLA)
btw 23/13/5/227kcal
23:00 whey, masło orzechowe
btw 28/9/6/216kcal
W sumie: 154g białka/94g tłuszczy/42g węgli/1630kcal
b/t/w na kmc: 2,2/1,3/0,6
stosunek tłuszczy: 32% nasycone/21% wielonienasycone/47% jednonienasycone
Później zdałam sobie sprawę z tego, że nie wiem, czy ów białko było na wodzie, czy na mleku...
Ale to chyba aż takiego wielkiego znaczenia nie ma
Co do CLA, to tak, jak pisałam wcześniej - poprawa widoczna na skórze. Mogę to śmiało powiedzieć, bo CLA jest w mojej stałej suplementacji.
A jeśli chodzi o jego wpływ na sylwetkę... hmm... powiem tylko, że moim zdaniem ma ono znaczny wpływ na kompozycję. Ale, czy mam rację, to się w podsumowaniu częściowo okaże.
TRENING
plecy + barki
1. MC + wyciskanie sztangi stojąc
12x50kg + 17x20kg/9x70kg + 10x25kg/7x70kg + 10x30kg/6x70kg + 7x30kg/4(+1)x70kg + 7x30kg,
2. Unoszenie sztangielek bokiem
10x(2x5kg)/10x(2x5kg)/10x(2x5kg)/10x(2x5kg),
3. Ściąganie drążka szerokim nachwytem za głowę + podciąganie sztangi do brody
x10 + 12x17kg/x9 + 10x17kg/x8 + 10x17kg/x10(mniejszy ciężar) + 10x17kg/
4. Wiosło półsztangą
10x25kg/10x30kg/10x35kg/10x35kg
5. wyciąg dolny poziomo do brzucha + wyciskanie sztangielek w siadzie
16x20kg + 10x(2x10kg)/10x30kg + 6x(2x12,5kg)/10x35kg + 6x(2x12,5kg)/9x37kg + 5x(2x12,5kg)/
Trening dość udany. Byłam, jak zwykle, mokra i wesoła
MC bez progresu i od razu z takim ciężarem, bo nie mogłam 5kg-ek znaleźć... (poza tymi, które miałam na sztandze do wyciskania).
Z tym ciężarem już ewidentnie, od czwartej serii włącznie, wysiadają mi przedramiona. W wyniku czego, jest to walka o każde powtórzenie. Tak, np. w ostatniej serii (opisanej jako 4(+1) ), przerwa między czterema powtórzeniami a piątym była już znaczna.
Staram się zmieniać chwyty, i wtedy jeszcze coś uciągnę, ale to powoduje przystanki. Raz próbowałam 'sumo', ale nie dałam rady
Co do wiosłowania... no, słaba w tym jestem...
Tzn. nie wiem też, co jest lepsze: czy kontrolować cały czas ruch (co mogę robić z tym mniejszym obciążeniem), czy jednak zwiększać ciężar, ale ćwiczenie wykonywać na zasadzie 'szarpania/podrywania'. Jeśli to drugie, to wtedy mogłabym jeszcze ciężar zwiększyć.
Zgodnie z zaleceniami, pochyliłam się dużo bardziej.
Ba, w najnowszym SDW są fotki pani, która podczas wiosłowania tułów ma zupełnie równolegle do podłogi. Tak być powinno?
Wyciąg dolny, poziomo do brzucha robię ruchem krótkim, bardziej izolującym górną część pleców. Prostowniki mam IMO już wystarczająco dotyrane wcześniej
Czuję całe plecy konkretnie, tak czy inaczej.
Po treningu i posiłku miałam jeszcze godzinny spacer. Piękna pogoda, przeplatana opadami deszczu. Miodzio.
POZDRAWIAM
Dobrze, jestem brzydka. Prawie tak jak ty. Tym bardziej apeluję do Twojego sumienia. Bierzmy ślub!
Przecież to nieludzkie mieszać w to jeszcze dwie niewinne osoby...