1) Jaki jest wpływ THC na metabolizm i ogólnie skuteczność diety redukcyjnej.
2) Czy między treningami beztlenowymi powinien być co najmniej jeden dzień przerwy (bo póki co mam ćwiczenia siłowe i aerobowy jednego dnia, a zaraz na kolejny HIIT i dopiero potem dzień przerwy).
3) Czy dobrym pomysłem jest maksymalne zwiększanie ilości posiłków? Dla przykładu jeden większy dzielę na trzy części i jem w odstępach 30-90 minut.
4) Czy sporadyczne stosowanie herbatek Figura może polepszyć rezultaty diety redukcyjnej.
5) Do tej pory zrzuciłem około 4 kg tkanki tłuszczowej w przeciągu 2 tygodni. Nie mam ssania na żołądku, nie czuję się osłabiony. Czy warto jeszcze bardziej zwiększyć deficyt kaloryczny?
6) To już takie dyskusyjne. Nie jestem otyły, według miarki nie mam nawet nadwagi (185 cm wzrostu, 83 kg wagi). Jednak w dzieciństwie byłem zmuszony do przyjmowania leków sterydowych, i że tak powiem tkanka tłuszczowa jest w miarę wszędzie I dlatego chcę się jej pozbyć w jak największym stopniu, bo wszystko co ciekawe przysłania. Jednak nie mam żadnych kompleksów, tudzież potężnego zaangażowania w redukcję. Czy opłaca się inwestować we wspomaganie typu termogenik? Czy to REALNIE przyspiesza proces redukcji?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18
Waga: 83
Wzrost: 185
Obwód klatki: 110
Obwód ramienia: tba
Obwód talii: tba
Obwód uda: tba
Obwód łydki: tba
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: tba
Aktywność w ciągu dnia: Obecnie wakacje, prace domowe
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Co najmniej 3 treningi siłowe, 2 HIIT i 3 aerobowe w tygodniu. Z tych ostatni przede wszystkim rower i basen, sporadycznie truchtanie.
Odżywianie: Lubię wszystko, jem warzywa, owoce, nabiał, pełnoziarniste pieczywo, mięsko i rybki.
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: Brak
Stan zdrowia: W pełni sprawny
Preferowane formy aktywności fizycznej: Mogę ćwiczyć 7 dni w tygodniu
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Brak, jadłem witaminki
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: No właśnie
Stosowane wcześniej diety: Różnorakie na oko